t w o

1.5K 137 111
                                    

Dzień mijał spokojnie i Beomgyu czuł się jakby nic nie mogło mu go zniszczyć.
Klientów nie było tego dnia dużo, dzięki czemu mógł zrealizować ostatnie zamówienia na wieńce, bukiety i inne wiązanki kwiatowe, których tworzenie sprawiało mu przyjemność i po części też go uspokajało.

Pracę przerwał mu dzwoneczek, który zadzwonił wraz z otwierającymi się drzwiami. Spodziewał się kolejnego klienta i tak też było, ale jakież zaskoczenie go spotkało, gdy tym klientem okazał się być jego dawny przyjaciel ze szkoły.

- Hyunjin? - zapytał szatyn. Ten jednak z początku nie poznał go, przez co poczuł się trochę zakłopotany nie znając imienia sprzedawcy.

- Przepraszam, ty jesteś? - zapytał przyglądając mu się, usilnie próbując rozpoznać w nim kogoś ze swoich znajomych.

- Beomgyu - odparł - Choi Beomgyu. Chodziliśmy razem do liceum w Daegu - czarnowłosy chwilę musiał łączyć fakty zanim wytrzeszczył oczy i uśmiechnął się szeroko.

- Beomgyu?! Człowieku, tyle lat Cię nie widziałem! Gdzie ty się podziewałeś? - z twarzy Gyu jednak zniknął uśmiech, gdy przypomniał sobie wydarzenia sprzed czterech lat, gdy to jego życie było w krytycznym punkcie i wiele rzeczy uległo zmianie.

- D-długa historia - uśmiechnął się niezręcznie czując jak trzęsą mu się ręce. Do tej pory wszystkie wspomnienia potrafiły wracać i uderzać go w najmniej spodziewanym momencie. Czy to na urodzinach Kai'a, czy na weselu jego starszego brata. Zawsze zdarzył się moment, gdy był szczęśliwy i ni stąd ni zowąd dostawał ataku paniki i Taehyun musiał go uspokajać niemal cudem.

- Strasznie się zmieniłeś, nie poznałem Cię. Pracujesz tutaj? - chłopak rozejrzał się po sklepie z widocznym zafascynowaniem.

- Jak widać - ukradkiem zaciągnął rękawy, zakrywając swoje ręce w obawie, iż chłopak zobaczy mnóstwo blizn na jego przedramieniu - Co potrzebujesz?

- Oh, chciałbym zamówić wieniec gratulacyjny. Moja kuzynka wychodzi za mąż w przyszłym tygodniu - odparł. Choi zapisał na kartce dokładne informacje, jaki napis chce na wstążce, jaki kolor kwiatów i jak duży ma być sam wieniec.

- Będzie gotowy w poniedziałek. Płacisz od razu czy wolisz przy odbiorze?

- Wiesz - zaśmiał się - Zapłace przy odbiorze, jeśli dzięki temu będę mógł znowu Cię zobaczyć. Do zobaczenia - brunet uśmiechnął się ostatni raz, nim opuścił kwiaciarnię pozostawiając ponownie Beomgyu samego ze swoimi myślami.

_________

drugi rozdział i poznaliśmy trochę aktualny stan Gyu

jak myślicie, jaką rolę odegra tu Hyunjin?

błędy poprawię jutro, bo padam na twarz

buziaczki ❤

LOVER | taegyu[2] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz