„Cały czas jazz puszczam go bez muzyki"
„W technice ja se przeliczyłem na kroki..."
*Igor*
Nowy dzień:
Sylwia od rana jest smutna... Nadal przeżywa to, co działo się wczoraj w klubie. Na szczęście dziewczyna złożyła zeznania wczoraj, plus taki, że nie musimy już dzisiaj jechać na policę.-Proszę, kochanie-podaje jej kubek z gorącą herbatą.
-Dzięki-odpowiada i wysyła lekki uśmiech.
-Nie smuć się już, proszę. Nie lubię kiedyś jesteś smutna-cmokam jej policzek.
-...-wzdycha i opiera głowę na moim ramieniu-Kocham Cię-dodaje.
-Ja Ciebie też-odpowiadam.
***
Dzwoni do mnie jakiś nieznany numer. Zazwyczaj nie odbieram, ale pomyślałem, że to ktoś z policji.Nieznany: Cześć. Możemy się dzisiaj spotkać? Najlepiej wieczorem...
Igor: Ym... Z kim rozmawiam?
Nieznany: Maja...
Igor: Jaka Maja?
Nieznany: Mam kilka dowodów na temat Patryka Lubasia.
Igor: Jakich dowodów?
Nieznany: To nie jest rozmowa na telefon.
Igor: Gdzie mamy się spotkać?
Nieznany: Wpadnij do mnie. Ulica 4 Maja 5/15, Warszawa.
Igor: No okej. Cześć.
Nieznany: Pa.
Sam nie wiem, czy powinienem jechać do tej całej Majki. Ale skoro ma jakieś dowody na tego gnoja, to pojadę do niej, co mi szkodzi... Mieszka tylko 5 km od nas.
***
-Kochanie... Muszę jechać coś ważnego załatwić, będę trochę później-mówię do dziewczyny, która czytała książkę.-A gdzie jedziesz?-marszczy czoło.
-Ale nie bądź zła-mówię siadając obok niej.
-Hmm-odkłada książkę i spogląda prosto w moje oczy.
-Jadę do jakieś Majki... Ma dowody na tego debila-oznajmiam.
-Na Patryka?
-Ta-przełykam głośno ślinę.
-Ale ty jej nawet nie znasz-mówi pewna siebie.
-Oh, skarbie-masuje jej policzek-Ważne, że ma coś na tego gnoja-mówię.
-Iguś, nie jedź... Serio...-ostrzega.
-Obiecuje, że nic mi nie będzie... Co ona może mi zrobić?-mruczę.
-Bądź pod telefonem-wzdycha i składa na moich ustach długi pocałunek.
-Będę za jakieś dwie godziny-określam i wychodzę zamykając drzwi.
Wsiadam do auta i puszczam głośno muzykę-zagraniczny rap-coś co kocham.
W pewnym momencie czuje huk, który bardzo mnie ogłusza. Muzyka się wyłącza, a auto staje. Moje serce bije bardzo szybko, a z nosa cieknie krew...
-Dzień dobry Igorku-z drugiego auta wychodzi jakaś kobieta w ogromnych szpilkach.
Nie potrafię wypowiedzieć, żadnego słowa. Głowa boli mnie, jak oszalała.
-To ja Majka... Ten wypadek był specjalnie... Za to, że wsadziłeś mojego kuzyna do więzienia-mówi i kopie w mój brzuch.
Odchodzi, a ja widzę wszystko za mgłą... Nie potrafię złapać tchu. Zamykam oczy i zasypiam.
CZYTASZ
Heroina 💉~Qry, ReTo [CAŁA]
Fanfiction„Zawsze wraca, chociaż przyznam, że mnie czasem wkurwia I w ogóle nie przeszkadza mi to, że się puszcza Kiedy leczę kaca, to nie myśli banie truć Zazwyczaj obok lata jak opróżniam barek mój Bo najczęściej była potem mówi coś źle z nami Lata po konce...