◆ ▬▬▬▬▬▬ ❴✪❵ ▬▬▬▬▬▬ ◆
R O Z D Z I A ŁT R Z Y D Z I E S T Y D R U G I
◆ ▬▬▬▬▬▬ ❴✪❵ ▬▬▬▬▬▬ ◆
Minęłą jeden księżycy od śmierci młodej medyczki noszącej imię Błądzący Lot. Przez pierwsze kilka dni po jej śmierci Gronostajowa Gwiazda był przygnębiony, a swoje posiłki ograniczał tylko do śniadania. Często równiez odwiedzał Pęd pewny, że buryszynooka go rozumie, więc zawsze szukał u niej wsparcia. Po pewnym jednak czasie przywódca zaczął zauważać iż nie wstarcza mu tylko przyjaźń z piekną samotniczką i czuł się w jej towarzystwie swobodnie, a zarazem dziwnie zakłopotany. Zapewne porozmawiał by o tym z białą medyczką jednak przez jej śmierć nie jest to możliwe, więc chodzi tylko do miejsca gdzie była pochowana i składa na ziemi jej nagietki, które koteczka kochała.
Brunatny kocur wyszedł zza bluszczowej zasłony zasłaniającej jego legowisko i zgrabnie wskoczył na szary głaz, którego chropowata powierzchnia pokryta była mięciutkim mchem. Wśród koron drzew dominował zaś kolor złoty zwiastujący iż Pora Spadających Liści się zaczęła. Zimny powiew wiatru poruszył lekko gałązkami i spowodwał iż kilka złocisto-brązowych listków opadło na glebę. Jodełek i Pokrzywek ganiali spadające listki próbując je złapać, a Odymiony Sen z uśmiechem na pysku ich pilnowała. Niedawno na świat przyszła trójka kociaków z racji iż Mysi Wąs się okociła. Jedna kotka została nazwana Meszką na cześć Omszonej Łapy, a zaś jej bracia Gałązek i Sówek. Teraz właśnie Mysi Wąs leżała przed żłobkiem, a jej kociaki tuliły się do jej brzuszka.
— Niech wszystkie koty wystarczająco dorosłe aby samodzielnie polować zbiorą się na zebranie klanu. — Miauknąl donośnie, a wszystkie koty znajdujące się w obozie usiadły przed Omszonym Głazem.
—Nagietkowa Łapo, wystąp.
Ciemnobrązowa uczennica wystąpiła dumnie na przód. Jej wyraz pyska był poważny jednak widać było w jej oczach radość i podekscytowanie. Pręgus spojrzał w niebo na którym widniało kilka, białych obłok leniwe przemieszczających się do przodu.
—Ja, Gronostajowa Gwiazda, przywódca klanu Porywistej Rzeki, wzywam naszych wojwoniczych przodków aby spojrzeli na tą uczennice. Ciężko pracowała by zrozumieć wasz szlachetny kodeks, więc polecam ją wam jako wojowniczkę. — Wypowiedział to poważnym głosem po czym spojrzał z dumą na smukłą, ciemnobrązową kotkę. — Nagietkowa Łapo, czy obiecujesz przestrzegać kodeksu wojownika i bronić klan nawet za cenę własnego życia?
— Obiecuję.
— Zatem mocą klanu Gwiazd nadaję ci imię wojownika. Nagietkowa Łapo, od dziś będziesz znana jako Nagietkowa Skóra. Klan Gwiazd honoruje twoję poświęcenie i entuzjazm, a my witamy cię jako pełnoprawnego wojownika. — Zakończył przywódca uśmiechając się lekko po czym zeskoczył z wysokiego głazu. Oparł pysk na głowie nowej wojowniczki, a ta liznęła go w bark gdzie widniała szeroka blizna po potyczce z Klanem Słonecznego Blasku. Zielonooki odsunął się od koteczki, a klan zaczął skanodwać nowe imię Nagietkowej Skóry. Brunatny kocur wskoczył na chropowaty głaz i spojrzał na tłum kotów. Podniósł ogon, a klan momentalnie ucichł.
— Nagietkowa Skóra będzie czuwać tej nocy nad klanem i zakazane jest jej w tym czasie się odzywać. — Miauknął przybierając chłodny, obojętny ton głosu. Zaraz jednak ogłosił koniec zebrania i zeskoczył z Omszonego Głazu od razu idąc w stronę wyjścia z obozu.
Kiedy wyszedł truchtem skierował się do miejsca gdzie zazwyczaj spotykał się z Pędem. Po kilku chwilach znalazł się na miejscu i usiadł na miękkiej, zielonej trawie wyczekując bursztynookiej. Słychać było gdzieś w oddali cichy świergot ptaków lub szelest liści spowodowany lekkimi podmuchami wiatru, ale nagle tę relaksujące odgłosy przerwał dźwięk łamanych gałązek. Przywódca spojrzał w stronę dźwięku i ujrzał tam piękną, popielatą kotkę, której bursztynowe oczy błyszczały tajemniczo w promieniach słonecznych. Na jej białym pysku widniał lekki uśmiech kiedy podeszła do bliskiego jej kocura.
— Słuchaj, Gronostajowa Gwiazdo. — Koteczka usiadła naprzeciwko niego i spojrzała głęboko w jego ciemnozielone oczy. Przywódca zaczął się martwić kiedy uśmiech samotniczki zniknął i zastąpił go wyraz powagi. — Jestem w ciąży.
◆ ▬▬▬▬▬▬ ❴✪❵ ▬▬▬▬▬▬ ◆
🌿•*¨*•.¸¸☆*・゚593 słᴏᴡᴀ
────ciekawostka;
pęd była kiedyś kotką klanową i nosiła imię jeżynowa łapa. została wygnana z klanu wiecznej ciszy za liczne oszustwa oraz zabójstwo brata borówczej gwiazdy, wtedy jeszcze borówczego krzewu.
CZYTASZ
POCHŁONIĘCI PRZEZ CIERPIENIE ( seria. cienie przeszłości ) - tom i.
Fanfictioncudowna okładka wykonana przez ancientmagic-! W TRAKCIE KOREKTY! CIENIE PRZESZŁOŚCI TOM I [ 🌫 ] ༉‧₊ 𝐩𝐨𝐜𝐡ł𝐨𝐧𝐢𝐞̨𝐜𝐢 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐳 𝐜𝐢𝐞𝐫𝐩𝐢𝐞𝐧𝐢𝐞 warrior cats ff* • ˚ ✶ : · • W głębokim, ciemnym oraz gęstym lesie m...