Rozdział IV

1.2K 73 0
                                    

Lauren Pov
Jest już po 22 a ja nadal siedzę w klubie razem z Camilą. Ja nie pije, ponieważ jestem samochodem i zależy mi na tym, żeby odwieźć ją do domu. Spoglądam na parkiet i szukam w tłumie osób ślicznej dziwczyny o czekoladowych oczach. Wyłapuje ją w momencie jak idzie do mnie, widać po niej, że jest dość mocno wcięta ale nadal się trzyma.
- Nie siedź tak, zatańczysz ze mną? - patrzy na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami.
- Jasne - nie jestem w stanie jej odmówić.
Łapie ją za rękę i wychodzimy na parkiet akurat jak zaczyna się trochę żywsza muzyka. Sprawnie poruszam swoim ciałem kiedy czuję jak Camila ociera się o moje krocze swoim tylkiem. Łapie ją za biodra i zaczynamy bardziej agresywny taniec.

Camila Pov
Budzę się w swoim łóżku i czuję ogromny kac. Otwieram oczy i widzę, że na stoliku znajduje się woda i tabletki. Kiedy chce po nie sięgnąć zachaczam ręką o czyjąś głowę. Natychmiast siadam na łóżku i widzę pół nagą Lauren która nadal śpi. Kiedy zażywam tabletkę staram się przypomnieć co działo się wczoraj na imprezie. Pustka. Kompletna pustka. Stwierdzam, że dam jej jeszcze pospać a później z nią pogadam. Łapie za pierwszą koszulkę i kieruje się do wyjścia z pokoju. Kiedy łapie za klamkę widzę na podłodze telefon. To na pewno nie jest mój. Ja mam zupełnie inny model. Biorę go w ręce i kładę na szafce i przez przypadek odblokowuję. Lauren ma jakąś wiadomość.

Od Lucy ❤️
Kochanie tęsknię za tobą. Kocham cię i przepraszam. Zadzwoń do mnie ❤️

Ona ma dziewczynę? Dlaczego ja nic nie wiedziałam?. Muszę jak najszybciej zrobić śniadanie, pogadać z nią i wyprosić z mieszkania. Schodze na dół do kuchni i zabieram się za naleśniki. Kiedy już jest wszystko zrobione czekam na Lauren. W międzyczasie odpalam instagrama i odnajduje jej profil. Ma kilka zdjęć z dziewczyną więc w nie wchodzę. Telefon prawie mi upada gdy widzę, że jest to ta sama laska z którą zdradzał mnie Shawn. Dlaczego Lauren nadal z nią jest? Może ona nie wie?
-  Camila!? - słyszę krzyk osoby, której właśnie stalkowałam profil.
- Kuchnia - odkrzkuje i mam nadzieję, że trafi.
Po chwili jej postać wyłania się w wejściu do kuchni.
- Hej - uśmiecha się tymi swoimi słodkimi ustami. Kurwa Karla stop. - Ładnie to tak zabierać koszulki? - widzę jej cwaniacki uśmiech i rusza w moją stronę. Patrzę na nią. Ma moją koszulkę więc ja musiałam wziąć jej. Fuck. To było przez przypadek.
Podchodzi do mnie i kładzie swoje dłonie po obu stronach blatu i całuje mój policzek. Odsuwam się nieznacznie.
- Chodź zjeść bo wystygnie i wiesz, że musimy porozmawiać o wczoraj? - patrzę prosto w jej oczy.
- Wiem - cicho wzdycha i zabiera się za śniadanie - smacznego - słyszę jej obojętny głos. Zrobiłam coś źle?

Jak myślicie co mogło się wydarzyć? Dlaczego Lauren znalazła się u Camili w łóżku?

Uratowałaś MnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz