11. Time for the truth

1.6K 90 20
                                    

Perspektywa Betty

Szłyśmy z Bethany do szkoły.

- Jak tam randka?- zapytała mnie siostra.

- Było wspaniale, ale jest mi głupio.

- Dlaczego?

- Przez te prezenty i tak dalej nie mam za dużo czasu na Jughead'a- nie chciałam go skrzywdzić.

- Rozumiem, może zaprosimy jego rodzinę na wigilię? I tak same ją spędzamy, pewnie tak jak co roku mama będzie w pracy- to była prawda, nasza matka nigdy nie była na wigilii.

- Zapytam.

Doszłyśmy do szkoły, od razu zaczęłam szukać Jughead'a by zapytać o wigilię. Nie znalazłam go, za to znalazłam Kevina.

- Hej Betty! Kogo tak szukasz?- złapał mnie w biegu Kev.

- Jughead'a, widziałeś go?- powiedziałam zdyszana.

- Nie, ale chciałem zapytać czy dziś po szkole możemy kupić prezent dla Bethany?

- Oczywiście, po szkole na parkingu- uśmiechnęłam się.

- Jasne. Powodzenia w szukaniu- uśmiechnął się i odszedł. A ja dalej szukałam mojego chłopaka, gdzie go w ogóle wcięło. Dzwonek na lekcję, weszłam do klasy, Jug siedział na swoim miejscu.

- Pogadamy po lekcji?- wyszeptałam.

- Panno Cooper proszę usiąść- nauczyciel zwrócił mi uwagę, więc usiadłam na swoje miejsce. Po 10 minutach lekcji dostałam karteczkę. To od Jug'a.

Po lekcjach w B&G

Koniec lekcji. Od razu skierowała się do redakcji, brunet już tam czekał.

- To o czym chcesz pogadać?- bez żadnego przywitania?

- Hej Jug, chciałam zapytać czy może ty i twoja rodzina nie chciała przyjść do nas na wigilię?- błagam powiedz TAK.

- Nie, nie chcę wam psuć świąt. Na pewno przyjedzie wasza rodzina i- przerwałam mu.

- Nie nikt do nas nie przyjeżdża. Nawet nasa mama z nami nie spędza wigilii, bo pracuje. Zawsze jestem tylko ja i Bethany- zrobiło mi się smutno i lekko zaszkliły mi się oczy.

- Hej, jeśli tego pragniesz to przyjdziemy- chłopak mnie przytulił widząc moje zaszklone oczy.

- Dziękuje- przytuliłam się mocno, a następnie się pocałowaliśmy.

Czekałam na parkingu, a przyjaciela wciąż nie było. Postanowiłam, więc do niego zadzwonić.

- Halo? Kevin gdzie ty jesteś?- zapytałam poirytowana.

- Już idę. Będę za 3 minuty- chłopak się oburzył.

Tak jak powiedział chłopak przyszedł po kilku minutach. Ruszyliśmy w stronę sklepów.

- Więc co Bethany chciałaby dostać?- zapytał Kev podczas drogi. To pytanie nie było trudne, znam swoimi siostrę na wylot.

- Marzy o pewnych butach, ale nie ma pieniędzy by je kupić- uśmiechnęłam się.

- Wspaniale!

Kupiliśmy buty, a ja wróciłam do domu. Na myśl nadszedł mi Jug i wigilia, postanowiłam do niego napisać.

Betty:

Powiadomiłeś rodzinę o wigilii?

Jug:

Jeszcze nie, ale niedługo to zrobię :)

Betty:

Mam nadzieję :)

Find Me... | BugheadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz