Rozdział 7

413 20 2
                                    


Gdy za oknami powoli zaczyna świtać, a słońce coraz wyżej wschodzi na niebie, zapowiadając jeden z kolejnych dosyć przyjemnych i ciepłych wiosennych dni. Wpatruję się w sufit własnego pokoju bez większego celu. Leżąc bezwiednie na łóżku, mając ogromną ochotę schować się gdzieś daleko przed całym światem. Zniknąć stąd na dobre i rozpocząć swoje życie na nowo. Oddzielając całą swoją dotychczasową przeszłość grubą kreską.
Chciałam zapomnieć o Stephanie, naszej miłości, czy o tym jak Melanie podstępnie postanowiła ją zniszczyć. Zapewne wyłącznie z własnych egoistycznych pobudek.
Dużo trudniej było jednak zamienić słowa na czyny. W końcu nadal znajdowali się tutaj ludzie, którzy byli dla mnie ogromnie ważni. Pomimo tego, że praktycznie wszyscy bez wyjątku zadali mi ogrom cierpienia z przeróżnych powodów. 

Czuję kolejną falę łez spływających po moich policzkach, kończących swoją drogę na doszczętnie przemoczonej już poduszce. Dziwiłam się samej sobie, że potrafiłam jeszcze w ogóle płakać. Skoro przez ostatnie kilka godzin nie robiłam niczego innego. Myślałam, że zdążyłam wypłakać już wszystkie łzy. Jak widać znowu się pomyliłam. Ostatnio zdarzało mi się to zresztą na porządku dziennym.

Głośny szloch pełen rozpaczy wydobywa się z moich ust, dudniąc mi w uszach. Nawet płacz nie potrafił przynieść mi jednak ukojenia. Czułam się bezsilna i pozbawiona jakiejkolwiek nadziei, że cokolwiek można, choćby spróbować naprawić.
To był zupełny koniec. Kochałam ze wzajemnością człowieka, z którym nie mogłam być. Którego okrutny i podstępny los odebrał mi w wyjątkowo banalny sposób. Przez manipulację i intrygę jakich dopuściła się Melanie. 

Najgorsze było w tym wszystkim, że nie straciłam tylko Stephana. Wczorajszego wieczoru, także moja siostra stała się dla mnie do reszty obcą osobą.
Byłam pewna, że nigdy nie wybaczę Melanie tego, co mi zrobiła. Nie chciałam mieć z nią już nic wspólnego. Wyzbyłam się resztek złudzeń, że może kiedyś uda się nam odbudować siostrzaną więź, a ona zrozumie swoje błędy i przeprosi za wszystkie wyrządzone krzywdy. Do tej pory, chyba zbytnio ją przeceniałam w swojej ocenie. Uważając, że nawet ona musi posiadać jakieś skrupuły i uczucia. 

Obecną kompletnie nieprzespaną przeze mnie noc. Spędziłam na rozmyślaniu i pogrążaniu się w coraz większej nienawiści i rozpaczy.
Przeklinałam wszystko i wszystkich dookoła. Żałując, że ponownie postawiłam, choćby krok w tym mieście. Od samego początku, wiedziałam że nie powinnam tu wracać pod żadnym pozorem. Niosło to za sobą, zbyt wiele cierpienia i przykrych wspomnień, ale jak zawsze próbowałam się oszukać i udowodnić samej sobie, że wszystko będzie dobrze i poradzę sobie z ponownym powrotem do przeszłości. Miałam więc za swoje. Byłam, jeszcze bardziej rozbita niż przed dwoma laty, kiedy związek Mel i Stephana wyszedł na jaw. Teraz to wszystko bolało podwójnie.

Odkrycie całej prawdy dotyczącej tamtych wydarzeń, które sprawiły, że jakaś część mnie bezpowrotnie odeszła. Było jednym z najgorszych momentów mojego życia. Marzyłam, żeby cofnąć czas i nigdy nie dowiedzieć się, jak było naprawdę.

Zwyczajnie łatwiej było mi żyć z poczuciem, że Stephan nigdy tak naprawdę mnie nie kochał i z premedytacją okłamywał. Romansując sobie w najlepsze z Mel za moimi plecami. Lepiej czułam się bez świadomości, że moja siostra była podstępną manipulantką, która zniszczyła mi życie.

Nie rozumiałam motywacji Melanie. Czym się kierowała niszcząc naszą relację ze Stephanem. Nie miałam nawet pewności, czy ona rzeczywiście kiedykolwiek go kochała, miałam co do tego coraz więcej wątpliwości.
Być może był wyłącznie jej kolejnym celem, który chciała osiągnąć. Tylko coś w jej planie zawiodło i nieplanowanie zaszła w ciążę, co wszystko ogromnie skomplikowało i pokrzyżowało jej starannie zaplanowane plany.
Nie potrafiłam wyobrazić sobie ich wspólnego życia, jakie będą musieli pewnie podjąć ze względu na dziecko. Wiedziałam tylko, że na pewno nie chcę być tego świadkiem. Nie zniosłabym tego widoku i myśli, że mogłam być na miejscu mojej siostry. 

Utracona Przyjaźń | Stephan LeyheOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz