Dźwięki syntetycznej muzyki wypełniały eter, nieskutecznie zagłuszając liczne toczące się rozmowy. Dziad siedział przy jednym ze stołów, milcząc i wpatrując się w pusty talerz, jakoś nie miał apetytu. Czasem spoglądał na nieznane twarze tych, którzy podobno byli z nim spokrewnieni. Czuł się obco i samotnie, pomimo ogólnego zainteresowania.
Ponieważ salon okazał się za mały dla całej rodziny, matka kazała wystawić stoły na zewnątrz, do ogrodu. Gwar rozmów musiał nieść się po okolicy, gdy członkowie bogatego klanu ostentacyjnie i głośno wyrażali swoją radość z powrotu Dziada.
Młody mężczyzna przeniósł wzrok z talerza na twarz dziewczyny siedzącej na przeciwko. Podobno panna ta była córką jego młodszej kuzynki, aż ciężko było mu w to uwierzyć. Dziewczyna również zerkała na niego z zaciekawieniem. Dziadowi przypominała siostrę, Keczuę.
– Zjedz coś – powiedziała matka, pochylając się nieznacznie w jego stronę. – Wszyscy cię obserwują, gotowi są pomyśleć, że gardzisz ich towarzystwem.Dziad, choć niechętnie, sięgnął po kawał mięsa, ugryzł kęs i zaczął go przeżuwać. Czuł jak żołądek zaciska mu się w proteście przeciwko tej czynności.
– Może opowiesz nam jak zdobyłeś ten paskudny łeb Sempry? – zagadnęła dziewczyna siedząca na przeciwko; dziwnie blisko głowy rodu i jej potomka, jakby jej status był wyższy niż pozostałych.
Dziad przełknął z trudem przeżuwany kęs i przytaknął ruchem głowy, nie miał nic do ukrycia.
– Cisza! – krzyknęła dziewczyna, podniósłszy się z miejsca. – Uspokójcie się! Uciszcie! Będzie opowieść.
Wszystkie twarze ponownie skierowały się na młodego mężczyznę, malowało się na nich zaciekawienie, jedne szczere, inne szczerze udawane.
Dziad poczuł pod stołem uścisk dłoni matki na swoim udzie. Wiedział już, które części opowieści musi pominąć. Po powrocie odbył z nią długą rozmowę i choć czuł, że to niesprawiedliwe, zgodził się przystać na prośby rodzicielki. Uścisk miał mu tylko przypomnieć, że obiecał nie wspominać Keczuii.
"Dalej!" – usłyszał wołanie z końca stołu. "Opowiedz, jak to było?".
Sięgnął po kufel wypełniony po brzegi cnijipem, upił łyk, potem kolejny. Ktoś wyłączył muzykę i słychać już było jedynie szum liści trącanych lekkimi powiewami wiatru i wyciszone rozmowy pracowników niosące się z kuchni.
Dziad przymknął oczy, chciał przypomnieć sobie wszystko dokładnie, poczuł kwaśny zapach uryny, który wypełniał powietrze na księżycu opanowanym przez...
– Sempry... są jak zaraza, jak wirus lub rak toczący wszechświat. Ich jedyny cel to przetrwanie gatunku i nie ma znaczenia w jakiej formie odrodzi się nowe pokolenie, a może być zupełnie inne niż pierwowzór. Ostatnie jajo zniesione przez królową zawsze zawiera embrion przyszłej królowej. To jajo cechuje się wysoką odpornością na czynniki zewnętrzne, wystarczy krótki bodziec, by uśpiona wewnątrz larwa odzyskała witalność. Krótki bodziec, na przykład próba prześwietlenia czy fizyczny kontakt, któremu na Acheronie poddała jajo załoga Nostromo. Oomanie kierując się wrodzoną ciekawością i głupotą pobudzili larwę do życia. Młoda forma okres inkubacji przechodzi w ciele nosiciela.
Wstał z miejsca, przeszedł wzdłuż stołów na drugą stronę i zatrzymał się tuż przy dziewczynie, która tak bardzo przypominała mu siostrę.
– Wyobraźcie sobie pająkowatą istotę rzucającą się wam do gardła. – Błyskawicznie oplótł ramieniem szyję dziewczyny. – Zaciskającą na nim swój długi ogon i zatykającą wam usta, tak że nie możecie oddychać.
![](https://img.wattpad.com/cover/169962536-288-k38345.jpg)
CZYTASZ
Predator: Zdrada (Zakończone)
Fiksi Penggemar„Zdrada" to opowieść o tym, jak jeden pochopny wybór może wpłynąć na życie wielu w przyszłości. Decyzja Had-sut'te podjęta pod presją chwili o zabraniu ze sobą Kodo i związane z nią konsekwencje niszczą życie Dziada i prowadzą młodą Omanati na skraj...