3. Porozmawiaj ze mną.

609 35 2
                                    

Popatrzyłem w tamtą stronę i zobaczyłem... trenera.

- Louis pośpiesz się, za chwilę zaczynamy. - powiedział nauczyciel i szybko wyszedł z szatni.

Gdy skończyłem wiązać sznurówki, ruszyłem w stronę hali sportowej.

Na sali zobaczyłem Liama i Alexa, którzy wybierali osoby do drużyn. Ja zostałem wybrany do drużyny Alexa. Pewnie i tak nie będę grać, stanę z boku i będę miał nadzieję, że nikt nie poda mi piłki.

Dobra teraz trzeba usunąć się na bok. Większość gry odbywała się przy koszu przeciwnej drużyny.

Obserwowałem jak inni grają. Liam właśnie biegł z piłką w moją stronę, Alex... CO?!? LIAM BIEGNIE W MOJĄ STRONĘ. Przesunę się w lewo.

Stałem sobie i obserwowałem grę, gdy   Liam rzucił piłkę w moją stronę, chciałem ją złapać ale ktoś mnie staranował. Zamknąłem oczy i czekałem aż moje ciało uderzy w ziemię - co się nie stało.

Wylądowałem na czymś miękkim. Otworzyłem oczy i... O NIE wylądowałem na Harrym. Jak on ładnie pachnie. Szybko się podniosłem i cicho przeprosiłem.

- To nie twoja wina, to ja w ciebie wbiegłem... Przepraszam. - powiedział wstając z podłogi. - Poza tym jesteś lekki jak piórko.

- Ta... Nic się nie stało... To...- nie było mi dane dokończyć bo zadzwonił dzwonek.

Szybko uciekłem do szatni. Wziąłem swoje rzeczy i ruszyłem w stronę swojego domu.

Gdy wszedłem do domu i zamknąłem drzwi na klucz, poszedłem się odświeżyć.

Po ciepłym prysznicu zszedłem na dół pooglądać mój ulubiony serial na telewizorze. Włączałem Netflix'a gdy usłyszałem dzwonek do drzwi. Zdziwiłem się bo mieszkam sam, nie mam nikogo kto mógł by mnie odwiedzić. Mam tylko wujka, który wysyła mi pieniądze na utrzymanie i nie za bardzo go obchodzę.

BUT DADDY I LOVE HIM! ~ Larry i Ziam (Wolno pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz