- Wyzwanie - powiedziałam odważnie, nawet nie czekając na pytanie Ashley. Mój wybór to był błąd. Poważny błąd.
- Samantho Hoops...
- No? - warknęłam zniecierpliwiona. Wystarczająco zdenerwowała mnie zarozumiała mina brunetki.
- Spokojnie, nie bulwersuj się tak - powiedziała z wiedzą, że ma nade mną przewagę. Małą, ale jednak.
- Powiedz wszystkim tutaj obecnym, że to ty podmieniłaś losy, bo kochasz się w Alexie - szepnęła mi do ucha z obrzydliwym, jadowitym tonie w głosie.
- Przepraszam bardzo - warknęłam oburzona. - Chciałam wyzwanie, a nie pytanie i gotową, fałszywą odpowiedź!
Widziałam na sobie zaniepokojone spojrzenia Amy i Alexa. Co ta Ashley wyprawia?! Czy ona naprawdę nie może choć przez chwilę zachować się normalnie?
- A więc... - szepnęła mi do ucha. - Powiedz Alexowi, że go nie lubisz i wyzwij go od najgorszych...
- Ogarnij się, Ashley! - byłam rozsierdzona. Na co ona sobie pozwala? - To nie jest wyzwanie!
- Jak to nie? - uśmiechnęła się poszminkowanymi na czerwono ustami.
- Niech ci będzie! - Warknęłam, zła. I tak nie weźmie tego na serio, prawda?
Czemu wtedy nie pomyślałam? Ashley nie jest aż tak głupia, by dać wyzwanie, które może jedynie zrazić do niej Alexa...
- Alex, nie lubię cię i... - obrzuciłam go wyzwiskami. Jego oczy były wwiercone we mnie, ale wyglądało na to, że nie wziął tego na serio. Czyli potraktował to jak ja - głupota ze strony Ashley.
- Jaka była treść wyzwania? - zapytał, gdy skończyłam. Już miałam się odezwać, gdy zrobiła to Ashley:
- Powiedz Alexowi, co tak naprawdę do niego czujesz, skoro się pocałowaliście... widzisz, Alex, o wszystkim mi powiedziała. Jest fałszywą suką, naśmiewa się z ciebie za twoimi plecami, drwiąc z twojego uczucia...
Otworzyłam usta ze zdumienia. Skąd ona wiedziała? Perfidna, toksyczna, zadufana w sobie... odrażająca oszustka..! Jak ona mogła? I skąd wiedziała?
Czyli głupia nie jest... Zorientowała się pewnie po naszych dziwnych wyrazach twarzy i postawiła wszystko na jedną kartę, ryzykując nawet reputację u Alexa...
- Ty... - zaczęłam, ale zaraz przerwałam, gdy zobaczyłam smutny wyraz oczu chłopaka. Naprawdę jej uwierzył? To akurat przesada! Mógł chociaż ruszyć głową i wytężyć komórki mózgowe. To chyba jasne, że tego nie chciałam?
Kurcze, chyba widział, że się z nią kłóciłam, a nie spoufalałam?
- Tak, oszustko? - zapytała Ashley wyzywająco. - Znam Alexa od lat, to oczywiste, że bardziej ufa mi niż jakiejś... - zlustrowała mnie wzrokiem od stóp do głów. - ...idiotce.
Złość kotłowała się we mnie, ale powstrzymywałam się ostatkami siły woli. Spojrzałam błagalnie na szatyna. Chyba jej nie uwierzył?
Alex odwrócił wzrok, by ukryć swą załamaną i zdruzgotaną minę.
Czyli jej uwierzył.A myślałam, że to ja jestem naiwna.
Czy naprawdę nie mogło być już gorzej?!
CZYTASZ
Hunter
AdventureSamantha Hoops to drugolicealistka, która ma tylko jedno ukochane miejsce, gdzie czuje się dobrze - stajnia. Tam poznaje Huntera, pięknego wałacha specjalizującego się w crossie. Jednak dziewczynę nie stać na konia, a do odkrycia jest jeszcze tajem...