Wieczorem Akashi leżał już po kąpieli w łóżku, a Akane ciągle siedziała w łazience. Ktoś powie: Seijuro jaki z ciebie dżentelmen! Dziewczyny mają pierwszeństwo. Lecz jak to ujął Akashi "Nie mam zamiaru czekać dwóch godzin." Oczywiście dziewczyna upierała się, że wcale nie siedzi tak długo w łazience, ale nie dał za wygraną.
Czerwono włosy coraz bardziej utwierdzał się w swoim przekonaniu, że będzie tam siedzieć dwie godziny. Minęła już połowa czasu, a jej jeszcze nie ma. Chłopak z nudów zaczął nawet czytać książkę, a wmawiał sobie, że ma się skupić na innych rzeczach na przykład na koszykówce, a nie na jego lekturze.
Dziesięć minut później "pani dwie godziny" zaszczyciła go swoją obecnością. Pierwsze co zrobiła to sprawdziła zegar. Była 22:47, a dziewczyna weszła do wyżej wymienionego pomieszczenia mnie więcej o 21:25.
-A nie mówiłam. Nie siedziałam w łazience dwóch godzin.- powiedziała dumnie co wyglądało trochę dziwnie ponieważ z jej włosów ciągle kapała woda, a koszulka od piżamy była założona na odwrót.
-Mówisz mi to z takim wyglądem.- uśmiechnął się drwiąco.
Odłożył bardzo interesującą książkę. Szczerze mówiąc nawet nie myślał o tym co czytał. Jego myśli krążyły wokół innych spraw. Pierwszą rzeczą nurtującą jego umysł było to, że dziewczyna miała zdecydowanie lepszy humor kiedy na śniadanie przyszedł Kagawa, a na dodatek przez większość treningu często łapał ja na patrzenia na Kagami'ego. A za to kiedy co jakiś czas przychodził czarnowłosy dużo, zdecydowanie za dużo z nim rozmawiała. A najgorsze było to, że Seijuro nie słyszał, ani słowa z ich rozmów. Musiał się naprawdę zamyślić bo ani się obejrzał, a Akane doprowadziła się do porządku. Położyła się na swojej połowie.
-Akane?- spojrzała na niego, chwilę się wahał, ale raz się żyje.- Co cię łączy z Taigą i Haruki'm?- wpatrywał się w sufit.
-Przecież ci mówiłam, że Haru to mój przyjaciel z dzieciństwa. A jeśli chodzi o Taige to jest moim kuzynem.- wyjaśniła po czym westchnęła.- A może już nie.- czerwonowłosy przekręcił głowę w jej stronę.
-Dlaczego, może już nie?
-Jest synem siostry mojego ojca, a że rodzice wzięli rozwód nie wiem czy ciągle uważa mnie za rodzinę.- objaśniła smutno z zamkniętymi oczami.
-A ty uważasz go za kuzyna?
-Tak. O co ci chodzi z tymi pytaniami?- odparła energicznie jakby to było oczywiste, nie odpowiedział na pytanie tylko odwrócił głowę do poprzedniej pozycji.- Może jesteś zazdrosny?- zapytała rozbawiona, kiedy chłopak nie odpowiadał już wiedziała, że kobiecy instynkt jej nie zawiódł.- Niby o co?- zero reakcji.
Podniosła się do takiej pozycji, że teraz siedziała obok leżącego i wpatrującego się w sufit kapitana. Nie wiedziała o czym myślał. A jemu chodziły po głowie następujące pytania. Czy to jest zazdrość? Więc takie to uczucie? Nigdy jeszcze się ta nie czuł, dlatego też podejrzewał, że mogła mieć rację.
-Ziemia do Seijuro tu Akane.- przyłożyła dłoń do ust przez co jej głos zmienił się na twardszy. Dopiero teraz na nią spojrzał.- To co mam zrobić żebyś mi uwierzył, że to tylko przyjaciel i kuzyn?- zapytała, na twarz Akashi'ego wpełzł iście "Akashowski" uśmieszek.- Takie rzeczy dopiero po ślubie.- Akane jak to Akane wypaliła z najgłupszą rzeczą. Odwróciła zażenowana głowę.
Usłyszała cichy śmiech Seijuro po czym ten pociągnął jak tak, że leżała na jego torsie.
-Nie chodzi o to, że ci nie ufam.
-Więc o co? Bo ja chyba zgłupiałam.- użalała się nad sobą teatralnie.
-Teraz to zauważyłaś.- powiedział niby poważnie chodź sam miał ochotę się śmiać.
-Ejj!
-Chodzi mi o to, że przez cały dzień zwracałaś uwagę tylko na tę dwójkę.- wymamrotał urażony.
-Miałam swoje powody, musiałam obmyślić plan doskonały.- zamyśliła się.- Jeśli obiecasz, że nikomu nie powiesz to...może ukarzę ci rąbek tajemnicy.- usłyszała ciche "zgoda" i jak na zawołanie podniosła się z pozycji, w której musiała przyznać, że było naprawdę przyjemnie. Może powinna zamienić poduszkę na Seijuro?- Powiedzmy, że staram się pomóc w rozkwicie miłości.- chłopak usiadł w takiej pozycji jak dziewczyna.
-W jakim do cholery rozkwicie miłości? Niby kto w kim?- spojrzał na nią nie rozumiejąc. Jednak po chwili namysłu wpadła mu do głowy jedna myśl.- Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że jeden z nich jest gejem?- zapytał nie dowierzając temu co właśnie wyszło z jego ust. Dziewczyna tylko uśmiechnęła się w taki sposób jak na śniadaniu.
-Bingo!
-Zwariuje z tobą.- Akashi opadł bezwładnie na łóżko.
-A to czemu?- zapytała z wyrzutem.
-Ja się tu zamartwiam, że masz mnie w dupie, a ty mi tu z czymś takim wyskakujesz.- westchnął z przemęczenia wywołanego prawdopodobnie przez "blond-gorączkę".
-Nie mów mi że jesteś homofobem?!- przeraziła się jakby to było najgorszą rzeczą jaką mogła usłyszeć od leżącego.
-Nie mam nic do takiej orientacji. Po prostu się...martwiłem.- Serio to powiedziałem!?- pomyślał zawstydzony tym co właśnie powiedział.
-Nie mogłabym cię zostawić. A wiesz dlaczego?- pokiwał głową przecząco.- Bo nie ma na świecie drugiej takiej idiotki jak ja, która chciałaby z tobą być.- pacnęła go w głowę lekko otwartą dłonią za to, że w ogóle coś takiego przyszło mu do głowy.
-Ale jesteś moją idiotką.- przyciągnął ja do siebie, tym razem dziewczyna rozwiała jego wątpliwości doszczętnie.
-Tak.- wyszeptała cicho układając się wygodnie.
Zasnęli w swoich obiciach.
CZYTASZ
Chłopak z podstawówki
FanficAkane Fukuzawa to energiczna i pewna siebie dziewczyna, która przez rozwód rodziców zamieszkuje z matką w Kioto. Seijuro Akashi - kapitan drużyny koszykarskiej, najlepszy uczeń a co za tym idzie przewodniczący Rakuzan. Podczas pierwszego spotkania...