Pewnego razu spotykają się na lodowisku. Między nimi zaczyna iskrzyć. Ona zapalona łyżwiarka a on hokejista. Łączy ich tylko jedno miłość do lodu. Czy coś się zmieni?
Zapraszam na grudniową książkę!
▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️
[ZAKOŃCZONE]
Każdego...
Poranek przywitał nas śnieżnym krajobrazem gór. Zebraliśmy się po dziewiątej na śniadanie do pobliskiej restauracji. Zjedliśmy tam i pojechaliśmy na różne atrakcje, które znaleźlismy przez internet.
Jedną z nich było wesołe miasteczko na obrzeżach miasta. Jako, że wszyscy są wielkimi fanami diabelskiego młyna to cała paczką poszliśmy na nie. Widok z góry był niesamowity.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Następnie wybraliśmy się na rolercostery. Korzystaliśmy też z wielu gier m.in z gry w kręgle czy rzucanie podkowy. W wesołym miasteszku jedliśmy wiele ciekawych potraw czy fastfoodów.
Gordon dla swoje dziewczyny Abigail wygrał pluszowego misia. A Sabrina wylądowała w wielkim basenie z wodą.
Nie daleko naszych domków znajdował się staw, który bardzo dobrze zamarzł. Cała ekipa postanowiła wybrać się tam i pojeździć na łyżwach. Nie każdy z nich zabrał łyżwy ale i tak ślizgali się niesamowicie. Ja i John oczywiście mieliśmy nasze łyżwy. Co lepsze John zabrał kije hokejowe i krążki. Nie mogliśmy odpuścić sobie gry na tak dużej powierzchni.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Abigail Clifford również zabrała że sobą łyżwy robiąc swoje najlepsze figury.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy już nieźle zmarzliśmy, podjechaliśmy do typowo górskiej karczmy, gdzie zjedliśmy sycący posiłek. W karczmie sprzedawano typowo zimowy grzaniec. Większość z nas wzięła sobie po tym klasycznym napoju jednak także sprzedawano herbatę zimową, która skradła moje serce.
Po jedzeniu wrociliśmy do swoich domków aby odpocząć i uszykować się na zakupy, na które mieliśmy jechać wszyscy. Jednak ustaliliśmy, że pojadą w większości chłopacy i dziewczyny, te które czegoś potrzebują. Ja, Abigail, Gordon i Melisa zostaliśmy w domkach.
Siedziałam z Mel w pokoju na górze ustalając jakieś ciekawe zajęcia na naszego sylwestra. Jednak po krótkim czasie nasze myślenia zaburzuły pewne dźwięki. W domku obok gdzie znajdowała się Abi i jej chłopak dochodziły głośne jęki i westchnienia.
Postanowiłyśmy z Mel, że nie będziemy tu siedzieć i wyszłyśmy na dwór jakby nigdy nic. Dostałam sms od Johna, że już wracają ze sklepu z zakupami. Wysłałam mu szybką odpowiedź jaką było nie śpieszcię się.
Razem z Melisą zrobiłyśmy mały jogging w parku. Gdy już dotarliśmy do domku. Dosłownie za nami dotarli nasi znajomi z zakupami. Nasze gołąbeczki przyszły nam pomóc w rozpakowaniu wszystkich toreb z bagażnika. Chłopacy nie mogli powstrzymać się od kupienie dużej ilości szampan. Naszczeście dziewczyny zadbały, o także napoje bezalkoholowe. Kupili mnóstwo owoców, warzyw na sałatki. Różne sery, czy mięso. W zakupach znalazło się też sporo przekąsek typu chipsy, paluszki i orzeszki.
Kiedy wszystko wnieśliśmy, usiedliśmy u nas w domku przy kominku i zaczęliśmy grać w mafie.
Resztę wieczoru spędziliśmy oglądając filmy i popijając lapki wina.
Jutro z dziewczynami zostawimy chłopaków i polecimy w pewne miejsce.
🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹 Nie mogę się już doczekać kiedy wstawię wam 29 i 31 rozdział. To będzie petarda.