17. December

65 5 0
                                    

Wszystkiego najlepszego Molly!

_________
Wtorek

Pov John Harris

Ostatnie dni były dla nas ciężkie. Ciężar, który był na sercu z dnia na dzień powoli malał. Jednak strach wcale nie ustąpił.

Dzisiaj urodziny mojej najwspanialszej i najważniejszej kobiety w moim życiu. Molly obchodzi 17 urodziny.

Ostatnim czasem przed całym tym zajściem, uszykowałem wszystko na imprezę urodzinową. Zamówiłem na siedemnastą stoliki w restauracji 'Rosse and wine' oraz zaprosiłem jej przyjaciół i bliskich. Także nie dawno kupiłem Molly prezent jak i zarazem dekoracje na wystrój sali.

Obudziłem się około siódmej. Rano zaplanowałem jak chcę aby wyglądał ten szczególny dzień. Pojechałem do szkoły i po kilku godzinach byłem już spowrotem w domu.

Około godziny piętnastej pojechałem do centrum po sukienkę dla Molly. Sam sprawiłem sobie nowy garnitur.
Nie miałem zielonego pojęcia jakie buty będą pasować do sukni Molly, więc poprosiłem o pomoc jej najlepszą przyjaciółkę Melisa'e.

Od razu po odbiorze ubrań pojechałem do restauracji
zawieźć dekoracje, które
miały się tam znaleźć.

Kiedy cała obsługa potwierdziła, że będą gotowi ze wszystkimi na siedemnastą, wyruszyłem do domu.

Umówiłem się ze wszystkimi aby byli co najmniej trzydzieści minut wcześniej na miejscu. Gdy dotarłem do domu od razu przebrałem się i zacząłem pakować prezent do auta.

Nikt miał nie mówić Molly co się dzieje. Sam mam wrażenie, że całkowicie zapomniała.

Równo o godzinie szesnastej wyjechałem z domu kierując
się do domu Molly.

Rodziców Molly jak i jej braci miało nie być w domu. Molly miała być sama, aby niczego się nie spodziewała.

Wjechałem na podjazd, po czym wyjąłem bukiecik kwiatów i torebkę z ubraniem. Stanęłem na werandzie powoli dzwoniąc dzwonkiem.
Po chwili drzwi otworzyła mi mała śliczna dziewczyna, którą kocham nad życie. Wszedłem do środka dając jej buziaka i mówiąc:

-Wszystkiego najlepszego Molly!
-Teraz leć na górę i się przebierają!

Zmieszana a zarazem szczęśliwa Molly pobiegła na górę przygotowywać się. Była bardzo zaskoczona a jej mina gdy dowiedziała się, że ma urodziny
była bezcenna.

Co do sekundy w zegarku, o szesnastej trzydzieści wyszliśmy z domu. Molly prezentowała się przecudnie. A sukienka na jej ciele leżała idealnie.

Wsiedliśmy do samochodu po czym założyłem opaskę na oczy Molly.

Gdy dojechaliśmy, wyjąłem prezent a następnie poprowadziłem Molly na miejsce. Wszyscy byli już na miejscu. W restauracji panowała grobowca cisza. Kiedy wszyscy byli gotowi kazałem zdjąć Molly opaskę.

NIESPODZIANKA!!! - wszyscy jednogłośnie wykrzyczeli chórem.

Było widać, że Molly White jest w ogromnym szoku. Wszyscy pokolei zaczęli do niej podchodzić i wręczać prezenty przy tym zarazem składać życzenia.

Nie mogłem dopuścić aby na jej imprezie urodzinowej zabrakło jej przyjaciół czy babci i dziadka.

W momencie gdy wszyscy już zajęli swoje stoliki, pozwoliłem sobie o małe przemówienie. Moja mała księżniczka stała na samym środku sali a ja koło niej. Każdy wzrok był skierowany na jubilatkę. Wtedy zacząłem mówić :

- Witam serdecznie na imprezie urodzinowej Molly! Dziękuję bardzo za przybycie i pomoc w zorganizowaniu tego wydarzenia.
Każdemu z osobna wam dziękuję!

Serdecznie witam naszą wspaniałą jubilatkę, która dokładnie dziś ma urodziny. Jakże tylko ja zostałem do składania życzeń, tu przy wszystkich chcę Ci je złożyć. A wiec!

Moja mała, kochana Molly!
Dziękuję Ci za każdy dzień, który spędziliśmy razem. Życzę Ci spełnienia się w swojej jeździe figurowej. Abyś zawsze była taką dziewczyną jaką cię poznałem. Życzę Ci dużo zdrowia, szczęścia, miłości. Mam nadzieję, że to ostatnie jeż odczuwasz! Dziękuję Ci, że jesteś, kocham cię!

Po wypowiedzeniu ostatnich słów wręczyłem Molly prezent.
Wszyscy na sali zaczęli klaskać a ja i Molly przytuliliśmy się obdarzając się czułym pocałunkiem.

Wiedziałem, że od razu otworzy prezent ode mnie. Jej oczy nagle się zeszkliły a po jej policzku poleciała jedna mała łza.

~Skąd wiedziałeś, że chcę te łyżwy?
  Są przepiękne! Dziękuję!
- Cieszę się, że ci się podobają!
~I dziękuję za tą prześliczną sukienkę.

Znów na sali rozległy się oklaski po czym wszyscy zasiedli do stołów.
Kelnerzy powoli przynosili jedzenie.
A na sali unosiła się woń wina i róż.

Impreza trwała do białego rana. Wszyscy bawili się przednio.
W oczach Molly było widać, że jest naprawdę szczęśliwa. Po imprezce zatrzymaliśmy się w hotelu, który znajdował się nad restauracją.

🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹
Do świąt został tylko tydzień a my jesteśmy już w połowie książki!
Dobranoc!








DECEMBER CHRISTMAS LOVE//GRUDNIOWO ŚWIĄTECZNA MIŁOŚĆ [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz