Razem Na Wieki

177 14 3
                                    

Jesteśmy na spowitych w ciemnościach schodach w domu Clarice Starling. Zmierzamy do góry cicho, lecz płynnie.
Skręcamy w prawo, gdzie na końcu korytarza widzimy uchylone drzwi do sypialni, w której emanuje ciepłe światło świec.
Z każdym krokiem coraz wyraźniej słychać spokojne, ciche głosy.
Zajrzyjmy dyskretnie do środka, dobrze?
Tylko nie otwierajmy drzwi szerzej, bo zakłócimy ich prywatność.
Naszym oczom ukazuje się widok Clarice leżącej wygodnie na łóżku, a po chwili dostrzegamy także Hannibala siedzącego nieruchomo na fotelu w spowitym w półmroku rogu pokoju.
Starling podrzucała co jakiś czas poduszkę i poruszała na zmianę stopami jak mała dziewczynka.
Lecter splótł zgięte w łokciach ręce i lustrował Clarice błyszczącymi w półmroku oczami. Wydawał się być usatysfakcjonowany i... Zauroczony.

- Wiem, że jeśli zdecyduję się na ten wylot, będzie pan zadowolony, bo to cel pańskiej...
- Twojej - wtrącił spokojnie.
- Twojej wizyty... To generalnie chyba twój najważniejszy do zdobycia cel od 8 lat...
Zerknęła na Lectera szybko, by zobaczyć jego niemal niezauważalne skinięcie głową.
- Wiem także, że jeśli wylecę, to będzie początek zupełnie nowego, niebezpiecznego życia i już nigdy nie będzie odwrotu
Poduszka wylądowała na podłodze.
- Musisz wiedzieć, moja droga, że wtedy już nigdy nie pozwolę ci odejść.
Ale oboje wiemy, że tego właśnie chcesz, Clarice... Nie wyobrażasz sobie dalszego życia tutaj, jesteś samotna i zagubiona w tym pustym świecie... Potrzebujesz opieki, którą mogę dać ci tylko ja... - szepcząc przeciągnął ostatnie słowo
- Dlatego jestem pewny, że już za tydzień nas tu nie będzie - dodał już normalnym, spokojnym tonem.

Clarice patrzyła na niego przez chwilę, po czym westchnęła niecierpliwie i wstała. Podeszła powoli do Hannibala, położyła ręce na jego spoczywających na oparciach fotela dłoniach i pochyliła się do jego twarzy.
- Zabrzmi to bardzo... Próżnie, ale rozumiem, że jeśli się zgodzę, to... Od teraz razem na wieki? - uśmiechnęła się wręcz zalotnie.
- Wiesz, Clarice... My już od zawsze jesteśmy razem na wieki...

Dobrze, zamknijmy już drzwi...

Hannibal - Dalsze Losy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz