3

458 31 2
                                    

Natsu pov

Zdenerwowany szedłem pod dom Grey'a, trochę się bałem bo chłopak był wczoraj tak wkurwiony. Nie dziwie mu się, ale sami na to zasłużyliśmy. Trzeba znaleźć pozytywy w tej sytuacji, na przykład... Dobra tu nie ma pozytywów. Ja nawet nie wiem ile my mamy chodzić z kajdankami.

-Dzień dobry- przywitałem się z mamą Grey'a która wraz z synem czekała przed domem.

-Dzień dobry Natsu, dajcie ręce- podniosłem prawą i po chwili miałem już przykutą do chłopaka. Czarnowłosy szarpnął moją ręką i zaczął iść do szkoły.

-Czekaj- podbiegłem żeby nie zostać w tyle.

-Nie

-No weź- wyrównałem z nim krok,  ale cały czas musiałem truchtać bo chłopak szedł szybciej. Nie moja wina że ma dłuższe nogi.-Stój- stanąłem i pociągnąłem za rękę, chłopak również stanął.

-Co chcesz- warknął

-Nie idź tak szybko bo nie nadążam- warknąłem

-A co mnie to

-To że nie pójdę dalej jak nie zwolnisz- chłopak podszedł i po prostu przerzucił mnie przez ramię.- Puść mnie!

Zacząłem go bić pięścią po plecach, drugą rękę miałem unieruchomioną przez kajdanki. W połowie drogi się poddałem i pozwoliłem się nieść.

-Co jest- usłyszałem gdzieś z boku głos Lucy. Próbowałem zobaczyć gdzie jest, ale w tej pozycji ciężko było unieść głowę. Jednak Grey mi to ułatwił bo po prostu postawił mnie na ziemi. Fuknąłem na niego i rozejrzałem w poszukiwaniu dziewczyny. Dostrzegłem parę metrów od mnie i chciałem do niej podejść ale znowu kajdanki mi przeszkodziły.

-No weź! Mam cię dość po paru minutach! Daj mi podejść do Lucy!- wykrzyczałem mu prosto w twarz.

-Nie- odparł oschle. No ja z nim nie dam rady. Zamachnąłem się i przywaliłem mu w twarz. Chłopak się z krzywił i przerzucił mnie znowu przez ramię.

-Wybacz Lucy, musimy sobie z Natsu coś wyjaśnić

I znowu byłem niesiony. Grey zaniósł mnie w mało uczęszczany korytarz. Przygniótł mnie do ściany i spojrzał prosto w oczy.

-Jeśli oboje mamy przeżyć skuci razem to musimy sobie ustalić zasady. Po pierwszy...

-Pozwalasz mi pisać na lekcji i nie blokujesz mi ręki- przerwałem mu

-Niech będzie. A ty nie ciągniesz mnie nigdzie

-A ty zwalniasz

-A ty mnie nie bijesz

-To chyba już wszystko. Jak nam się przypomni... A teraz możesz już mnie puścić- chłopak się lekko zmieszał i mnie puścił.
Dzwonek przerwał niezręczną cisze. Grzecznie poszliśmy na lekcje, tym razem chłopak nie blokował mi ręki. Jednak i tak nie ułatwiło faktu że była to chemia. Nie znoszę chemii. Położyłem głowę na ławce w celu zdrzemnięcia się.

-Nie notujesz?

-Nie.  I tak nic nie rozumiem.

-Mógłbym cię kiedyś pouczyć- zszokowała mnie ta propozycja. Wiedziałem że Grey jest dobry z chemii, ale on właśnie zaproponował mi pomoc.

-Mi?

-No a komu? Tylko ty jesteś zjebem z chemii- mruknął. Przez chwilę myślałem że to jakiś sen. Że zaraz się obudzę i to wszystko zniknie, kajdanki, Grey. Siedziałem lekko z kołowany, ale nie wiele się zmieniło. Oprócz tego że nauczycielka wstała od biurka i chodziła po klasie.

-Natsu, czemu nie zapisałeś?- spytała nauczycielka stojąca nad mną

-Eeee... Bo ja... Patrzyłem na pani włosy. Są przepiękne. Jakim szamponem je pani myje? Przez to farbowanie zniszczyło mi włosy. Poleca pani jakieś odżywki.

-Natsu... myślę że to nie pora na takie pytania. Zadasz mi je podczas dzisiejszej dodatkowej godziny. I proszę się nie śmiać, Grey, bo ty również musisz przyjść.

-Zabije cię- wysyczał mi wprost do ucha. Więcej się nie odezwał co mi bardzo pasował i dalej mogłem spać na chemii.

Kiedy tylko wyszliśmy z sali przypomniała mi się pewna rzecz.

-Wiesz bo znajomy mnie zaprosił na imprezę- chłopak spojrzał na mnie- I bardzo mi na niej zależy bo to jego 18. Rozumiesz chyba że nie mogę nie pójść

-Nie

-To dla mnie bardzo ważne. Czemu raz nie możesz odpuścić?

-O czym rozmawiacie?- z nikąd pojawiła się blondynka.

-O imprezie Chrisa

-Też idziecie

-Nie- nie dał mi dojść do słowa

-Nie można jakoś zrobić żeby on został, a ja poszedł

-Niestety nie. Musicie się dogadać. Grey czemu nie chcesz się zgodzić?- chłopak przewrócił oczami.

-Nie lubię imprez

-To będzie tylko jedna mała impreza. I będzie tam ciasto i alkohol. W końcu to osiemnastka więc będzie dużo ciasta. Zgódź się proszeeee

-Dobra już Natsu. Przestań skakać. Zgadzam się

-Jej- odruchowo przytuliłem chłopaka. Grey stał i tylko czekał aż go puszcze

-Tylko jeden warunek. Przestajesz skakać

-Zgoda

Inaczej niż wszyscyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz