Ten przepiękny fanart należy (chyba) do Maruvie ^^
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
– Przypomnij mi proszę, Kropeczko, jaki był nasz plan? – zapytał Czarny Kot wpatrując się we wściekłe oczy Władcy Ciem.
Biedronka potrząsnęła głową, kiedy ich przeciwnik rzucił się w ich kierunku z wściekłym warknięciem. Bohaterowie odskoczyli na bok, unikając ciosu. Jednak nie spodziewali się, że w następnej chwili zostaną pojmani przez dziwne monstrum, które pojawiło się dosłownie znikąd.
Godzinę wcześniej
– Pamiętasz co ci mówiłem? – zapytał Adrien.
Marinette skinęła głową. Znajdowali się na dachu rezydencji Agreste, skąd obserwowali Paryż. Na szczęście ojciec Adriena jeszcze nikogo nie zakumanizował, więc mogli skorzystać z elementu zaskoczenia.
– Po pierwsze, wywabić twojego ojca z pracowni – powiedziała, spoglądając w zamaskowane oczy swojego ukochanego.
Czarny Kot skinął głową.
– Po drugie, pozbyć się miraculum pawia – dodała Biedronka, za co Czarny Kot puścił jej oczko.
Dziewczyna zachichotała.
– I wreszcie po trzecie, złapać twojego ojca i wytłumaczyć mu jak działa Potęga Absolutna – dokończyła swoją wypowiedź, ale zanim zdążyła coś więcej powiedzieć, zatonęła w pocałunku ukochanego super-bohatera.
Kiedy ich myśli przepływały przez kanał łączący ich umysły, Adrien oderwał się od ust ukochanej.
– Musimy jakoś wykombinować jak kontaktować się telepatycznie na odległość, bo w przeciwnym razie, mój ojciec nas pokona, gdy za każdym razem będę cię musiał całować – zażartował Czarny Kot. – Nie, żebym miał coś przeciwko.
Marinette pokręciła głową z rozbawieniem.
– Trochę więcej wiary w nas, Kiciusiu – powiedziała zmysłowym głosem i trąciła palcem dzwoneczek Czarnego Kota.
– Mrrau – wymruczał.
Po chwili spuścili się na jo-jo Biedronki, obserwując Gabriela w jego pracowni. Marinette przez chwilę zastanawiała się czy trochę nie zmodyfikować ich planu, żeby wypędzić projektanta z gabinetu w inny sposób, nie ryzykując zdemaskowaniem Czarnego Kota, ten jednak postanowił działać od razu.
– Zaraz wracam – oznajmił, po czym skoczył do swojego pokoju, aby aktywować alarm.
W tym momencie Gabriel wybiegł ze swojej pracowni, a Biedronka w towarzystwie Czarnego Kota wskoczyła przez otwarte okno do pomieszczenia.
– Szybki jesteś – pochwaliła.
– Ma się ten koci refleks – uśmiechnął się tajemniczo.
Stanęli w odpowiednim miejscu, a Adrien nacisnął odpowiednią kombinację przycisków, aby mogli zjechać na dół. Kiedy byli w szybie transportującym, Adrien po raz ostatni wykorzystał sytuację, aby pocałować ukochaną. Biedronka oplotła go nogami w pasie, a Czarny Kot oparł ją o szklaną ścianę szybu, całując namiętnie. Dziewczyna wplotła palce w jego jedwabiste włosy i podrapała go po kocich uszach.
Czarny Kot zamruczał, a potem winda zatrzymała się. Oderwali się od siebie ciężko dysząc, a pod strojem Czarnego Kota pozostał ślad w postaci wybrzuszenia po ich niedawnej igraszce.
Zanim wyszli z szybu, Czarny Kot pogładził ją po policzku, po czym powiedział:
– Gdyby coś poszło nie tak – zawahał się. – Pamiętaj, że cię kochałem, kocham i już zawsze będę kochał – i po raz ostatni pocałował ukochaną Biedronkę przed walką.

CZYTASZ
Jedno Życzenie, Jedna Szansa
FanfictionOpowiadanie pisane w 2019 roku, wybaczcie wszelkie błędy, ale wtedy zaczynałam pisać po bardzo długiej przerwie (4-letniej). Minęło trochę czasu odkąd Adrien i Marinette ratowali Paryż pod postaciami Biedronki i Czarnego Kota, jednak niewiele się zm...