JungKook POV:
Koncert w Berlinie uznaję za jak najbardziej udany. Jutro lecimy do Polski, pierwszy raz w życiu! Jestem bardzo podekscytowany.
Pierwszy nasz koncert w Polsce to musi być ogień, damy z siebie wszytsko!
Jest godzina 21.38.
Poszedłem się ogarnąć, wziąłem szybki prysznic i odrazu poszedłem spać.***godzina 6.20, dzień koncertu w Polsce***
Z samego rana obudził mnie Namjoon. Zapukał do drzwi i bez czekania na moją odpowiedź wszedł do mojego pokoju.
Jungkook, wstawaj już, lecimy do Polski! - powiedział
Co?! To już dzisiaj?! - krzyknąłem, wsumie byłem mega podekscytowany, a z jednej strony byłem tak zdezoriętowany że totalnie zapomniałem o koncercie!
Jak będziesz gotowy to przyjdź do nas na śniadanie - powiedział Nam po czym wyszedł
***
Szybko się ogarnąłem, ubrałem czarne dresy z Pumy i biały t-shirt.
Wbiegłem do kuchni na śniadanie, wszyscy już kończyli, a ja dopiero miałem zaczynać. No cóż... Życie.
Szybko zjadłem i razem z chłopakami pojechaliśmy na lotnisko, a z tamtąd prosto do Polski!C/D/N
kolejny shit rozdział tego maratonu
6/14
Ludzie czaicie ze juz prawie połowa maratonu minęła 🥺🥺🥺
Kocham was za to co wy odwalacie! Aktualnie kiedy to pisze są takie rankingi:JA NA TO NIE ZASŁUGUJĘ!!!
Dobra mniejsza hahah
Kocham was ❤️❤️❤️
Bajuuuu! ❤️
CZYTASZ
𝖩𝖾𝗌𝗍 𝖺𝗓 𝗍𝖺𝗄 𝗓𝗅𝖾? || 𝗃.𝗃𝗄 [𝘡𝘈𝘒𝘖𝘕𝘊𝘡𝘖𝘕𝘌]
Fanfiction" 𝗓𝗒𝖼𝗂𝖾 𝖻𝖾𝗓 𝖼𝗂𝖾𝖻𝗂𝖾 𝗃𝖾𝗌𝗍 𝗃𝖺𝗄 𝖽𝗋𝗓𝗐𝗂 𝖻𝖾𝗓 𝗄𝗅𝖺𝗆𝗄𝗂, 𝗍𝖾𝗅𝖾𝖿𝗈𝗇 𝖻𝖾𝗓 𝗉𝗋𝗓𝗒𝖼𝗂𝗌𝗄𝗈𝗐 - 𝗓𝖺𝗆𝗂𝗅𝗄𝗅 𝗇𝖺 𝖼𝗁𝗐𝗂𝗅𝖾 - ... 𝗃𝖺𝗄 𝗆𝗎𝗓𝗒𝗄𝖺 𝖻𝖾𝗓 𝖽𝗓𝗐𝗂𝖾𝗄𝗈𝗐..."