- Halo?- zapytałam od razu po odebraniu telefonu.
- Co tam?
Zaśmiałam się cicho i odłożyłam długopis na biurko.
- Nie widziałeś mnie tylko dzień i już zdążyłeś się stęsknić?
- Zdążyłem się już przyzwyczaić, że widzimy się codziennie.
- Ja też.- przyznałam.- Nie jesteś chyba szczególnie zajęty?
- Na dziś skończyłem.- odparł, po czym po chwili dodał- Co robisz?
- Odrabiam lekcje.
- Oh- jęknął.- Myślałem, że trochę porozmawiamy.
- Możemy rozmawiać, nie jest tego wiele.
- To dobrze.- przerwał- Co masz na sobie?
Nerwowo się zaśmiałam.
- Ubranie.- powiedziałam.
- To dobrze, dla mnie wolałbym żebyś założyła coś specjalnego.
- Jasne.
Słyszałam w jego głosie jaki jest poważny, kiedy ja obracałam to w żart.
- Chciałbym cię teraz w niej widzieć.
Zamilkłam.
- Może otworzymy video chat?
- Mama jest w domu.- poinformowałam go szybko.
Ale to nie był jedyny powód dla którego zrezygnowałam. Do tego miałam związane włosy w kucyk i założyłam na siebie mój różowy, miękki sweterek. Nie sądzę by to wyglądało atrakcyjnie.
- A tak bardzo chciałem cię zobaczyć.
- Zobaczysz jutro.
- Mam tylko nadzieję, że ładnie się uczysz.
- Zawsze, możesz być ze mnie dumny.
- Jestem.- zaśmiał się cicho.- Jak wrócę od razu cię całą wycałuję.
Uśmiechnęłam się. Było mi miło tego słuchać, choć powinnam się już dawno przyzwyczaić.
- Oj Yugyeom...- westchnęłam.
- Słucham?
- Kocham cię.
- Ja ciebie też- poczułam jak serce zabiło mi mocniej.- Będę już kończył.
- Masz rację, odpocznij.- zgodziłam się.
- Nie siedź długo nad lekcjami, też powinnaś się porządnie wyspać.
- Będę pamiętać.
- Dobranoc. Śnij trochę o mnie.- poprosił już sennym, słabym tonem głosu.
Żałowałam, że nie mogłam widzieć go wieczorami kiedy kładzie się spać. Musiał wyglądać naprawdę uroczo po kąpieli, z mokrymi włosami i w nocnej koszulce w dresach.
- Dobranoc.
Rozłączyliśmy się.
Odłożyłam telefon na bok i wróciłam do pracy domowej. Był już ciemny, zimny wieczór a ja chciałam jak najszybciej to skończyć by móc się wykąpać i w nagrodę położyć się do łóżka na spoczynek oraz poczytać moją ukochaną mangę.
Mój spokój nie trwał długo gdy do mojego pokoju rozległo się pukanie do drzwi. Po chwili wydały z siebie charakterystyczne skrzypienie a w progu stanęła mama. Dziś akurat wypadło, że miała wolny dzień. W końcu mogłam ją mieć dla siebie.- Z kim rozmawiałaś?- spytała od razu, choć sądząc po jej minie, znała odpowiedź.
- Z Yugyeomem.- odparłam szczerze na co uniosły się jej kąciki ust.
Weszła głębiej by siąść na moim łóżku. Również z biurka odwróciłam się bardziej w jej stronę. Wiedziałam co mnie teraz czeka. Ostatnio ten temat jest całkiem popularny w naszym domu.
- Co nowego?- zagadnęła znowu.
- Miał ciężki dzień więc nie porozmawialiśmy długo. Ale już jutro mamy się zobaczyć.
- Cieszę się. Dawno nie widziałam cię takiej promiennej.
- Najwidoczniej ma na mnie dobry wpływ.- uniosłam ramiona.
Wiedziałam, że to prawda. Sama zauważyłam w sobie wielką zmianę. Na szczęście na lepsze.
- Lubisz go, co?
- Mamo, on jest świetny!- powiedziałam to tak, jakby to było rzeczą oczywistą.
Zaśmiała się.
- Wracaj już do lekcji.- rozkazała na co przytaknęłam.
Opuściła mój pokój. Nie miałam obaw co do tego, czy moja mama mogłaby polubić mojego, jakby nie patrzeć, pierwszego chłopaka. Byłam wręcz przekonana, że wszystko gra i to mnie uspokajało.
CZYTASZ
Yugyeom||Boyfriend
Fanfiction• KSIĄŻKA Z DEDYKACJĄ DLA @BambusBamBama • SCENY +18‼️ • GDYBY NIE TA PANI NIE MIAŁBYM NA TYLE ODWAGI BY SIĘ PODZIELIĆ TYM OPOWIADANIEM ❤️🙏