Rozdział 9

203 9 0
                                    

Nie było tak źle na lunchu oprócz tego że głosy ciągle przeszkadzały mu.Mówiły tak:
- Nie udaj im oni chcą Cię zalać swoją tęczą.- Powiedział męski głos w głowie.
-My jesteśmy twoimi przyjaciółmi- Przemówił damski głos
- Od nas nie uciekniesz- Odpadły głosy chórem.
Nie mogł wytrzymać i w końcu powiedział:
- Cisza jebani hipokryci
A wyglądało to tak jakby przemówił do trzech chłopaków którzy wesoło rozmawiali o ulubionych zespołach.
Jednak chłopak im przerwał i oczywiście myśleli że to do nich.
Brunet zorientował się co powiedział .
- Przepraszam do nie do was.
Zatroskany trójka spojrzała po sobie A potem na chłopca widocznie wybitnego z rytmu.Nie chciał wyjść na dziwaka.Miał szansę na zdobycie kumpli, a ją zaprzepaścił.
Próbował uciec ale Jeden z chłopaków chwycił bo za nadgarstek.
- Nie odchodź , nic się nie stało
Nasz też mają za dziwaków.

I tak podejmując dzień chłopak zyskał w końcu kumpli bez względu na jego słabości .

Can you hear me?|Taekook|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz