III. Wspomnienia

504 47 3
                                    

Zapadła chwila ciszy. Nikt nawet nie śmiał kichnąć. Wszyscy patrzyli na Nagumo, a ten Afuro. Miał ogromną nadzieję, że żartował i zaraz im to powie, aby następnie zacząć się śmiać. Ale nic takiego się nie stało, a w Haruyi rosło przerażenie.

- Żartujesz co nie?- głos jako pierwszy zabrał Midorikawa.

- A wyglądam jakbym żartował?- to prawda. Twarz Teru była bardzo poważna. Tak poważna, że można było jej się przestraszyć.

Po tym co powiedział po raz kolejny zastała cisza. Jednak tą ciszę przerwały odgłosy syreny. Hiroto wyjrzał za okno.

- Policja. Pewnie Hitomiko zdążyła powiadomić służby.- oznajmił.

- To prawda. W takiej sytuacji nie można czekać.- w drzwiach stanęła wspomniana wcześniej kobieta. - Jak wiedzie już wiecie. Teraz trzeba to zbadać. Nie wiadomo gdzie może być teraz Suzuno.- po tych słowach wyszła zostawiając czwórkę chłopaków w ciszy. Już którejś z kolei.

Nikt się nie rusza. Ledwo co oddychają żeby nie zwrócić uwagi. Jednak Nagumo nie wytrzymał i wyszedł z pomieszczenia mocno trzaskając drzwiami. Ryuuji miał za nim iść, ale powstrzymał go Kiyama. Wiedział, że ich kolega powinien zostać teraz sam. Musi to sobie wszystko przemyśleć. To dla niego trudny okres. Nie, to dla nich wszystkich trudny okres, ale osobą która najbardziej to przeżywa jest właśnie Haryua. To on przecież spędzał każdy wolny czas z Suzuno.

***

- Szlag by to!- kopnął puszkę leżącą na trawie. Był wściekły i trochę nawet smutny. - Szlag by wszystko!- ponownie kopnął aluminium. Oparł się pień drzewa i zjechał po nim na trawę.

Jego wzrok był utkwiony na niedalekim boisku, gdzie wraz z Suzuno i całą resztą grali w piłkę. Uśmiechnął się na te wspomnienie, wstał i poszedł w kierunku murawy. Stanął przed linią. Przypomniał sobie jak dawno nie grał w tą przecudowną grę. Przestał gdy został sfaulowany podczas jednego z męczy. Zwichnął wtedy nogę i nie mógł wyjść już na boisko. Co prawda było to już jakiś rok temu, a jego noga już jest całkowicie sprawna nie pomyślał, aby pograć nawet z Fuusuke przed jego rzekomym wylotem do Stanów. A teraz go nie ma. A najgorsze jest to, że nikt nie wie gdzie jest. Ma wrażenie, że nawet policja czy detektyw nie pomogą w tej sprawie. Tutaj da radę tylko on z resztą paczki.

- Suzuno.- zaczął do siebie - Obiecuję, że cię znajdę. Nie. My cię znajdziemy, gdzie kolwiek jesteś. Obiecuję ci to.

- My tak samo.- usłyszał znajomy głos za swoimi plecami. Odwrócił się. Za nim stał Midorikawa wraz z Hiroto i Aphrodi'm. - Nie ważne co się stanie, my damy se radę co nie chłopaki?- na pytanie zielonowłosego wszyscy odpowiedzieli twierdząco.

- To co? Może pogramy?- Terumi wyjął zza pleców piłkę do nogi.

- Nie odmówię.- oznajmił Haryua i cała czwórka wybiegła na boisko.

Nagumo pierwszy raz tego dnia miał na twarzy uśmiech. To prawda. Coś, co się kocha pozwala choć na chwilę zapomnieć o ciężkich chwilach z naszego życia. U tej czwórki to piłka nożna.

_________________

Przepraszam, że taki krótki, ale nie miałam weny na coś większego ;)

Pozdrawiam!



Understand the Heart | Inazuma Eleven ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz