12

121 7 6
                                    

- Halo?- zapytałam od razu po odebraniu telefonu.

- Co tam?

Zaśmiałam się cicho i odłożyłam długopis na biurko.

- Nie widziałeś mnie tylko dzień i już zdążyłeś się stęsknić?

- Zdążyłem się już przyzwyczaić, że widzimy się codziennie.

- Ja też.- przyznałam.- Nie jesteś chyba szczególnie zajęty?

- Na dziś skończyłem.- odparł, po czym po chwili dodał- Co robisz?

- Odrabiam lekcje.

- Oh- jęknął.- Myślałem, że trochę porozmawiamy.

- Możemy rozmawiać, nie jest tego wiele.

- To dobrze.- przerwał- Co masz na sobie?

Nerwowo się zaśmiałam.

- Ubranie.- powiedziałam.

- To dobrze, dla mnie wolałbym żebyś założyła coś specjalnego.

- Jasne.

Słyszałam w jego głosie jaki jest poważny, kiedy ja obracałam to w żart.

- Chciałbym cię teraz w niej widzieć.

Zamilkłam.

- Może otworzymy video chat?

- Mama jest w domu.- poinformowałam go szybko.

Ale to nie był jedyny powód dla którego zrezygnowałam. Do tego miałam związane włosy w kucyk i założyłam na siebie mój różowy, miękki sweterek. Nie sądzę by to wyglądało atrakcyjnie.

- A tak bardzo chciałem cię zobaczyć.

- Zobaczysz jutro.

- Mam tylko nadzieję, że ładnie się uczysz.

- Zawsze, możesz być ze mnie dumny.

- Jestem.- zaśmiał się cicho.- Jak wrócę od razu cię całą wycałuję.

Uśmiechnęłam się. Było mi miło tego słuchać, choć powinnam się już dawno przyzwyczaić.

- Oj Yugyeom...- westchnęłam.

- Słucham?

- Kocham cię.

- Ja ciebie też- poczułam jak serce zabiło mi mocniej.- Będę już kończył.

- Masz rację, odpocznij.- zgodziłam się.

- Nie siedź długo nad lekcjami, też powinnaś się porządnie wyspać.

- Będę pamiętać.

- Dobranoc. Śnij trochę o mnie.- poprosił już sennym, słabym tonem głosu.

Żałowałam, że nie mogłam widzieć go wieczorami kiedy kładzie się spać. Musiał wyglądać naprawdę uroczo po kąpieli, z mokrymi włosami i w nocnej koszulce w dresach.

- Dobranoc.

Rozłączyliśmy się.

Odłożyłam telefon na bok i wróciłam do pracy domowej. Był już ciemny, zimny wieczór a ja chciałam jak najszybciej to skończyć by móc się wykąpać i w nagrodę położyć się do łóżka na spoczynek oraz poczytać moją ukochaną mangę.
Mój spokój nie trwał długo gdy do mojego pokoju rozległo się pukanie do drzwi. Po chwili wydały z siebie charakterystyczne skrzypienie a w progu stanęła mama. Dziś akurat wypadło, że miała wolny dzień. W końcu mogłam ją mieć dla siebie.

- Z kim rozmawiałaś?- spytała od razu, choć sądząc po jej minie, znała odpowiedź.

- Z Yugyeomem.- odparłam szczerze na co uniosły się jej kąciki ust.

Weszła głębiej by siąść na moim łóżku. Również z biurka odwróciłam się bardziej w jej stronę. Wiedziałam co mnie teraz czeka. Ostatnio ten temat jest całkiem popularny w naszym domu.

- Co nowego?- zagadnęła znowu.

- Miał ciężki dzień więc nie porozmawialiśmy długo. Ale już jutro mamy się zobaczyć.

- Cieszę się. Dawno nie widziałam cię takiej promiennej.

- Najwidoczniej ma na mnie dobry wpływ.- uniosłam ramiona.

Wiedziałam, że to prawda. Sama zauważyłam w sobie wielką zmianę. Na szczęście na lepsze.

- Lubisz go, co?

- Mamo, on jest świetny!- powiedziałam to tak, jakby to było rzeczą oczywistą.

Zaśmiała się.

- Wracaj już do lekcji.- rozkazała na co przytaknęłam.

Opuściła mój pokój. Nie miałam obaw co do tego, czy moja mama mogłaby polubić mojego, jakby nie patrzeć, pierwszego chłopaka. Byłam wręcz przekonana, że wszystko gra i to mnie uspokajało.

Yugyeom||BoyfriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz