#15

291 21 21
                                    

Młody hrabia nie mógł spać spokojnie tej nocy. Oczywiście, nie przez złe sny,a wręcz przeciwnie. Były przyjemne, aż nad to. Jego przyspieszony oddech i delikatny pot spływał po jego czole, łącząc niektóre kosmyki jego włosów. Wiercił się lekko,wyszeptałem czasem imię swojego lokaja. Przez ostatnie miesiące miewał takie sny, lecz ten był bardziej realistyczny niż kiedykolwiek. Mający w prawdzie wyraźną kontynuację jego poprzedniego snu, w końcu nie wytrzymał. Zerwał się do siadu i rozglądnął po pomieszczeniu w poszukiwaniu postury mężczyzny,a dokładniej jego lokaja...

Pov. Ciel

Kolejny raz miałem taki sam sen. Oczywiście z Sebastianem w roli głównej. Czułem jego dotyk, jego skórę... Jak schodzi coraz niżej i w końcu czuje jego...

Stop Ciel!

To był tylko sen... Jeden z całkiem dobrych snów... Narzekać nie mogłem na niego. Po chwili usłyszałem, jak ktoś wchodzi do pomieszczenia. Był to oczywiście lokaj ze świecznikiem w dłoni. Pomimo, że tego nie potrzebował. W pomieszczeniu delikatne światło padało na otoczenie wokół Sebastiana. Podszedł do łóżka,odstawił rzecz na szafkę obok i usiadł na  skraju łoża. Delikatne światło z małych płomieni z dodatkiem blasku księżyca, przebijającego się przez niezasłonięte okna, podświetlało jego wspaniałą postać. Wyglądał tak bardzo podani... Męsko w tym świetle. Zawsze przychodził do mnie, chodź nie wiedziałem dokładnie jak znajduje moją lokalizację. Położył dłoń na moim udzie przez pierzynę. Spojrzał w moje oczy, po chwili kładąc dłoń na moim policzku, który lekko zaczął gładzić.

- Wszytko w porządku, paniczu? - zabrzmiał jego cichy i na jakiś sposób, jego sposób, zatroskany głos. Uśmiechnąłem się delikatnie i skinąłem głową.

-Tak Sebastianie, wszystko w jak najlepszym. - odparłem. A co? Nie było tak? Oczywiście, że było. Mój sen, a teraz Sebastian będący znów tak blisko mnie? Czego chcieć więcej...?
- Jednak poproszę, zrób mi to co zwykle. Oczywiście mleko z miodem. - drugie zdanie dopowiedziałem szybko, gdy moje policzki lekko przybrały różowy kolor. Mężczyzna wstał, chodź było widać iż zrobił to dość niechętnie, również tak samo oddalając dłonie od mojego ciała. Skinął głową i wstał. Zostawił świecznik i wyszedł z pomieszczenia. Natomiast ja z uśmiechem położyłem się na łóżku,lecz coś było inaczej. Naprawdę inaczej. Jakoś... Niewygodnie...? Nie wiedziałem sam jak to opisać. Przerzucałem się z boku na bok nie mogąc znaleźć odpowiedniej pozycji. Jednakże przeszkadzało mi coś dalej. Coś... W dolnych partiach ciała. Spojrzałem pod pierzynę i... Nie Ciel... To kontynuacja Twojego snu... To nie może być prawdą...!? Na mojej twarzy zagościł soczysty rumieniec. Drżącą dłonią sięgnąłem do koszuli, którą lekko uniosłem. Przełknąłem ślinę głośno i podwinąłem koszulę. Szybko natomiast ją opuściłem widząc na dole... Mojego stojącego członka. Zakryłem dół pierzyną i przycisnąłem ją do łóżka. Patrzyłem w miejsce swoich bioder, znajdujących się pod pierzyną.

Ciel... Co masz zrobić... Co masz zrobić...!?

Sam nie wiedziałem dokładnie co i jak. Przecież nigdy tak po niczym nie miałem! Po żadnym śnie z Sebastianem, ani jego dotyku, ani wyobrażeniach co mógłbym z nim...

Moja twarz była cała pokryta czerwienią,już do tego stopnia, że nieubłaganie piekła. Zacząłem oddychać głęboko, starając opanować przyspieszony oddech. Sebastian zaraz przyjdzie i co mam mu powiedzieć? Że miałem z nim sen i zrobiło się... To?! Nie mógłbym mu się pokazywać na oczy! Przecież nawet on może nie mieć uczuć! Co ja wygaduje... Demona nie ma wcale uczuć... Drżącymi dłońmi odgarnąłem pierzynę i koszulę. Przejechałem palcami po swojej męskości. Przeszedł mnie dziwny, lecz bardzo przyjemny dreszcz,ale co miałem robić dalej...? Przecież to takie zawstydzające... Po dłuższej chwili namysłu położyłem się. Zamknąłem powieki i zacząłem wodzić najpierw swoimi palcami po moim członku. Wyobrażałem sobie, że to dotyk Sebastiana. Westchnąłem czasem przez to, szepcząc czasem jego imię. Zagracony w myślach i dość przyjemnym uczuciu zapomniałem całkowicie o wszystkim,a co najważniejsze, że zaraz zjawi się Sebastian.

(PRZENOSZONE NA DRUGIE KONTO) Kuroshitsuji || Nie zasługuję na Twoją miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz