Ruth
Stawiałam małe kroki na brzegu plaży, patrząc w słońce które chowało się za statkiem, który przypłynął tu na pokładzie z wszystkimi ocalonymi. W mojej głowie kotłowały się różne wspomnienia.
Pierwszy dzień w strefie.
Wyjście z labiryntu.
Trafienie do raju, który potem okazał się jedynie kolejnym etapem planu DRESZCZ-u.
Ucieczka na pustynie.
Samotność.
Poznanie Newta.
Podróż do Prawego Ramienia.
Porwanie.
Ból.
Powrót do Newta.
Wyprawa do Ostatniego Miasta.
Choroba Newta.
Do teraz nie wiem czym sobie zasłużyłam na taki los, na tyle bólu i cierpienia. Przy życiu i nadziei utrzymywał mnie tylko Newt. Ale wszystko się skończyło.
Nadszedł nowy etap mojego życia. Czy lepszy? Nie wiem.
Bezpieczna Przystań na której wszyscy wylądowaliśmy ma zapewnić nam ochronę przed śmiertelną chorobą i każdym innym złem, które gdzieś tam jeszcze się ukrywa.
Morze wydaje się skuteczną ochroną, ale w głębi serca dalej czuję niepokój, strach, smutek i tęsknotę.
Tęsknię za tymi, którzy odeszli - jak każdy mówi - do lepszego świata. Mam nadzieję że moim bliskim jest tam lepiej, ale jednocześnie smutek ściska moje serce bo wiem, że mogli być ze mną, tutaj. Całkowicie bezpieczni.
Podeszłam do skały, na której wyryte były imiona zmarłych i zaczęłam szukać tego jednego, które chciałam znaleźć.
- Ruth! - odwróciłam głowę w stronę, z której doszedł do mnie krzyk. Uśmiechnęłam się gdy zobaczyłam idącego w moją stronę Newta. - co tutaj znowu robisz? - spytał i objął mnie, gdy był już obok.
- Szukam Theresy.
- Po co? Dalej nie rozumiem? - położył głowę na moim ramieniu
- Żeby popatrzeć na jej imię i zastanowić się czy dobrze zrobiła - popatrzyłam na niego
- Więc popatrzysz sobie na nie jutro. Teraz idziemy spać. Bo cię niedźwiedzie zjedzą.
- Tu nie ma niedźwiedzi - zaśmiałam się, podczas gdy Newt zaczął mnie prowadzić za rękę do naszego "domku".
- Co nie zwalnia cię z obowiązku spania - prychnął, jednak uśmiechnął się pod nosem, zerkając na mnie.
- Spanie to mój obowiązek? - uniosłam brwi
- No a nie? - przystanął i odwrócił się w moją stronę, obejmując w pasie.
Zaśmiałam się, zarzucając ręce na jego ramiona.
- Kocham cię głupku
- Głupku? Ja sobie wypraszam nie jestem... - Pocałowałam go, nie dając mu dokończyć zdania -No dobrze, ja ciebie też kocham skarbie.
Pacnęłam go w czoło i poszliśmy, aby ułożyć się do snu
CZYTASZ
Nie pozwolę ci odejść //Newt
FanficGdy Ruth - dziewczyna z grupy B - zostaje porzucona przez dziewczyny ze swojego labiryntu, musi okraść śpiących ludzi. Zostaje jednak złapana na swoim uczynku, przez co zmuszona jest podążać z nimi...