Jungkook POV
Po smacznym śniadaniu udałem się do swojego pokoju, aby trochę się ogarnąć. W sumie nie zrobiłem narazie nic specjalnego, ogarnąłem tylko trochę włosy i nałożyłem pomadkę ochronną na usta.
Postanowiłem napisać jeszcze do MiJin...Ode mnie
Hejj_-utopia-_
Hej hej :>>Ode mnie
Co tam, jak tam?_-utopia-_
Spoczko
A nawet bardzo spoczko ^^
A co u ciebie?Ode mnie
Spoczko również ^^
Co porabiasz?_-utopia-_
Przed chwilą skończyłam jeść śniadanie
A co ty robisz skurczy byku? :>Ode mnie
Tylko nie skurczy byk 🙇♀️😂
No generalnie też skończyłem śniadanie przed chwilą haha_-utopia-_
Hehe
Gotowy na spotkankoo? HahaOde mnie
No pewnieee 😏_-utopia-_
A ja nie 🙂Ode mnie
Jak?!_-utopia-_
No jakby istnieje coś takiego jak P R A C A, do której zaraz się wybieramOde mnie
Ah, no tak ://
Jak będzie gotowa to pisz 😚_-utopia-_
Pewnie :>> ❤️
Bayo 💋❤️Ode mnie
Papaa 💋_______________________________
Po tej konwersacji zamknąłem czat i położyłem się na łóżku.
Znów założyłem słuchawki i włączyłem muzykę.
Włączyłem moją playlistę i generalnie chillera utopia.MiJin POV
Po konwersacji z Kookiem odrazu spojrzałam na zegar.7.00, jeszcze mam godzinę...
Poszłam do mojego pokoju. Po czym położyłam się na łóżku i zaczęłam przeglądać social media, co jakiś czas patrząc na godzinę w telefonie.
Około godziny 7.30. wyszłam z domu do pracy, aby być trochę wcześniej.O 7.50. byłam na miejscu w restauracji.
- cześć wam - powiedziałam otwierając drzwi wejściowe
- hejj - powiedział JaeJoong
- nie ma JungHwy - powiedziałam po czym się zaśmiałam - a gdzie TaeYeon?
- nie ma jej, rozchorowała się - odpowiedział chłopak
- ojeju - posmutniałam trochę - no cóż... pozostaje nam czekać na JungHwe
- no - odpowiedział JaeJoong.
Junghwa jak zawsze wbiła do lokalu tuż przed otwarciem.
- hej, hej, jestem - odpowiedziała pośpiesznie udając się na zaplecze, aby się ogarnąć, przy okazji lekko szturchnęła JeaJoonga.
- no hej - odpowiedziałam starszej
- musimy sobie ostro pogadać MiJin - powiedziała wskazując na mnie palcem
- już się boje - powiedziałam śmiejąc się razem z Junghwą, a JeaJoong chyba nie zaczaił o co nam chodziło, gdy na niego spojrzałam tylko pokazał zęby udając przy tym śmiech.
- ha ha, nie wiem o co wam chodzi, ale się zaśmieję - powiedział, po czym jego fałszywy śmiech przerodził się w jak najbardziej szczery uśmiech, cała nasza trójka się śmiała.
Wybiła 8.00, mogliśmy otwierać.
C/D/N
_____________________________Hejoo!
Pisze to, słucham Tony Montana i mam power.
Dziękuję za uwagę, bayo i do zobaczenia haha ❤️
4...
CZYTASZ
𝖩𝖾𝗌𝗍 𝖺𝗓 𝗍𝖺𝗄 𝗓𝗅𝖾? || 𝗃.𝗃𝗄 [𝘡𝘈𝘒𝘖𝘕𝘊𝘡𝘖𝘕𝘌]
Fanfiction" 𝗓𝗒𝖼𝗂𝖾 𝖻𝖾𝗓 𝖼𝗂𝖾𝖻𝗂𝖾 𝗃𝖾𝗌𝗍 𝗃𝖺𝗄 𝖽𝗋𝗓𝗐𝗂 𝖻𝖾𝗓 𝗄𝗅𝖺𝗆𝗄𝗂, 𝗍𝖾𝗅𝖾𝖿𝗈𝗇 𝖻𝖾𝗓 𝗉𝗋𝗓𝗒𝖼𝗂𝗌𝗄𝗈𝗐 - 𝗓𝖺𝗆𝗂𝗅𝗄𝗅 𝗇𝖺 𝖼𝗁𝗐𝗂𝗅𝖾 - ... 𝗃𝖺𝗄 𝗆𝗎𝗓𝗒𝗄𝖺 𝖻𝖾𝗓 𝖽𝗓𝗐𝗂𝖾𝗄𝗈𝗐..."