1.9

6.3K 365 57
                                    

Instynkt zapanował nad jego ciałem i gdy alfa złapał go za dłoń i posadził sobie na kolanach nawet nie próbował protestować.

Eren jęknął zdziwiony zachowaniem przełożonego, ale nie próbował protestować. Patrzyli sobie głęboko w oczy i wdychali nawzajem swoje coraz to intensywniejsze zapachy. Atmosfera od razu jakby zgęstniała. Można byłoby niemalże ciąć ją nożem. Ich oddechy stawały się coraz płytsze i bardziej urywane. Żaden z nich nie chciał przerwać tej chwili jakimś niewłaściwym ruchem. Samo patrzenie sobie w oczy wprawiało ich w ogromną ekstaze. Starszy powoli i niepewnie zbliżył swoje szorstkie usta do tych młodszego. Nie chciał robić nic wbrew woli chłopaka. Bał się, że go wystraszy. Nie mógłby wybaczyć sobie tego, że jego mała omega się go boi. Zielone oczy chłopaka błyszczały nadzieją i przywiązaniem, a także pragnieniem i czymś na kształt miłości o ile można mówić o głębszych uczuciach w momencie kiedy panuje nad tobą instynkt. Dobrze, że chociaż starszy zachowywał resztki rozsądnego myślenia i opanowania inaczej oboje byli by już kompletnie nadzy. Młodszy wbił swoje spojrzenie w powoli zbliżającą się przystojną twarz przełożonego po czym zamknął oczy pozwalając kotarze gęstych ciemnych rzęs opuść się na jego dolne powieki. Wąskie, szorstkie usta czarnowłosego przywarły do pełnych ciepłych warg omegi. Młodszy mruknął zadowolony z takiego obrotu sytuacji. Jego wewnętrzna omega aż skakała z radości. Przez moment, który dla obydwu trawał niemal wieczność nie działo się nic. Ich usta po prostu do siebie przywierały zupełnie jakby byli nastolatkami całującymi się po raz pierwszy w życiu. W pewnym momencie Levi uznał to za nudne i odrobinę poruszył wargami wywołując tym dreszcz u młodszego. Eren nie panujących nad sobą w przypływie odwagi wplótł dłoń w krótko przystrzyżone włosy alfy i zacisnął ją w pięści tym samym uwięziając kosmyki miękkich czarnych włosów między swoimi palcami. Jego policzki spłonęły rumieńcem gdy na dolnej wardze poczuł mokry język dominującego. Uchylił lekko usta pozwalając starszemu na penetrację wnętrza jego ust. Dłonie starszego równie zimne co jego spojrzenie i równie szczupłe co on sam odrobinę przesunęł się w górę. Jedna z nich powędrowała na plecy chłopaka aby powstrzymywać już lekko odpływającego z nadmiaru przyjemności Erena przed upadkiem na podłogę, druga zaś umiejscowiła się na wnętrzu uda omegi powodujac tym samym odrobinę głośniejszy niż poprzedni pomruk aprobaty. Pocałunek z początku nieśmiały i delikatny z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny. Ich języki idealnie współgrały ze sobą w zmysłowym tańcu. Zupełnie jakby byli dla siebie stworzeni. Ich ciała przylegały do siebie przyprawiając ich o szybsze bicie serca, a nawet zawroty głowy. Feromony intensywienie wydzielane przez obydwu w tym momencie wydawały się być jedynie dodatkiem nie wartym uwagi. Zupełnie jak świeczki zapachowe nadające lepszego klimatu. Byli w pełni świadomi każdego ruchu który wykonywali. Każdy rozpinany guzik był rozpinany świadomie. Nie można było mówić tu o poddaniu się instynktom, a przynajmniej tak im się wydawało. Stróżka ich wspólnej śliny leniwie ciekła po podbrudku młodszego. Czarnowłosy z uśmiechem zwycięstwa odsunął się odrobinę od ust omegi i kciukiem starł ciecz mającą za chwile skapnąć na jeszcze idealnie czystą koszule zielonookiego. Ackerman z przebiegłym błyskiem w swoich szaro-niebieskich tęczówkach skubnął deliaktnie zębami wargę młodszego tak aby nie zrobić mu krzywdy, a jedynie bardziej go pobudzić i pozwolił swoim zgrabny chudym palcom powędrować w górę wnetrza uda omegi. Zatrzymał się tuż przed kroczem aplikanta i z uśmiechem spojrzał w jego oczy czując urywany oddech wyższego rozwiewajacy jego włosy. Chłopak wydał z siebie cichy słodki jęk, który wyrażał jednocześnie odczuwanie ogromnej przyjemności jak i zażenowanie swoim zachowaniem. Mecenas spojrzał w dół na widoczne wybrzuszenie w spodniach bruneta i delikatnie położył na nim opuszki palców. Eren odrzucił głowę do tyłu i jęknął głośno. Nie obchodziło go to, że ktoś może ich usłyszeć. Nic go już nie obchodziło. Liczył się tylko ukochany i przyjemność jaką mu sprawiał. Czarnowłosy wykorzystał odsłoniętą proszącą o uwagę szyję młodszego i zaczął składać na niej delikatne pocałunki niebezpiecznie zbliżając się do gruczołu zapachowego na jego szyji. Mężczyzna przytknął nos do specyficznego miejsca na odsłonietym zagłębieniu pomiędzy ramieniem, a szyją i mocno zaciągnął się zapachem młodszego. Z każdą chwilą wdychania feromonów czuł jak traci zmysły. Miał wrażenie jakby coraz bardziej nie panował nad sobą i oddalał się od miejsca gdzie obecnie się znajduje. Z transu wyrwał go dźwięk klamry odpinanego paska. Nawet nie wiedział kiedy zaczął dobierać się do zapięcia spodni chłopaka. Przecież jeszcze przed chwilą głaskał jego przyrodzenie przez materiał spodni, których już za moment mogło nie być. Zielonooki utkwił w nim swój przerażony wzrok. Nawet nie musiał mówić. Starszy od razu się domyślił, że to jego pierwszy raz. Włożył dłoń w bokserki Erena i zaczął delikatnie poruszać dłonią na penisie omegi. Chłopak skomlał do ucha szefa błagając o więcej z każdym kolejnym ruchem. Powolne ruchy zimnej dłoni zaciśniętej na jego członku przyprawiały go o zawrót głowy, ale jednocześnie niesamowicie go irytowały. Chciał mieć to już za sobą. Chciał również wykonać jakiś ruch żeby nie być jedyną osobą, która czerpie przyjemność z tej sytuacji. Chciał żeby starszemu też było tak dobrze jednak nie miał na tylke odwagi żeby go dotknąć. Levi widząc wyraz twarzy bruneta wpił się w jego usta i przyspieszył ruchy dłoni na całej długości penisa omegi. Ten pocałunek nie był już tak delikatny i nieśmiały jak poprzedni. Ten był zaborczy, namiętny i odważny. Domagał się odwzjemnienia. Alfa przygryzł zapuchniętą już wargę praktykanta i poczuł jak ciałem omegi wstrząsnął dreszcz. Eren oderwał się od niego i odrzucając głowę do tyłu głośno jęknął jego imię po czym doszedł. Czarnowłosy chwycił zieloookiego w swoje ramiona i nie pozwolił mu upaść na podłogę. Młodszy spojrzał na niego jeszcze jeden raz ciężko dysząc i ukrył swoje błyszczące szczęściem zielone oczy za kurtyną z powiek.

Hejo! Nareszcie coś między nimi ten teges. Kto się cieszy? Mam nadzieje, że udało mi się to jakoś sensownie opisać.

Biuro |ereri/riren omegaverse| [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz