Chłopak którego wcześniej widziałam, dziewczyna z fioletową kitką i... żółty szkielet(?!)
-Co tu się dzieje?! To są jacyś psychofani. -nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy wycofywać. Wyglądało to bardzo dziwnie. Dziewczyna biegała ze sporym shotgunem, co chwila zerkając w krzaki. To samo robił szkielet, tylko że on trzymał gitarę.
-Aha, to hyba Shelly i Poco. A więc tamten to Colt. -podeszłam do (rzekomego) Colta.
-O cu tu chodzi? -zapytałam go z nadzieją, że mnie oświeci.
-To zbiory klejnotów. -powiedział pokazując mi dwa takie w swojej kieszeni.
-To kto jest z nami w drużynie?
-No, to taki wyjątkowy przypadek i jesteśmy we czwórkę. My, Shelly i Poco. -jego wypowiedź przerwał krzyk.
-Poco za tobą! -to był głos Shelly. Wyglądało na to, że przeciwnicy atakują. Colt mnie zostawił i pobiegł w krzaki. Znowu usłyszałam strzały ale tym razem też głos... Mortisa(?)
-Ciekawe z kim jeszcze walczymy.
CZYTASZ
Dawniej gracz |Brawl Stars (porzucone)
AdventureLena prowadzi normalne życie. Jak dużo osób w jej wieku, lubi grać w gry. Szczególnie w Brawl Stars. Jednak pewnego pozornie zwykłego dnia, wszystko diametralnie się zmienia. Podczas drogi do szkoły, bohaterka natyka się na nietypowy widok. Spotyka...