24. Kiedy widzi jak mordujesz

3.3K 111 79
                                    

Uwielbiam pisać scenariusze słuchając Hollywood Undead albo Three Days Grace albo Saint Asonii. Ubóstwiam po prostu.
---------------

~Ben Drowned

W sumie zdarzyło się tak, żeeee zaprosiłaś najbardziej przemądrzającą się istotę na wspólne robienie projektu. TO. BYŁ. ZŁY. POMYSŁ. Udusiłaś ją kablem, a Ben miał ubaw.

~Bloody Painter

Pomagałaś mu przy ogarnianiu farby, a że delikwent się szarpał to on tą istotę trzymał, a ty upuszczałaś krew. Więc w sumie dla niego nie było to coś niezwykłego, często zdarzało się, że cię o to prosił.

~Candy Pop

Nie wiem czy to się w sumie zalicza, ale fioletowe balony same powietrza nagle nie wtłaczały sibie. Candy je pompował często i ty mu pomagałaś. Razem je napełnialiście wesołą substancją i zawiązywaliście. (Hel jest zajebisty)

~Doll Maker

Czy trzymanie delikwentki by się nie szarpała się zalicza? Nie? Kurcze. Niech no autorka pomyśli czy była taka sytuacja.... A no tak. Pomagałaś mi przy..... DELIKATNYM przekręceniu kości delikwencjuszki. Nie wtranżalał się za dużo... Wkurwiona kobieta jest niebezpieczna.

~Dr. Smiley

A co? Pacjenci sami dostają zastrzyki przez co padają potem jak kłody? No właśnie twoje zadanie. A kiedy widział jak mordowałaś? Kiedy byłaś zazdrosna i pacjent został uleczony skalpelem w oko.

~Eyeless Jack

Mam ochotę powiedzieć coś wrednego, ale tego nie zrobię XD. No w każdym razie mordowałaś z nim jak cię uczył anatomii. W końcu rozcinałaś delikwentke i co najfajniejsze? Popykałaś palcem jej serducho.

~Hoodie

W sumie razem z nim często strzelałaś więc całkiem okej. Śmiesznie było jak strzeliłaś ofierze takiego pięknego headshota, że Brian to dosłownie się chyba bardziej zakochał (To tak się da?!)

~Jason the toymaker

Nie było chyba takiej okazji, że widział, że zabijasz. Zazwyczaj to albo ty w szkole/pracy/inne zadupie, a on w warsztacie albo leżycie na łóżku i się przytulacie.

~Kasper the satanist

Żadna nowość. Razem rytuały robicie.

~Laughing Jack

W sumie tonienjest bezpośrednie mordowanie, ale wybierasz jaką truciznę ma wsadzić do jakiego cukkerka, potem karmicie tym dzieci. (Ja pierdziu jak ja dzieci nie lubie)

~Masky

Podobnie jak z Jasonem. Nie było chyba dogodnej sytuacji by się zdarzyło, że mordujecie razem. Więc albo czas spędzacie przytulając się albo na czymś innym

~Nick Vanill

Była sytuacja, że przytaszczył jakąś znajomą i byłaś w uj (Eleven bawi i uczy) zazdrosna. Na czym to się skończyło? Że suce wstrzyknęłaś truciznę, a ona tak pięknie się udusiła (Coś jak Joffeey w Grze o Tron)

~Puppeteer

Nie zabijasz (Nawet jeśli jesteś mordercą nie zabijasz tutaj), wolisz patrzeć jak on z gracją wykręca kości danej osobie i robi z niej marionetkę.

~Skroll

Była taka sytuacja, że zaatakowała was jakaś psychofanka ze strony Slendera, która chciała zabić Marka by Slender-senpai ją notice (zauważył), ale skończyło się na tym, że ty ją zabiłaś na oczach Marka. Biedny został ranny więc też byłaś pielęgniarką.

~Ticci Toby
Zajebałaś Clockwork... Wyjaśnie to w trybie zaborcy. Nikt. Nie. Będzie. Tykać. Mojego. Skarba (W sensie wiesz. Nie tyka się. Po prostu. Ja też mam pastę, że bym była zaborcza, ale nie chce wyjść na psychofanke XD)

Creepypasta - scenariusze [Zamówienia Zamknięte]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz