#11 (Eren x Armin)

845 37 15
                                    

- Eren! Chodź, pobawimy się! - niski blondynek w niebieskim sweterku krzyknął do swojego przyjaciela siedzącego na murku, a jego niebieskie jak niebo oczęta błyszczały dziecięcą radością gdy podszedł do niego o wiele wyższy szatyn. Obaj byli w tym samym wieku, chociaż niektórzy by się o to kłócili choćby ze względu na wzrost i wygląd blondyna.

- Bawimy się w Zwiadowców? - spytał z nadzieją w głosie czekoladowowłosy. Zielone oczka chłopczyka jarzyły się iskierkami chłopięcego szczęścia.

- Ostatnio się w to bawiliśmy! - zaprotestował blondyn. Uśmiechnął się nikle, wyciągajac zza pazuchy owinięty w tkaninę prostokątny przedmiot - Myślę że mam coś znacznie lepszego.

- Co to jest, Armin? - Eren przyglądał się z ciekawością przedmiotowi.

- Chodź nad rzekę, to Ci pokażę! - powiedział tajemniczo, po czym nadal trzymając w jednej rączce pakunek, drugą złapał rękę przyjaciela. Ruszył pędem ku kanałowi, gdzie stacjonowały promy, ciągnąc za sobą chłopca.

Zatrzymali się dopiero nad brzegiem. I wtedy też Armin, bo tak miał na imię blondynek prowadzący swojego wyższego przyjaciela odwinął przedmiot ze starej szmatki. Tym przedmiotem okazała się sporych rozmiarów książka. Miała skórzaną niebieską okładkę, bez żadnych ozdób po bokach i wierzchu. Nawet nie był napisany tytuł dzieła.

- Rany Armin! Co to za książka? - zawołał Eren. Ciekawość aż biła od niego.

- Dostałem ostatnio od dziadka. Zdążyłem przeczytać już całą - powiedziała nie patrząc na przyjaciela. Uklęknął na ziemi, co uczynił również Eren - Jak Ci pokażę o czym jest, to wprost nie uwierzysz!

Otworzył książkę na środku. Zaszeleściły strony, kiedy szukał tego konkretnego momentu. Aż w końcu znalazł. Na lewej stronicy znajdowała się rycina jakiegoś krajobrazu. Coś co przypominało wyglądem wzgórza, tylko że załamywało się w wielu miejscach, oraz tworzyło w pewnych momentach tunele, a słońce chowało się za nim.

- Co to takiego, Armin? - spytał wyższy dziesięciolatek. Zaintrygował go ten rysunek jak nigdy wcześniej.

- Ta książka jest o świecie za murami! Rozumiesz Eren?

- Super! Ale co to jest to na tym rysunku? - dążył temat.

- Ocean Eren. Ocean.

- Co to jest ocean, Armin?

- W tej książce piszą, że to wielki zbiornik wodny, który nie kończy się za horyzontem. Woda podobno jest słona, pływają w niej podwodne stworzenia.

- Jak one oddychają? Przecież pod wodą nie można oddychać!

- Ryby mieszkają w wodzie i oddychają!

- Jak oddychają? - blondyn przewrócił kilka stron, po czym obrócił książkę mu szatynowi.

- Tutaj napisali, że ryby mają skrzela i to dzięki nim oddychają. Połykają wodę, a skrzela je wypuszczają.

- Oddychają wodą? - spytał zdezorientowany zielonooki. To dopiero coś, oddychać wodą.

- Może? Nie mam pojęcia - przyznał Armin, drapiąc się po swojej blond czuprynie - Wiesz Eren?

Domestos w skórze Tytana||One Shoty|| [ZAMÓWIENIA. ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz