Nucąc do piosenki ,,Twist and Shout" zespołu Beatlesów robiłam sobie mrożoną kawę, po wczorajszym nagłym najściu chłopaków czułam się na prawdę dobrze. Może dla tego że poniekąd sprzeciwiłam się Matce? Bo wpuściłam mężczyzn do naszego garażu co było surowo zabronione, co z tego że ona o niczym nie wiedziała. To był mój mały sekret.
Gdy zrobiłam sobie już swój ulubiony napój usiadłam przy kuchennym stole i zaczęłam przypatrywać się kartce na której zapisałam swoje zapiski co do edukacji Dylana, mniej więcej już wiedziałam jak mam go uczyć by w dosyć szybkim tempie nadrobił wszystkie zaległości.
Nieświadomie gryzłam końcówkę ołówka, zawsze tak robiłam gdy byłam mocno nad czymś skupiona, to w pewien sposób mnie uspokajało.
Moja rodzicielka weszła do kuchni a atmosfera jak by lekko zgęstniała.
- Ile razy mam Ci powtarzać byś nie gryzła końcówek ołówków? Wiesz jak to wygląda? -to były pierwsze słowa jakie padły zamiast normalnego przywitania się
- A...tak...-wymamrotałam przestając skubać kawałek drewienka
- Po jutrze odwiedza nas Adela -zakomunikowała wyciągając z lodówki swoją ulubioną sałatkę
O nie, tylko nie Ona, to jest Przełożona Mamy i zawsze gdy Ona przychodzi muszę razem z nimi siedzieć przy stole i zachowywać się wzorowo.
- To miło z jej strony-mamrocze
Rodzicielka przestaje na chwilę kroić swój bezglutenowy chleb i z uwagą mi się przygląda.
- Założysz na tą okazję tą śliczną bordową sukienkę-oświadcza a ja tylko kiwam lekko głową
Zebrałam wszystko ze stołu i ruszyłam na górę do pokoju, gdy weszłam do swojego królestwa poczułam jak w kieszeni spodni zaczyna dzwonić mój telefon.
Wyciągam go z kieszeni i zerkam na wyświetlacz, nieznany numer, przez chwilę waham się czy odebrać w końcu nigdy nie wiadomo kto to może być, czyż nie?
Koniec końców przeciągam zieloną słuchawkę i przykładam smartphona do ucha
- Shaohami Black, słucham?
- Jak poważnie, aż się boję -Dylan...
- Umm...-nie wiedziałam jak na to odpowiedzieć, w ogóle nie wiedziałam jak mam się teraz zachowywać, rozmawiam z Dylanem...
- Mniejsza z tym, dzwonię żeby Ci jeszcze raz podziękować za wczoraj- Zatkało mnie, Pan wielki podziękował
- Eee...n-nie ma za co-usiadłam na skraju łóżka
- Jeszcze jedno opra...EJ! IWO! ODDAWAJ TO SKURWYSYNIE ALBO CI NOGI Z DUPY POWYRYWAM!....sorry to nie do Ciebie, a więc wracając do tematu to opracowałaś już może nasze korepetycje?
Lekko zmieszana całą tą sytuacją już chciała mu odpowiedzieć gdy mi przerwał
- Ta...
-...ODDAWAJ TO! IWO! KURWA!...Oddzwonię do Ciebie -i zanim cokolwiek mogłam dodać rozłączył się, tak po prostu...
Przez chwilę wpatrywałam się w wyświetlacz i zastanawiałam się co się właśnie stało, w końcu z ,,nieznanego numeru'' zapisałam go w kontaktach jako Daisy, tak na wszelki wypadek jak by mój telefon wpadł w ręce mojej mamy.
Przeczesałam ręką swoje włosy a potem w zamyśleniu wypiłam prawie całą kawę na raz, chyba za bardzo się tym wszystkim przejmuję.
Podeszłam do swojej czarnej gitary i zdjęłam ją z wieszaka na ścianie, czułam pod palcami dobrze znane kształty, przeciągałam opuszkami palców po strunach, tak to jest to.
Zaczęłam grać swoją piosenkę, pracuję nad nią już od dobrych paru miesięcy ale nadal nie mam pomysłu jak mam ją zakończyć, może z czasem coś mi przyjdzie do głowy...
Spoglądam na swoją kostkę na której widnieje plaster, przypomina mi się jak z wielką dokładnością chłopak go tam przyklejał, jak by bał się że dotykając mojej skóry rozlecę się na kawałki. Jak bym była z porcelany, na samo wspomnienie lekki rumieniec wypływa na moje policzki a ja zmieszana własnym zachowaniem potrząsam głową przy czym gubię rytm przez co struny wydają nie ten dźwięk który powinny.
Jestem jego korepetytorką, przez co obowiązuje nas relacja czysto biznesowa...dokładnie...czysto biznesowa i koniec kropka, a do tego On jest niegrzecznym chłopcem, po tym co widziałam w swoim garażu doskonale zdaję sobie z tego sprawę.
Jak już kogoś szukać to odpowiedzialnego mężczyznę który wie co chce robić, i na pewno nie jest zamieszany w szemrane interesy!
Tylko że...
Tylko że to mnie Ciekawi...
...ciekawi mnie jakie prowadzi życie Dylan, na pewno zupełnie inne niż Ja.
Ja i On to dwa różne światy...
- SHA!-słyszę wołanie Rodzicielki z dołu
- Już idę! -kładę gitarę na kołdrę i zbiegam na dół przekonując sama siebie że On wcale mnie nie intryguje...
:*
CZYTASZ
Widząc Twoimi Oczami
RomanceSzara myszka szkoły, Shaohami Black, ukryta w cieniu swojej rygorystycznej Matki. Pewnego dnia budzi się w ciele innego człowieka, a tym kimś jest nie kto inny jak Dylan Saberooth. Tu nawet już nie chodzi o to że jest CHŁOPAKIEM ale o to, Kim Jest...