⚽ 20. ⚽

62 0 0
                                    

- Gramy w piłkę - Zaproponował Angelo.
- No pewnie - Odparł Riccardo - Ale....ona umie grać? - spojrzał się na mnie chłopak.

- Umiem - Odpowiedziałam pewnie.
- Udowodnij - załozył renke na renke ( chyba się domyślacie o co chodzi ).
- Okej - Odparłam - ale jak?
- hmm.....Bianca jest bardzo dobrą bramkarką. Jeśli strzelisz jej chociaż jednego gola, na trzy szansy, dochodzisz do naszej paczki, a jeśli nie, nie pokażesz nam się na oczy. - zaproponował Riccardo.

- Riccardo, po co Ci to? Bez sensu daj jej spokój - Odpowiedział Pablo.

- Nie no spoko. Przyjmuje wyzwanie. - przerwałam.

Riccardo dał mi piłkę, a Gebriella staneła na bramce. Postawiłam piłkę na wyznaczonym miejscu przez samego  ,,Wielkiego Pana Riccaeda Króla Strzelców'' (-_-)

Kopłam piłkę. Niestety, nie strzeliłam. Gabi obroniła. Nie wiedziałam, że to taka dobra bramkarka. Znaczy Riccardo powiedział, że jest bardzo dobra, ale, że aż tak bardzo? Wooow.....

- Ha ! Jeszcze masz dwa strzały księżniczko - krzyknoł chłopak, pewien tego, że przegram.

- Naprawdę. Rico daj jej spokój - powiedziała Blanca. Wooow na Riccarda mówią Rico...a to nie są oddzielne imiona? Dobra nieważne.

Gabi podała mi piłkę.

- Dobra Lui.....teraz dasz rade strzelisz - pomyślałam i kopłam piłkę tak mocno, jak tylko umiałam. Leciała w strone bramki. Gabi rzuciła się w stone jaką piłka leciała. I...... Goool ! Strzeliłam !

Rica zamurowało, Pablo i Blanca ucieszyli się, że udało mi się.

- Niezły strzał - Powiedziała Gabriella.

- Dzięki...ale ty dobrze bronisz ! Naprawdę szacun - powiedziałam do Gabi.

Riccardo POV
Jakaś nowa laska u nas....hmmm....całkiem ładna. Ciekawe czy gra w piłkę....całkiem możliwe. Widać, że jest wysportowana. Musze jej dokuczyć. O ja....ona strzeliła ! Jak !? Ten strzał był...piękny...jak ona sama.... Jak ona mogła strzelić?

- Jeszcze jedna szansa ! - krzykłem.

Klara POV
Riccardo krzyknoł, że jeszcze jedna szansa. A co ja? Liczyć nie umiem? Coś czuję, że się nie polubimy. Kopłam piłkę trzeci raz, celowałam w prawy górny róg bramki. Albo trafie, albo odbije się od słóbka. ,,Być, albo nie być'' po prostu.

Spojrzałam się w strone bramki. Gabi wyjmowała piłkę z siatki.

- Goool !!! - krzykła Blanca.

Ja trafiłam ! Ja strzeliłam gola ! Już drugi raz !

- Nie miałam szansy, aby to obronić - dodała Gabi.

- Okienko....sprytnie - powiedział Rico - Ale bardzo zaryzykowałaś....wiesz o tym?

- Tak. Wiem. Ale bez ryzyka, nie ma zabawy. Czasami trzeba zaryzykować, aby strzelić. - powiedziałam.

- Witaj w ekipie - powiedział chłopak i podał mi rękę.  Ja mu też podałam.

Jeszcze trochę pograliśmy w piłkę, gdy zaczęło się ściemniać. Pożegnaliśmy się i rozeszliśmy do domów. To był niesamowity dzień.

   ⚽ ⚽ ⚽

Miłość Do Piłki | Skończone | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz