Rozdział trzynasty - NRD i RFN

274 27 6
                                    


Zaczęło się oglądanie i wycenianie obu Niemców. Oboe wyglądali identycznie, jeśli nie liczyć emblematu na fladze NRD. Ten coś za często pstrzył się na ZSRR i przyklejał się do niego, gdy się czegoś wystraszył. Ameryka miał dość. Trudno mu było wybrać coś co nie miało wycenienia w pieniądzach. Anglia przyglądał się chłopcom niczym rasowym koniom, dzięki temu i jemu nie umknęło dziwne zachowanie NRD. Podszedł do Niemca i zapytał prosto z mostu – Czemu tak się patrzysz na Rosjanina?

Ten podskoczył przestraszony i wczepił się w koszulkę ZSRR.

- Może czuje się przy nim bezpieczniej, bo to on go wyłowił? – zapytała nieśmiało Francja ściskając dłonie na piersiach. Mimo faktu, iż dzięki rozdwojeniu Rzeszy nie trzeba było go zabijać, to nie czuła się komfortowo z tym, że widzi dwoje ludzi z wspomnieniami Rzeszy, ale wyglądającymi jak zupełnie inne kraje. Chyba mieli wspomnienia poprzedniego Niemca, prawda?- wystraszyła się. Już niczego nie była pewna. Kicnęła przed tym tulącym się do Sowieta. – H-hej? NRD, mogę się ciebie o coś zapytać? – spytała cicho, jednocześnie głaszcząc chłopca po głowie. Ten zasyczał lekko. Zbierały mu się już łzy w kącikach oczu. – Rzesza chyba nie był taki płaczliwy. – przemknęło przez myśl Francuski. Spięła się w sobie i zapytała – Czy pamiętasz wszystko co robiłeś jako Rzesza?

Chłopiec przytaknął. – T-tak. Pamiętam te straszne rzeczy. A-ale to nie moja wina! To...- dostał po głowie od ZSRR – Hej! Nie usprawiedliwiaj się! Jestem już chory od twoich jęków Rzesza! Skoro tak bardzo nie chciałeś go słuchać, to trzeba było zdymisjonować tego waszego Fuchrera!

- T-to nie takie proste! – pisnął NRD zwijając się. – Sam w końcu o tym wiesz...

Sowietowi na ten argument zabrakło słów. Miał dzieciak rację! I to go najbardziej bolało.

Ameryka od razu przyssał się do Francji. – A co wy tu za konspirację robicie?

- Nic! – krzyknęła wystraszona kobieta. – Po prostu pytałam się NRD czy ma wspomnienia Rzeszy, nic więcej!

- Jasne, jasne! – prychnął Ameryka splatając ręce na piersi. – Nie kłam mi tu! Wszystko ma być jawnie wybrane!

RFN tymczasem przyglądał się swojemu ubraniu. Oboje mieli na sobie takie same ciuchy jakie miał Rzesza podczas wpadnięcia do fontanny. Zwykłą bawełnianą koszulkę z wyblakłym niebieskim kolorze i ciemnoniebieskie wytarte szorty, sięgające połowy uda. Na żółtych teraz nogach lśniły jeszcze kropelki wody. Wyglądał dużo bezbronniej niż jego poprzednia wersja. Aliantom trudno było uwierzyć, że to Rzesza – kraj, który popełnił ogromną ilość zbrodni wojennych (choć i tak daleko mu było do Japonii – sam go prosił by się uspokoił).

ZSRR postawił przestraszonego NRD obok swojej drugiej..połówki? Brata? Sobowtóra? Sami nie wiedzieli jak mieli ich nazywać.

- Dobra, to kto kogo bierze? I jak się dzielimy? – zapytał nagle Ameryka. Jego ostry głos w absolutnej ciszy aż zabolał.

- Jak żeście się w ogóle podzielili? – mruknął ZSRR.

- Nie wiemy...- wymamrotali chłopcy zgodnie. – Ale wiemy jedno – popatrzyli się na siebie. – Nie za bardzo się lubimy. Każdy z nas uważa, że jest Rzeszą. Oboje mamy jego wspomnienia. A to nie jest przyjemne. Dlatego lepiej żebyśmy byli osobno na jakiś czas, aż wszystko zrozumiemy. – powiedział spokojnie NRD. RFN przytaknął.

- Nie jesteście na takiej pozycji, by o cokolwiek zabiegać! – syknął Ameryka.

Rosjanin przystąpił krok naprzód. – Zważywszy na fakt, iż ja się z wami nie lubię oraz nie mogę w ogóle dogadać, to twierdzę, że podzielmy się tak: ja biorę jednego, a wy drugiego.

- Ale jak oni się podzielili? – jęknęła Francja. – Bo w ogóle tego nie rozumiem.

Anglia puścił radio. Głos spikera sprawił, że wszyscy podskoczyli.

Rozpad Niemiec powojennych nie jest niczym dziwnym. Nasz obserwator twierdzi, że nastroje w tym regionie były tak napięte, że to była tylko kwestia czasu aż ta cała bańka wybuchnie. No i wybuchła. Jednakże podzielenie uważam za najmniej raniące mieszkańców rozwiązanie. Ludność NRD stwierdziła, że chce mieć swój własny kraj, więc go zrobili i nikomu nic do tego. W takim samym tonie wypowiedzieli się mieszkańcy RFN. Jako, że Wschodnie Niemcy tak bezczelnie utworzyli nowy porządek na mapie nie pytając nas o to, my też jesteśmy zmuszeni utworzyć swój własny kraj, ale i deklarujemy niechęć i wrogość do tego nowego tworu jakim są NRD! – tak mówił jeden z zapytanych przez nas członek społeczności Zachodnich Niemiec.

- Wschodnie i Zachodnie...Tak żeście się podzielili! – syknął ZSRR, podskakując do chłopców, którzy się najeżyli. Jeden z nich (RFN) zaczął nawet syczeć.

- Jak kotki! – przemknęła Francji przez myśl.

- Skoro tak, to plan się nie zmienia, ja zabieram Wschodnie! – uśmiechnął się szeroko ZSRR. – To przecież naturalne! – zwrócił się do reszty zgromadzonych. – Prawda? Dlaczego miałbym zabierać Zachodnie? To tylko nastręczyłoby problemów!

- No tak...- pozostali po chwili zgodzili się z Rosją.

- W takim razie mamy załatwione. – powiedział Ameryka, układając ręce w daszek. – Choć nie jestem zadowolony, że ZSRR bierze jednego, to wiem że tak żeśmy zdecydowali i skoro NRD jest jednolite, to nic innego nie można zrobić!

- Jest tylko jeden problem. – pisnął NRD. W radiu znów zabrzmiał głos.

Wszakże żaden z krajów nie chce odpuścić Berlina, tworząc go jednocześnie stolicą obu państw.

- To rzeczywiście poważny problem! – jęknął Anglia. Wskazał na NRD i RFN. – ci chłopcy mają po połówce serca!



Hejka! Oto nowy rozdział! Mam nadzieję, że Wam się spodoba!

~MadokaAi

07.03.21

Podzielony po wojnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz