Rozdział szósty - przemyślenia

409 49 20
                                    


Rzesza buszował w maskotkach i innych kupionych przez aliantów rzeczach. Rzeczywiście się wykosztowali! I to sporo. 

Ale Niemiec wiedział, skąd u nich taka hojność. 

Po prostu chcą go trzymać w ryzach, stąd prawie codziennie nowe dobra, pluszaki, zabawki ( oprócz takich promujących agresję typu żołnierzyki – nad czym Rzesza ubolewał mocno), nawet lalki, bo mieli nadzieję (raczej miała ją tylko Francja) , że obudzi się w nim ta delikatna strona, którą ma chyba każdy. 

Gorzej, nie każdy lubi, a nawet toleruje małe bombelki. A Rzesza należał do tej drugiej grupy (autorka też – potrafiłam bawić się, że topię te lalki. I wcale mi nie było przykro xd), ale zostawił te chore, według niego, zabawki, bo mógłby urazić Francję.

 Ona zawsze była płaczliwa, a nie chciał, żeby przez niego była niezadowolona ( na pewno fakt, że wtedy Anglia urwałby mu głowę, również zadziałał w tym przypadku).

Dał pstryczka lalce i westchnąwszy, wstał z kupki maskotek. Stanął przy oknie i wyjrzał na zewnątrz. 

Nagle zaczął się śmiać, a z oczu pociekły mu łzy. Nie mógł przestać. Złapał się jedną ręką za serce, a drugą za głowę. Wiedział, że niedługo umrze. Czuł to i wcale nie wydawało mu się to złym rozwiązaniem.

 W końcu zrobił tyle złego...Świat nie potrzebuje kogoś takiego jak on. Jeśli zginie, to wszystkim będzie lepiej. Nie miał tu żadnej osoby, która by go kochała. Nikogo. Jego ojciec i dziadek nie żyją. On sam nie spłodził dzieci, więc jest sam. 

Kiedyś miał kumpli – swoich towarzyszy broni, ale jeden bezczelnie go zdradził i pomimo tego, że ratował mu tyłek w Afryce, przeszedł na stronę aliantów, a drugi...Został dwa razy uderzony przez bombę atomową zrzucona przez tego ,,obrońcę demokracji". Pewnie teraz rosną mu dodatkowe organy, jeśli nie miał tyle szczęścia, by opuścić ten padół.

Zaczął wycierać twarz z łez. Wiedział, że nikt nie będzie go żałować. No bo dlaczego? On nie zasługuje na litość. To raczej jego ofiary powinny znajdować się w centrum uwagi.

On jest potworem i lepiej żeby zniknął z tego świata.









Nie pytać mnie jak się czułam, pisząc ten rozdział. I przepraszam, że taki krótki!

Nie jest chyba jednym z najbardziej udanych, ale mi się nawet podoba. Niedługo nowe rozdziały, bo mam już napisany 9 rozdział nawet. Nudziłam się na przerwach na uczelni xd

Od jutra zaczynam praktyki! Trzymajcie za mnie kciuki!

I może dziś wpadnie pierwszy rozdział fanfika z Stevena Universa. Mam nadzieję, że będziecie się przy nim tak samo dobrze bawić jak przy ff z CH^^

Życzę Wam tego!

Zgadnijcie kto został w końcu zapytany z postępowania administracyjnego! I dostał 4?

TAK! TO JA!

To zobaczonka! Zobaczymy co przyniesie przyszłość!

~MadokaAi

1.12.19

W końcu mamy grudzień!

Podzielony po wojnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz