Perspektywa Skye
Jak co dzień dostałam telefon od szefa. Ciekawe co nowego wymyślił.
-Halo?- zapytałam do słuchawki.
- Skye jak idzie z Jones'em?- zapytał mnie głos w słuchawce.
- Ciężko. Trzyma się cały czas tej swojej Betts. Tępa dziwka.
- Czyli musimy wdrożyć plan B- tego się bałam, plan B nie za bardzo mi się podobał, no ale to nie ja wydaje rozkazy.- Zamiast uwieść Jones'a to uwiedziesz Sweet Pea. Potem dołączysz do Serpents, jak już to zrobisz to sprowokujesz Betty do tego aby Cię skrzywdziła, a potem gang już sam zadecyduje co zrobić z osobą, która zraniłam jednego z nich. Wtedy Jughead Jones będzie miał trudną sytuację przed sobą- zaśmiał się mój szef.
- Jasne szefie- potwierdziłam plan.
- Zadzwoń jak coś się będzie działo- rozłączył się, jak zawsze. Ale plan B to nie miało być tak, ale w sumie to zamiast niszczyć życie Cooper i Jones'a to zniszczę jeszcze życie siostrzyczce Betsy. Nie zostanie z nich nic, spłonął w płomieniach mojej nienawiści i gniewu. Szef dobrze wie co robi, zna też dobrze prawo węży. Zniszczę to wszystko.
Perspektywa Jughead'a
Betty już zasnęła, więc delikatnie wstałem z łóżka mojej księżniczki i zszedłem na dół. Było tak cicho, że mogłem usłyszeć szum drzew na zewnątrz.
- Betty już zasnęła- powiedziałem do osób siedzących w salonie.
- To my już będziemy się zbierali z Archie'm- powiedziała Veronica, złapała rękę rudego i zmierzali już do drzwi.
- Ale wiecie zabezpieczenie się, bo jestem przykładem jeśli tego nie zrobicie!- zdążyłem krzyknąć zanim wyszli, a Veronica zdążyła wystawić w moją stronę środkowego palca.
- My też będziemy się zbierać co nie Jug?- zapytał mnie ojciec, nie chciałem zostawiać Betty, kiedy źle się czuła.
- Jedźcie ja zostanę. Betty nie czuje się zbyt dobrze- powiedziałem do ojca.
- Mogę jechać z wami?- zapytał Charles.
- Jasne- powiedział radośnie tata. Po kilku minutach wyszli.
- Wow Jones, spłodziłeś dziecko z moją siostrą. A wydawało mi się, że to nie możliwe- zaśmiałam się siostra bliźniaczki Betty.
- Ha ha ha. Bardzo śmieszne- powiedziałem ironicznie.
- Dobra, dobra leć do swojej księżniczki- powiedziała kłaniając się prześmiesznie. Wszedłem do góry do pokoju Betty. Nadal spała, więc zdjąłem buty i położyłem się koło mojej ukochanej. Momentalnie się do mnie przytuliła al wyszeptała:
- Zimno tu bez Ciebie było- i wtuliła się jeszcze mocniej, objąłem ją ramieniem i razem w objęciach poszliśmy spać. Obudziła nas Bethany.
- Śpiochy czas wstawać. Kolacja na stole- powiedziała blondynka lekko nas szturchając.
- Już schodzimy- powiedziała ziewając Betty. Po kilku minutach znaleźliśmy do kuchni.
- Jak się czujesz kochanie?- zapytała Pani Cooper Betts, kiedy dogadaliśmy do stołu.
- Lepiej, ale nie mam ochoty na jedzenie- powiedziała wpatrując się w stół pełen jedzenia.
- Betts musisz coś zjeść, nasz dziecięcej potrzebuje jedzenia. Chyba, że chcesz je zagłodzić- powiedziałem do blondynki.- Spróbuj zjeść coś, dla mnie i dla naszego dziecka- zrobiłem szczenięce oczy.
CZYTASZ
Find Me... | Bughead
RomanceBetty i Jughead prowadzą normalne życie nastolatka kiedy na ich drodze stają przeróżne problemy. Będą musieli zmierzyć się ze swoimi największymi lękami, wszystko może się wydarzyć. Betty i Jughead muszą być czujni na każdym kroku. Czy wszystko się...