Z kim walczę?

60 4 0
                                    

Kiedy się obudziłam, było już jasno.
-Dzień dobry. -powiedziała Shelly uśmiechając się. Bez wątpienia humor jej dopisywał.
-Dzień dobry. -nie byłam jeszcze do końca przytomna. Po nocnych doświadczeniach miałam mniej czasu na sen. Moje zmęczenie nie umknęło uwadze wojowniczki.
-Spałaś w ogóle? -widocznie przejęła się moim stanem.
-Trochę. Nie jest aż tak źle.
-To co ty robisz w nocy. Dasz radę dzisiaj wytrzymać?
-A co jest dzisiaj?-starałam się odejść od tematu ubiegłej nocy.
-Twoja pierwsza walka. -wypaliła pełna entuzjazmu. Ta wiadomość ogromnie mnie zaskoczyła.
-Ale przecież Colt... -nie dokończyłam bo dziewczyna prędko mi przerwała.
-Mówiłam ci, jego zdanie nie jest ważne. Przebieraj się i idziemy do alei. -stwierdziłam, że dalsza dyskusja nie miała sensu, więc po prostu poszłam do łazienki. W środku czekały już na mnie ubrania: czarna bluza z kapturem i jasno niebieskie leginsy, a na kafelkach stała różowo-czerwona para butów. Zaskoczyło mnie, że rozmiary wszystkiego, były jakby specjalnie dla mnie. Założyłam to co przygotowała mi Shelly, i związałam włosy w kucyk. Wychodząc z pokoju, przy okazji zabrałam ze sobą moją "broń" i słuchawki z plecaka. Tak jak powiedziała moja przyjaciółka, poszłam do Alei pucharów. Wszystko było tak jak poprzedniego dnia, oprócz tego, że w środku było więcej osób. Shelly dała mi sygnał ręką, żebym podeszła bliżej. Kiedy usiadłam obok niej, od razu zadała mi pytanie.
-Na jakim trybie zagrasz? -wyglądała na bardzo podekscytowaną. -Może twój ulubiony. -zaproponowała.
-Cóż, najbardziej lubię Showdown. (Starcie)
-Duo czy solo? -kontynuowała dziewczyna.
-Chyba duo. Nie wiem czy sama bym sobie poradziła. -wojowniczka zrobiła kwaśną minę.
-Colt ci tak powiedział?
-Nie, to moje zdanie. -powiedziałam spokojnie, patrząc w podłogę. Shelly westchnęła.
-No dobrze. Zatem wybierzmy ci kogoś do drużyny. -wojowniczka wstała i powiedziała głośno:
-Kto idzie na Showdown? -wszyscy przerwali rozmowy i swoje zajęcia, patrząc na dziewczynę. Przez chwilę trwała cisza. Przerwał ją znajomy mi głos.
-Ja idę na duo. -zamarłam. Wystarczyło jedno zdanie, bym rozpoznała głos z ubiegłej nocy. Osoba zaczęła przedzierać się przez grupę zadymiarzy.

Dawniej gracz |Brawl Stars (porzucone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz