t h r e e

1.3K 139 91
                                    

Szatyn wrócił do domu o tej samej porze, co zwykle.
Zawsze wracając po pracy zastawał Taehyuna w kuchni, a na stole przygotowany ciepły obiad czekający już na niego.
Jednak nie tym razem.

Beomgyu wszedł zmęczony do mieszkania od razu zakluczając za sobą drzwi pewny, że zaraz zje kolejny wyśmienity posiłek od swojego ukochanego.

- Jestem, skarbie! - krzyknął zdejmując płaszcz. Odpowiedziała mu niestety cisza. "Może śpi?" - pomyślał.
Chłopiec wszedł w głąb mieszkania rozglądając się po każdym pomieszczeniu, lecz jak obiadu nie było, tak i Taehyuna.

Chwilę próbował dodzwonić się do swojego chłopaka, jednakże po kilku marnych próbach otrzymał jedynie SMS mówiący, że wyszedł coś załatwić i żeby na niego nie czekał.

Choi poczuł nagły smutek, który potrafił kończyć się dla niego źle.
Nie chcąc zostawać samemu, postanowił zadzwonić do Yeonjuna, aby móc spędzić z nim najbliższy czas przed powrotem bruneta.

Kto by pomyślał, że ten wróci dosłownie w środku nocy, w dodatku pijany.

_______

słaby ten rozdział

LOVER | taegyu[2] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz