To jakaś zabawa?

180 8 1
                                    

To co wydarzyło się chwilę później, było naprawdę niesamowite.

Około metr przede mną, znikąd zmaterializował się chłopak. Był dość wysoki. Miał na oko z 19 lat. Zaniepokoiło mnie, że trzymał dwa pistolety; ale najdziwniejsze były jego czerwone włosy.

(Bo kto normalny ma czerwone włosy)

Stałam jak idiotka gapiąc się na niego. Najwidoczniej wiedział, że stoję za nim, bo odwrócił się do mnie twarzą. Przez chwilę myślałam, że coś mi zrobi, ale chyba nie miał takiego zamiaru.
-Czemu nie walczysz? -zapytał przyjaźnie. Zaskoczyło mnie to co powiedział. Niezbyt wiedziałam o co chodzi, więc tylko stałam w miejscu. Zmierzył mnie wzrokiem i rzucił jeden z rewolwerów w moim kierunku. Odruchowo go złapałam. Chłopak pobiegł w kierunku wysokiej trawy nie zwracając na mnie uwagi. Spojrzałam na broń którą mi dał.
-On mi kogoś przypomina. Wyglądał trochę jak Colt. Pewnie jakiś głęboki fan Brawl Stars. -uznałam, że gość po prostu był jakiś nie halo i bawił się w udawanie Colta.
-W sumie, nie muszę iść do szkoły. Nie chce mi się. Jeśli to Brawl Stars, to mogę zostać. -poszłam z rewolwerem do wysokiej trawy. Ułyszałam kolejne strzały więc pomyślałam, że to jakaś grupka. Kiedy wyszłam z krzaków, znowu nie wiedziałam o co chodzi. Między skałami i przy trawie, biegało kilka osób wzajemnie w siebie strzelających. Chłopak którego wcześniej widziałam, dziewczyna z fioletową kitką i... żółty szkielet(?!)

Dawniej gracz |Brawl Stars (porzucone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz