Kot w potrzasku (23)

2.1K 137 256
                                    


Jedna ze ścian eksplodowała, a do środka wkroczyła Mayura w towarzystwie dziwnego monstrum z poskręcanych metalowych rur.

– Może trzeba zadzwonić po wsparcie? – zaproponował Adrien.

Marinette skinęła głową, a wtedy Adrien krzyknął:

– Plagg, Wysuwaj Pazury!

Przemienił się na oczach swojego ojca i Mayury, ale żadne z nich nie było zaskoczone jego transformacją.

– Serio? – rzucił sucho. – W ogóle nie jesteście zaskoczeni, że to ja jestem tym nieziemsko przystojnym bohaterem?

Gabriel spiorunował syna wzrokiem.

– Cóż, to trochę komplikuje sprawę – powiedział.

– Albo ją ułatwia – wtrąciła Mayura.

Czarny Kot pokręcił głową.

– Nie oddamy wam naszych miraculi, ale sprawimy, że wy oddacie to, co nie należy do was! – powiedział pewnie Adrien.

Biedronka uśmiechnęła się do niego, a on puścił jej oczko.

– Już dawno wybrałem stronę, Kropeczko – posłał jej szarmancki uśmiech.

Marinette zarumieniła się odrobinę.

– Podejrzewałem, że jesteś Czarnym Kotem, Adrienie. Ale widzę, że bardzo sprytnie mnie wykiwałeś – powiedział z uznaniem Władca Ciem.

Adrien przypomniał sobie dzień, w którym jego ojciec zakumanizował Goryla.

– Ach, no tak. Przecież próbowałeś mnie zabić! – syknął wściekle.

Tym razem to Mayura prychnęła.

– On tylko chciał sprawdzić, czy to ty jesteś Czarnym Kotem! – próbowała wyprowadzić z błędu Adriena.

Czarny Kot chwycił swój kici-kij, a Marinette zakręciła swoim magicznym jo-jo.

– Nieźle, Nathalie, ale liczą się czyny, a nie to, co zamierzał – przyznał Czarny Kot.

– Skąd ty...

– Tylko jedna osoba mogła być tak samo zepsuta jak mój ojciec – prychnął Czarny Kot.

Marinette zrobiło się szkoda Adriena. Pewnie musiał strasznie cierpieć.

– Dobrze, spróbujmy grzecznie poprosić – powiedział chłodno Gabriel. – Oddajcie nam swoje miracula.

Czarny Kot pokręcił głową.

– Dobra, Biedrona. Pora ich załatwić w starym, dobrym stylu – powiedział Czarny Kot. – Ja i ty przeciw całemu światu!

Czarny Kot wyprowadził cios w stronę swojego ojca, ale zanim jego kici-kij dosięgnął wroga, został zaatakowany przez dziwne monstrum, z którym zwarł się w nierównej walce. Kręcił swoim kijem, odparowując ciosy potwora. Próbował również zaatakować stwora, jednak było to raczej niewykonalne, gdyż ten zasypał Czarnego Kota gradem ciosów. Zadziwiające, jak taka kupa żelastwa potrafiła się szybko poruszać – pomyślał.

Biedronka w tym czasie musiała zmierzyć się z Mayurą i Władcą Ciem. Oboje wyprowadzali ciosy w jej kierunku, natomiast ona odparowywała je za pomocą swojego jo-jo. Starała się również zaatakować przeciwników, jednak zadanie to było bardzo trudne, gdyż ci wzajemnie się ochraniali, zupełnie jakby trenowali taką walkę dużo wcześniej. Z drugiej strony ona również miała u swego boku Czarnego Kota, który póki co był zajęty załatwianiem jednego, bardzo uciążliwego problemu.

Jedno Życzenie, Jedna SzansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz