Rozdział III

1.4K 75 0
                                    

Lauren Pov
Po odwiezieniu Camili wracam do swojego domu. Po niecałych 30 minutach jestem na miejscu. Wysiadam z samochodu a moja mina wyraża teraz jedynie zdziwienie. Pod domem stoi samochód mojej dziewczyny co jest trochę dziwne bo miała być na wyjeździe a ja już mam zarezerwowany wieczór. To nie tak, że jej nie kocham. Po prostu nadal nie wybaczyłam jej tego, że przez ostanie pół roku miała ją połowa miasta. Miało się wszystko ułożyć a i tak wszystko się jebie. Kieruje się do domu i widzę ją na kanapie.
- Hej skarbie - Lucy podchodzi do mnie i zbliża się do moich ust na co się odsuwam - spędzimy razem wieczór?
- Hej- nic nie poradzę, że mój ton głosu jej zimny i oschły - mam już plany poza tym miałaś być na wyjeździe.
- Jakie plany? - widzę jej zaciekawione spojrzenie i złość.
- Chuj cię to obchodzi - w tym momencie nie wytrzymuje - mam prawo spotykać się z przyjaciółmi do cholery jasnej.
Lucy patrzy na mnie ze złością, zabiera swoją torbę i wychodzi a ja zadaje sobie pytanie czy nadal jestem w związku. Szykuje sobie jedzenie, biorę prysznic i resztę dnia spędzam na oglądaniu seriali. Gdy biorę telefon do ręki doznaje szoku. Jest już po 18 a miałam napisać do Camili. Zeskakuje z łóżka, piszę do niej szybkiego SMSa i zaczynam się dość szybko szykować. Po jakiś 10 minutach jestem gotowa, wychodzę z domu zabierając telefon, portfel i klucze od domu. Po zamknięciu mieszkania wsiadam do auta i z piskiem opon ruszam w stronę wyznaczonego celu. Kiedy zatrzymuje się pod jej domem, spoglądam na zegarek i wiedząc, że mam jeszcze trochę czasu postanawian wejść do domu. Siadam na kanapie w salonie i czekam. Kiedy słyszę kroki na schodach i kieruje tam swój wzrok. To co widzę sprawia, że zastygam.
- O cholera jesteś piękna - chowam twarz w dłonie powiedziałam to na głos, co za wstyd.
- Dziękuję, ty również wyglądasz nieziemsko - dziewczyna uśmiecha się do mnie delikatnie - idziemy?
Na jej pytanie posyłam jej uśmiech i obie wychodzimy z mieszkania, otwieram jej drzwi od samochodu za co dostaje kolejny śliczny uśmiech. No to wieczór czas zacząć.

Uratowałaś MnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz