#40 (fem!Reiner x fem!Porco)

422 13 51
                                    

Witajcie moje kochane Ziemniaczki! I jak weekend? Odpoczywacie po tym tygodniu? Bo ja z pewnością, i mam ochotę na obejrzenie sobie jakiegoś anime, bo kapitan się wczoraj nie udało przez pisanie rozdziału.

Shot jest pisany w uniwersum "Voltrona", którym zostałam zainspirowana przez rozmowę z Mia_Kamiya-Sawyer(dzięki za to, chyba serio nie miałabym pomysłu na niego).

Informacje co do tego, kto kim jest:

Zeke - czarny paladyn, dowódca i korpus Voltrona
Pamela - fem!Porco, niebieska paladyn, prawa noga Voltrona
Berthold - żółty paladyn, lewa noga Voltrona
Reina - fem!Reiner, czerwona paladyn, prawa ręka Voltrona
Jurij/Yurio - zielony paladyn, lewa ręka Voltrona
Friederic - fem!Frieda, książę Altei
Heinrich - fem!Historia, doradca i inna wersja Corana z Voltrona

A w mediach macie zdjęcie tego Voltrona.

A tymczasem...

Shot z shippem fem!Reiner x fem!Porco. Zapraszam serdecznie do czytania!

🐷🐃🐷🐃🐷🐃🐷🐃🐷🐃🐷🐃🐷

- Mamy się dogadać? O czym ty quiznaczysz, Jeager? - spytała obrażonym tonem Pamela, zakładając ręce na piersi.

Stojący na podwyższeniu Zeke, ubrany w biało-czarną zbroję, patrzył na obie dziewczyny bez cienia żartu na twarzy. Podobnie robił Bertold, bo Yurio za bardzo był zajęty swoim komputerem. Przynajmniej ten cholerny nerd nie miał takiego problemu, którym było przebywanie w tym samym pomieszczeniu i oddychanie tym samym powietrzem co twoja rywalka. No ale on włączał się do kłótni tylko wtedy, gdy ktoś obrażał jego komputer, fretkę Tytana przetrzymywaną w Garnizonie podczas szkolenia jego, Bertholda i Pameli na pilotów, oraz wyśmiewania jego wzrostu którym nie grzeszył. I wtedy gdy chodziło o rodzinę, ale ta osoba mogła już się liczyć z tym że ten go znajdzie, złapie, zwiąże, bijąc wcześniej do nieprzytomności i wieszając za genitalia (ewentualnie za kudły, jeśli była to dziewczyna) na drucianej lince zawiązanej na gałęzi.

Ta, Plisetsky ewidentnie miał niepokolei w głowie. Ale dzięki temu punktował w budowaniu genialnych wynalazków i hakowaniu nawet najlepszych istniejących systemów. Można mu było to wybaczyć.

- Stara, każde z nas ma już dość waszego pernamentnego zespołu napięcia przedmiesiączkowego, które trwa zdecydowanie za długo - odezwał się siedzący u podnóża podwyższenia Yuraśka, odrywając się na chwilę od swojego własnoręcznie skręconego maleństwa - Ja rozumiem że trudno przechodzi powiedzenie wam przez gardło, jak bardzo potrzebujecie je rozładować w wiadomo jaki sposób, ale żeby aż tak? Ludzie, niektórzy potrzebują odrobiny spokoju od waszych wrzasków, a w szczególności Tytan!

- Yurio, zostaw te swoje zbereźne komentarze na kiedy indziej! - krzyknął zarumieniony jak zbroja Reina'y Berthold. Podobnie z resztą było z dwójką wymienionych wcześniej dziewcząt, które odwróciły się zażenowane komentarzem najmłodszego z całej grupy.

- A co nie prawda? Jak dla mnie zachowują się gorzej niż małżeństwo z dużym stażem przechodzące przez kryzys wieku średniego!

- Yurio ma rację - odezwał się stojący w rogu pomieszczenia książę Friederic, a u jego boku stał jego wierny doradca, przyjaciel i młodszy przyrodni brat, Heinrich. Długie, czarne włosy opadające swobodnie na ramiona teraz były związane z tyłu w luźny kucyk, podobny do tego który miał Heinrich, tyle że jego miał kolor zboża latem, a niebieskie oczy mieniły się w światłach lamp statku - Znaczy, mam na myśli to że nie potraficie ze sobą dogadać i mamy już tego dość. To o napięciu seksualnym i jego fretce jest zbyteczne. Jeśli nie zaczniecie współpracować, wszyscy, nigdy nie uda wam się połączyć całkowicie Voltrona. A wtedy polegniecie już w pierwszej minucie.

Domestos w skórze Tytana||One Shoty|| [ZAMÓWIENIA. ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz