MiJin POV
Jak już mówiłam, o 13.00 wyszłam do domu, jak zawsze z Junghwą.
I tu zaczęła się nasza "ostra" rozmowa.- no to jak? - zrobiła mine Jimina oni są sobie pisani...
- no co jak? Gotowa, podekscytowana i no... gotowa - odpowiedziałam po czym się zaśmialiśmy
- no wiadomo - odpowiedziała po czym poklepała mnie po ramieniu - dasz radę
- no a jak? KTO JAK NIE JA? - zaśmialiśmy się jeszcze głośniej
- moja krew - powiedziała szeroko się uśmiechając - ey, a może pujdziemy do ciebie i zrobię Ci odrazu makijaż na spotkanie? - znów spojrzała na mnie z miną Jimina
- mówiłam już że shipuję cie z Jiminem? - odpowiedziałam pytanie, Junghwa się zaśmiała, na co ja się uśmiechnęłam
- no mówiłaś, nawet nie raz - odpowiedziała, po czym znów zadała pytanie - to mogę wbić?
-pewnie - odpowiedziałam uśmiechając się przyjaźnie
- no to na co czekasz? Idziemy! - powiedziała entuzjastycznie, po czym ruszyłyśmy trochę szybszym krokiem do mnie.
Przeszłyśmy się parkiem, bo czemu by nie. Po kilku kolejnych minutach byłyśmy u mnie w mieszkaniu.
Przekręciłam klucz w zamku, po czym otworzyłam drzwi i weszłyśmy do środka.
Odrazu przywitała nas HeeYoung.- cześć MiJin - powiedziała - ... o JungHwa, cześć kochana - powiedziała po czym przytuliła dziewczynę
- ja tylko przyszłam makijaż dla MiJin zrobić - powiedziała JungHwa, między czasie ściągnęła swoją czarną torebkę i powiesiła ją na wieszak.
- oo, dobrze się składa - powiedziała HeeYoung - ja totalnie nie umiem się malować, a tym bardziej kogoś malować, zato tobie wychodzi to świetnie
- hah, dzięki, dzięki, dobra... MiJin idź się przebrać - powiedziała JungHwa, po czym ja wzięłam ubrania i poszłam do toalety się przebrać.
Gdy wróciłam JungHwa wzięła się do działania.Po dosłownie 20. minutach miałam na sobie delikatny, ale przede wszystkim bardzo ładny makijaż.
- zobacz się - powiedziała JungHwa podjąć mi małe lusterko, czekając na moją reakcję
- oboze, jaką ja piękna - powiedziałam po czym się zaśmialiśmy
- czyli się podoba? - spytała JungHwa szeroko się uśmiechając
- no pewnie, dziękuję! - powiedziałam przytulając starszą.
- nie ma za co, cała przyjemność po mojej stronie - uśmiechnęła się - no, to ja chyba już będę się zbierać, pa młoda, powodzenia z Kookim...
- paa - powiedziałam z HeeYoung po czym odprowadzałam Junghwe do drzwi.
C/D/N
__________________________Hejoooo!
Drugi rozdział dzisiaj :03...
CZYTASZ
𝖩𝖾𝗌𝗍 𝖺𝗓 𝗍𝖺𝗄 𝗓𝗅𝖾? || 𝗃.𝗃𝗄 [𝘡𝘈𝘒𝘖𝘕𝘊𝘡𝘖𝘕𝘌]
Fanfiction" 𝗓𝗒𝖼𝗂𝖾 𝖻𝖾𝗓 𝖼𝗂𝖾𝖻𝗂𝖾 𝗃𝖾𝗌𝗍 𝗃𝖺𝗄 𝖽𝗋𝗓𝗐𝗂 𝖻𝖾𝗓 𝗄𝗅𝖺𝗆𝗄𝗂, 𝗍𝖾𝗅𝖾𝖿𝗈𝗇 𝖻𝖾𝗓 𝗉𝗋𝗓𝗒𝖼𝗂𝗌𝗄𝗈𝗐 - 𝗓𝖺𝗆𝗂𝗅𝗄𝗅 𝗇𝖺 𝖼𝗁𝗐𝗂𝗅𝖾 - ... 𝗃𝖺𝗄 𝗆𝗎𝗓𝗒𝗄𝖺 𝖻𝖾𝗓 𝖽𝗓𝗐𝗂𝖾𝗄𝗈𝗐..."