♕ Prolog ♕

533 20 12
                                    

Siedem lat temu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Siedem lat temu

Podczas, gdy niektóre pokoje na terenie posesji miały potwory ukrywające się pod łóżkami, Tella przysięgała, że apartament jej matki kryje w sobie zaklęcie. Wskazówki szmaragdowego światła przeszywały powietrze, jakby wróżki przychodziły się bawić, kiedy jej matka wychodziła. Pokój pachniał kwiatami, wyrwanymi z tajemniczych ogrodów, i nawet wtedy, gdy nie było żadnej bryzy, czyste zasłony unosiły się wokół wspaniałego baldachimu łóżka. Powyżej żyrandol cytrynowy powitał Tellę muzycznymi dźwiękami szklanych pocałunków, ułatwiając jej wyobrażenie sobie, że apartament był zaczarowanym portalem do innego świata.

Malutkie stopy Telli nie wydawały żadnego dźwięku, gdy szła na palcach przez grube dywany w kolorze kości słoniowej do komody swojej matki. Szybko spojrzała przez ramię, a potem porwała pudełko na biżuterię. Śliskie i ciężkie w rękach Telli, pudełko było zrobione z macicy perłowej i pokryte złotym filigranem z pajęczyny; Tella lubiła udawać, że jest również zaczarowane, bo nawet gdy jej palce były brudne, na szczęście nigdy nie zostawiało odcisków.

Matce Telli nie przeszkadzało, że jej córki bawiły się jej sukienkami lub przymierzały fantazyjne pantofelki, ale poprosiła, żeby nie dotykały tego pudełka, co tylko uczyniło je bardziej nieodpartym dla Telli.

Scarlett mogłaby spędzać popołudnia, marząc o podróżach jak Caraval, ale Tella lubiła mieć prawdziwe przygody.

Dzisiaj udawała, że zła królowa trzyma młodego księcia elfa w niewoli i żeby go uratować, musiała ukraść pierścionek z opalem swojej matki- Telli ulubiony kawałek biżuterii. Mleczny kamień był surowy i szorstki, w kształcie gwiazdy, z ostrymi końcami, które czasami kuły jej palce. Ale kiedy Tella trzymała opal w kierunku światła, kamień iskrzył się pokrywając pokój w żarze luminescencyjnej wiśni, złota i lawendy, które wskazywały na magiczne przekleństwa i buntowniczy pył pixie.

Niestety, pierścień był zbyt duży dla palca Telli, choć za każdym razem, gdy otwierała pudełko, nadal wślizgiwała go na wypadek, gdyby urósł. Ale tego dnia Tella zauważyła coś innego.

Żyrandol nad nią zatrzymał się, jakby też został złapany przez zaskoczenie.

Tella znała każdy przedmiot biżuterii swojej matki na pamięć: ostrożnie złożona, aksamitna wstążka o krawędziach ze złota, krwawe, szkarłatne kolczyki, srebrna butelka ze smołą, którą jej matka twierdziła, że trzymała anielskie łzy, medalion z kości słoniowej, który się nie otwierał, nadgarstek odrzutowy, który wyglądał, jakby należał raczej do czarownicy niż do eleganckiego nadgarstka jej matki.

Jedynym przedmiotem, którego Tella nigdy nie dotknęła, była brudnoszara saszetka, która pachniała spleśniałymi liśćmi i słodko-węglową śmiercią. Trzyma gobliny z daleka, pouczała ją raz matka. Tella też trzyma się z dala od niego.

♕ Legendary I  PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz