Sha 14

189 12 3
                                    

Stanęłam przed lustrem i zaczęłam oceniać swój wygląd, miałam wyglądać perfekcyjnie, ładna  sukienka koktajlowa w kolorze granatu ładnie przylegała do ciała, może to nie był mój ulubiony kolor ale już się do tego przyzwyczaiłam, włosy opadały mi  falami na ramiona a z tyłu były upięte pod kolor sukienki, kokardą. 

Miałam lekki makijaż choć  ciutke mocniejszy niż szkolny,  przez  tabletkę którą dostałam od Noaha  głowa  jak na razie  mniej dokuczała  z czego byłam mu bardzo wdzięczna, choć  nadal coś mi tu nie grało, tak na prawdę dokładnie nie wiem o co Mi chodzi ponieważ z  jednej strony nie mam żadnych podstaw by go o coś  posądzać...

- Sha! Adele podjechała  już pod dom! Schodź na dół!- usłyszałam wołanie mamy

- Już idę! -rzuciłam ostatni raz  swojemu odbiciu i zeszłam po schodach wprost idealnie zgrałam się z wchodzącą Adele- Dzień Dobry-posłałam w jej stronę lekki uśmiech- Mam nadzieję że nie dłużyła  się  droga?

- Ależ  oczywiście że nie-machnęła  ręką przy okazji  dziękując Mamie za zdjęcie  płaszcza, jak zwykle miała na sobie białą firmową  koszulę luźno upchniętą za pasek czarnych jensów, jej rude włosy były rozpuszczone  a  zielone  oczy spoglądały łagodnie  na mą  osobę- Piękna sukienka!

- Prawda? Niedawno kupiłam-zaśmiałam się sztucznie, Mama  mi ją  kupiła  sama wybierając, ale po co wchodzić  w  szczegóły?

- Pójdę do kuchni sprawdzić  jak  tam indyk-odezwała się  mama, na  odchodnym posłała  mi  jeszcze ostrzegawcze  spojrzenie które mówiło żebym dobrze się zachowywała

- Jak tam u Ciebie złociutka?-zagaiła- Masz przystojnych chłopców w szkole? 

Roześmiałam się na jej słowa starając oddać całą tą szopkę jak najbardziej realistycznie, poprowadziłam gościa do salonu, kobieta usiadła przy naszym stole a Ja naprzeciwko niej

- To jak? Masz kogoś na oku?

Udałam że się zastanawiam 

- Może...jest taki ktoś...-niby kłamałam...ale gdy wypowiadałam te słowa nie miałam nikogo innego przed oczyma jak tylko Dylana...chyba za dużo o nim po prostu myślę

- Oh! 

- Ale...to nic takiego...-zaczesałam włosy do tyłu i oparłam dłonie o blat 

- Jak ma na imię? -ciekawe czy Adele też grała w tą samą grę co ja, nic nas nie łączyło prócz mojej mamy- Na pewno jest przystojny!

- D...Iwo-w ostatniej chwili postanowiłam nie zdradzać Dylana, lepiej niech nikt o Nim jak na razie nie wie...moja  mała  tajemnica...

- Oh jak ślicznie!

- Sha, byłabyś tak kochana  i przyniosła  sos? -zapytała Mama przynosząc  indyka 

- Tak mamo, już  idę...-uśmiechnęłam się i ruszyłam do kucni

- Dzięki skarbie, zawszę  mogę  na  Ciebie  liczyć-usłyszałam za sobą , taaa...

Chwyciłam sos w obie dłonie  i jako dobra córka  zaniosłam do naszego gościa, zasiedliśmy do stołu i  na szczęście Adele  zeszła  ze  mnie i tematu mojej szkoły, zaczęły z mamą  rozmawiać  na tematy dotyczące  pracy a ja  powoli odchodziłam w dalszy plan stając się tylko ładnym rekwizytem ubarwiającym tło.  Nie przeszkadzało Mi to, mogłam być  niewidzialna, nawet lubiłam być poza uwagą wszystkich, mogłam  wtedy spokojnie myśleć o swoich sprawach nie  będąc  przez nikogo zagadywana...

Gdy Obie przeniosły się na kanapę a na stół wjechała butelka wina, postanowiłam że to mój czas aby kulturalnie wyjść, delikatnie odsunęłam krzesło do tyłu i powoli wstałam, Obie kobiety popatrzyły się na mnie jak by dopiero teraz  uświadomiły sobie  że tutaj jestem, chociaż co jakiś  czas  musiałam coś  mruczeć   w odpowiedzi na  potwierdzenia mamy czy Adele.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 03, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Widząc Twoimi OczamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz