– Słyszałam, że jest najlepszym żołnierzem wśród zwiadowców.
– To prawda. Zupełnie samodzielnie zgładził do tej pory jedenastu tytanów. Nikt przed nim tego nie dokonał.
– Aż ciężko w to uwierzyć, co? Myślałem, że jest wyższy.
– Oluo, no co ty... Oluo, tak? Dziwne imię.
– Co w nim dziwnego?? Aaaaghr...
– Na najwyższe Mury, czy ty właśnie ugryzłeś się w język?
– Oluo, Eld chciał powiedzieć, że nie powinieneś wygadywać takich rzeczy. Wzrost nie ma żadnego znaczenia. Kapitan Ackerman jest podobno najszybszy i najbardziej uzdolniony ze wszystkich zwiadowców.
– No nie wiem, wolałbym najpierw zobaczyć go w jakiejś akcji, zanim zdecyduję się zostać jego chłopcem na posyłki...
Drzwi otworzyły się nagle. Czwórka zwiadowców poderwała się z miejsc.
Do pomieszczenia wszedł Levi. Zatrzymał się przed zgromadzonymi żołnierzami i każdego z nich obrzucił krótkim spojrzeniem. Był ubrany w brązowy płaszcz, sięgający kostek. Wyglądał przystojnie i poważnie. Kołnierz płaszcza nie był zapięty do końca. Odsłaniał białą chustę, którą Levi miał zawiązaną pod szyją.
Pierwszy z prawej, Oluo Bozad. Choć był w podobnym wieku do reszty, wyglądał na starszego. Miał lekko falowane, jasnobrązowe włosy. Czasem zbyt dużo gadał i bywał irytujący. Jednak według Leviego był to najbardziej utalentowany żołnierz z tej czwórki i pokładał w nim spore nadzieje.
Drugi kandydat, Eld Jinn. Wysoki blondyn, swoje długie włosy nosił zaczesane w kok, a jego brodę pokrywał lekki zarost. Stanowczy, poważny, można było na nim polegać. Często też wykazywał się sporą kreatywnością. Był najlepszym kandydatem na zastępcę Leviego.
Kolejnym zwiadowcą wybranym przez Ackermana okazał się Gunther Schultz. Również dość wysoki, miał trochę ciemniejszą karnację od pozostałych oraz brązowe włosy. Był inteligentny i wiedział jak zrobić dobry pożytek ze sprzętu do manewru przestrzennego.
No i ostatnia osoba. Petra Ral, odrobinę niższa od Leviego. Miała rude włosy do ramion oraz bursztynowe oczy. Z własnych obserwacji Levi mógł określić ją jako troskliwą, lojalną i opiekuńczą. Myślała o innych i często tłumiła konflikty. Nie była jednak potulna, miała swoje zdanie i była zdyscyplinowana.
Levi odchrząknął.
– Zaprosiłem was tu, ponieważ chciałbym zaproponować wam dołączenie do mojego oddziału. Pułkownik Smith nazwał go „oddziałem do zadań specjalnych", ale możecie nazywać go po prostu „oddziałem Leviego". Zresztą, nie obchodzi mnie nazwa. Wybrałem was, ponieważ moim zdaniem jesteście obecnie najlepszymi żołnierzami w naszym korpusie zwiadowczym.
Zgromadzeni żołnierze wymienili zaskoczone spojrzenia. Levi dostrzegł to i stwierdził, że musi szybko ostudzić ich zapał.
– Hej, tylko za bardzo się nie podniecajcie. Wciąż sporo wam jeszcze brakuje. Jeśli zdecydujecie się wstąpić do mojego oddziału, musicie wiedzieć, na co się decydujecie. Będziemy delegowani do najtrudniejszych zadań, zarówno tych wewnątrz murów, jak i do tych poza nimi. Ciężko mi w tym momencie określić, czym dokładnie będziecie się zajmować. Od razu mogę jednak was ostrzec, że nie będzie to zabawa w piaskownicy. Jeśli zechcecie mi towarzyszyć, często będziecie ryzykować własnym życiem. No, to chyba tyle, jeśli chodzi o słowa zachęty. Czy macie jakieś pytania? Jeśli nie, jaka jest wasza decyzja?
Kandydaci spojrzeli po sobie, a następnie przenieśli spojrzenie na Leviego. Każde z nich było zdecydowane.
– Wchodzę w to – odezwał się Eld, unosząc kącik ust.
CZYTASZ
"Tylko jeden człowiek". || ERURI || [Completed] +18
Fiksi PenggemarHistoria znajomości Leviego i Erwina, rozpoczynająca się od momentu zakończenia "Bez żalu". Między bohaterami powoli tworzy się niezwykła więź, uczą się ufać sobie nawzajem. Levi, początkowo niechętny, zaczyna przekonywać się do kapitana. Tylko jede...