MAJ, 2018
Dosyć szybko przyzwyczaiłam się do nowej szkoły i do nowych nauczycieli. Poznałam się również bliżej z koleżankami z mojej klasy i mogę z dumą stwierdzić, że dogadujemy się naprawdę podręcznikowo. Kto by pomyślał, że 24 baby w jednej klasie i wszystko będzie dobrze funkcjonować ? Tak samo moje oceny są naprawdę przyzwoite, no może oprócz matematyki, ale nie wprawia mnie to szczególnie w złość.
Mimo zmiany planu lekcji, zawsze miałam zajęcia dopiero na druga godzinę i wiedziałam, że podjęłam dobrą decyzję przepisując się na rosyjski.
Ach, no właśnie. Rosyjski. Dosyć wiele się wydarzyło. Ale o tym może po kolei.
***
WRZESIEŃ, 2017
-Pss.
Podniosłam wzrok z kartkówki i odwróciłam się nieznacznie do Wiktorii, która patrzyła na mnie ewidentnie szukając pomocy.
-Jak jest wujek po rosyjsku ? - wyszeptała ledwo poruszając ustami, miałam jej właśnie odpowiedzieć, gdy poczułam, że ktoś nade mną stoi.
-Diana, zapraszam Cię do pierwszej ławki. - powiedział stanowczo pan patrząc na mnie z oczekiwaniem.
-Ale ... - chciałam się tłumaczyć, że przecież nic nie zrobiłam, ale on odwrócił się na pięcie i usiadł przy swoim biurku i wskazującym palcem, pokazał mi miejsce przed sobą. Z zaciśniętymi zębami zabrałam sprawdzian i długopis z ławki, a Wiktoria przesłała mi przepraszające spojrzenie.
Usiadłam w pierwszej ławce i kontynuowałam pisanie. Czułam, że on mnie cały czas obserwuje jakby myślał, że będę spisywać w pierwszej ławce, tuż przed jego nosem. Co było wręcz śmieszne, bo nawet siedząc w lepszym miejscu nie planowałam ściągać, ponieważ byłam idealnie przygotowana z całego materiału.
Z tego całego zdenerwowania ciężko mi się było skupić i jako przed ostatnia oddałam swoją pracę.
- Diana. - zatrzymałam się w drzwiach i spojrzałam z powrotem na nauczyciela, nie ukrywając urazy.
- Dobrze wiem, że nie spisywałaś, ale pomoc koleżance również jest łamaniem zasad ? - uśmiechnął się jakby przepraszająco, a ja poczułam się strasznie głupio. Jak mogłam się złościć na takiego miłego człowieka ?
-Tak, proszę pana. Przepraszam.
***
PAŹDZIERNIK, 2017
Przewodnicząca naszej klasy stała przed klasą z kartonem, w którym były upominki dla nauczycieli z okazji ich święta. Ciągle podawała bomboniery, którejś z dziewczyn i mówiła jakiemu nauczycielowi ma je wręczyć. Wreszcie podeszła do mnie i do Moniki, i wręczyła mi pudełko z Rafaelo.
-Pójdziecie do pana od rosyjskiego. - rzuciła zwięźle i skreśliła nasze nazwiska z listy, która umieściła w niezwykle dziewczęcym, brokatowym zeszycie.
-Chodźmy, pewnie jest w swojej klasie kulturowej. - rzuciła Monika, poprawiając zsuwające się jej z nosa okulary. Okazało się, że oprócz tego iż jest wielką fanka łyżwiarstwa jest naprawdę niesamowitą osobą. Potrafi twardo stąpać po ziemi i pomagać innym niezależnie od tego jak głupi mają problem. No i dodatkowo ma świetny dystans do siebie, co jest bardzo rzadką cechą.
Zanim się obejrzałam, stałyśmy przed drzwiami do klasy, a Monika zapukała energicznie i odsunęłyśmy się w oczekiwaniu.
Po chwili pan Warkiewicz wyszedł i spojrzał na nas zaciekawiony.
CZYTASZ
Przeklęta tajemnica miłości
RomansaLenistwo to jeden z siedmiu grzechów głównych. Jeśli się go dopuścisz, musisz zapłacić karę. Diana doświadcza tego na własnej skórze, gdy przez na pozór drobne lenistwo, musi przebrnąć przez masę konsekwencji, na które nie była w żaden sposób gotowa...