42. Will it be a permanent relationship?

834 49 10
                                    

Minęło kilka dni od rozmowy z Jughead'em. Powoli zaczynam się denerwować, ponieważ wielkimi krokami zbliża się baby shower naszych dzieci. Nie dzwoniłam do Jug'a, ponieważ chciałam dać mu trochę własnej przestrzeni, ale zaczyna mnie to martwić. Wybrałam numer do mojego chłopaka i czekałam, aż odbierze.

- Tak?- usłyszałam głos bruneta w słuchawce.

- Hej, chciałam się zapytać kiedy wrócisz do domu, bo baby shower jest już za dwa dni- powiedziałam przejęta.

- Jutro przyjadę po Ciebie o 20- powiedział zadowolony.

- Przyjedziesz po mnie?- zapytałam się zdziwiona.

- Ubierz się najpełniej jak tylko potrafisz- powiedział w dalszym ciągu zadowolony.

- Co ty kombinujesz Jones?- zapytałam z uśmiechem.

- Powiedziałem, że coś Ci dam jak przyjadę i oto część tego prezentu. Więcej Ci nie zdradzę, więc bądź gotowa- rozłączył się. Kiedy próbowałam dzwonić do niego jeszcze kilka razy to nie odbierał. Nagle dostałam wiadomość.

Jughead:

Nie dowiesz się co planuję, więc przestań dzwonić. Kocham, Jug.

Cudownie. Teraz to nawet nie mogę do własnego chłopaka dzwonić. Żebyś się nie nudzić postanowiłam zadzwonić do V i Kevina, żeby się spotkać jak za dawnych lat.

- Hej B! Czego potrzebujesz?- zapytała się Veronica.

- Hej V! Chciałam zapytać czy nie chciałabyś iść ze mną do pop'a jak za dawnych lat?- zapytałam z nadzieją, że powie tak i nie będę musiała się nudzić w domu.

- Oczywiście- powiedziała radośnie.

- Mogłabyś zadzwonić do Kevina? Zrobiłbym to, gdyby nie to, że jestem jeszcze w piżamie- powiedziałam lekko chichocząc.

- Nie ma sprawy. To u pop'a za godzinę?- zapytała mnie Ronnie.

- Jasne. Do zobaczenia- powiedziałam i rozłączyłam się. Po tym jak już się wyszykowałam to skierowała swoje kroki do pop'a. Kiedy weszłam do restauracji to moi przyjaciele już czekali na mnie przy jednym ze stolików. 

- Cześć kochani!- uśmiechnęłam się w kierunku  Veronici i Kevina, a następnie usiadłam razem z nimi.

- Cześć przyszła mamusiu- powiedział radośnie Kev.

- Jeszcze tylko kilka miesięcy i będziesz trzymała swoje pociechy w swoich ramionach- powiedziała V patrząc na mój brzuszek.

- Zamówiliście coś?- zapytałam, bo byłam dość głodna. Mogę się założyć, że dzieci odzieciczyły apetyt po tacie, ponieważ zawszę jestem głodna.

- Nie. Jesteś głodna?- zapytał Kevin.

- Bardzo- odpowiedziałam na pytanie.

- Od kiedy Betty Cooper jest głodna?- zapytała dziewczyna.

- Od kiedy Jug i ja stworzyliśmy te dwa stworki.- wskazałem na brzuch.- I wydaje mi się, nie wydaje, ale jestem tego pewna, że dzieci odzieciczyły apetyt po tacie- zaśmiałam się.

- To wiele wyjaśnia- powiedział Kev. Po kilku chwilach na stole wylądował mój posiłek. Zamówiłam dwa razy powiększony zestaw. Byłam strasznie głodna.

- Nawet Jughead tyle nie zamawia- powiedziała V patrząc na mój posiłek.

- Mam w sobie dwa Jughead'y i do tego sama też muszę coś jeść- powiedziałam z pełną buzią.

Find Me... | BugheadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz