[Marek]
Rano pokłóciłem z Łukaszem o to, że miał nie palić papierosów! Szedłem po parku. Nagle podeszli do mnie jacyś dwaj faceci. Dostałem czymś w głowę, obudziłem się chyba w piwnicy.
-Obudził się! - Powiedział jeden z nich.
-Ty jesteś Marek Kruszel. Prawda?!
-No tak...
-Twoim chłopakiem jest W...znaczy Łukasz?
-Po co wam to wiedzieć?!
-Mów!
-Tak....
Wyrwali mi telefon i znaleźli numer zapisany jako Łukiś❤️. Nie mieli wątpliwości, że to nie jest on.
[Łukasz]
Marek nie wracał do domu już od 4 godzin. Nagle na ekranie mojego telefonu pojawił się numer Marka.
-Hej Łukasz Możesz nas już nie pamiętać...
-Co zrobiliście z Markiem?! - Powiedziałem przerażony. Byli to moji dawni kumple. Jeśli można by ich tak nazwać. Miałem u nich dosyć duży dług, którego dalej im nue oddałem. Nue mówiłem o tym Markowi. Nie chciałem go w to wciągać.
-Jeszcze nic.
-Jak to jeszcze?
-Masz przyjść jutro do parku, albo więcej go nie zobaczysz.
Zgodziłem się.
Nazajutrz...
Wstałem ubrałem się w pośpiechu i poszedłem do parku.
[Marek]
Byłem bardzo osłabiony i poobijany. Zabrali mnie do auta.zovaczy)em Łukasza całego zapłakanego. Wypuścili mnie ale....
[Łukasz]
-Ty idziesz z nami! - Powiedzieli.
Przyciągnąłem Marka do suebue i pocałowałem go w nosek. Marek był cały zapłakany.
-Marek, przepraszam, że ci o tym nie Powiedziałem.
Chłopak wtulił się we mnie z całych sił.
-Alle wrócisz?
Przytuliłem ostatni raz Marka i odszedłem.
[Marek]
Nie mogłem opanować emocji. Zadzwoniłem do Karoliny.
-Karolina, pomóż mi proszę! Porwali Łukasza...
-Alle jak to!
Opowiedziałem wszystko Karolinie.
[Łukasz]
Zabrali mnie na nielegalne walki. Zabrali mi telefon i nie miałem jak zadzwonić do Marka.
[Marek]
Byłem załamany. Nie mogłem jeść ani pić.
Bałem się o Łukasza. Nawet nie wiedziałem gdzie on jest. Wziełem telefon i zadzwoniłem po Karolinę, po chwili była już w rezydencji.295 słów