„Chcą się walić, dzielić tlen, między nami Marry Jane"
*Niesprawdzony*
Wchodząc do mieszkania słyszę ciszę, która bardzo mnie zaniepokoiła. Zawsze babcia oglądała rano swój ulubiony serial.-Halo!-wołam wchodząc do pokoju babci-Kurwa-klnę, kiedy widzę nieprzytomną kobietę leżąca na ziemi.
Podbiegam do niej i sprawdzam czy oddycha. Oddech był powolny i płytki. Od razu dzwonię po pogotowie.
Wszystko się wali... Patryk ze mną zerwał, a teraz z babcią nie wiadomo co jest... Tracę wszystkich bliskich. Została mi tylko siostra.
***
Pojechałam do szpitala za karetką. Czekam tutaj już ponad dwie godziny, nikt nie wychodzi. Bardzo się niecierpliwie.SMS:
Patryk: Ubrania wysłałem.Wzdycham i odkładam telefon z powrotem do torebki.
-Pani Szostak?-pyta lekarz wychodząc z sali.
-Tak-od razu wstaje.
-Bardzo nam przykro... Rak wygrał. Pani babcia zmarła-przełyka głośno ślinę.
-Boże!-siadam i chowam twarz w dłoniach-To nie możliwe-krzyczę.
-Robiliśmy wszystko co w naszej mocy-mówi i idzie w stronę gabinetu.
***
Wróciłam do mieszkania. Dziwnie się czuje w tym mieszkaniu kiedy nie ma babci. Boje się...Słyszę pukanie do drzwi. Wstaje i otwieram.
-Igor?
-Cześć-spogląda dość długo na moją zmarnowaną twarz-Coś z babcią?-zgaduje.
-Nie żyje-przymykam oczy z których wypływają łzy.
-O nie!-mówi i mocno mnie przytula-Wyrazy współczucia-dodaje.
-Boje się teraz być sama-przyznaje ze smutkiem.
-Weź swoje najpotrzebniejsze rzeczy i pójdziesz do mnie na noc, hmm?-proponuje Igor.
-Nie chce robić Ci kłopotu-mówię.
-Przestań-delikatnie masuje mój policzek-Nigdy mi nie robisz kłopotu-ukazuje lekki uśmiech.
-Dziękuję, jesteś kochany-wyszeptuje.
__________________________
Przepraszam za taki krotki rozdział. Obiecuje, że następny będzie dłuższy 😀
CZYTASZ
Heroina 💉~Qry, ReTo [CAŁA]
Fanfiction„Zawsze wraca, chociaż przyznam, że mnie czasem wkurwia I w ogóle nie przeszkadza mi to, że się puszcza Kiedy leczę kaca, to nie myśli banie truć Zazwyczaj obok lata jak opróżniam barek mój Bo najczęściej była potem mówi coś źle z nami Lata po konce...