MiJin POV
Skończyłam pisać z NamJoonem.Skąd on wytrzasnął taki nick? Mniejsza o to, kurde za 10 minut autobus!
Szybko ubrałam buty i wyszłam na przystanek do którego miałam jakieś 5. minut drogi.
Na przystanku byłam około 19.55. Wtedy również napisał do mnie JungKook.
JJKing97
Hejoo! ~Ode mnie
HejciaJJKing97
Pisał do ciebie Nam?Ode mnie
TakJJKing97
A o czym pisaliście?
Sorki, ale jestem ciekawy hahaOde mnie
Nie no, nic nie szkodzi hah
Pytał się czy jestem uczciwa XD
Śmieszy mnie to trochę hahaJJKing97
Hah
No spoko
Dzięki
Jedziesz do mamy teraz, prawda?Ode mnie
Tak hah
Namjoon ci mówił? 😅JJKing97
Taak
To ja nie przeszkadzam
A nie
Czekaj
Czemu jedziesz do mamy o takiej godzinie?Ode mnie
Tak jakoś wyszło, chętnie pojechała bym szybciej, ale praca wiesz :/JJKing97
Ah, no tak
SorkiOde mnie
Za co ty znów przepraszasz? 😂JJKing97
Głupie pytania zadajęOde mnie
Nie, czemu?
Ja potrafię zadawać głupsze pytania
Uwierz 😂😂😂JJKing97
Wierzę 😅Ode mnie
Ja będę już spadać, autobus przyjechał
Bayo! ~ ^^JJKing97
Papa ^^ ❤️
odczytanoWeszłam do autobusu.
Zajęłam miejsce zaraz przy wyjściu i usiadłam obok okna.Postanowiłam zadzwonić do mamy, że już jestem w drodze.
Wybrałam numer po czym przyłożyłam telefon do ucha.- halo? - usłyszałam głos mamy
- annyeong Eomma - odpowiedziałam - to ja MiJin, już jadę do ciebie.
- oo, MiJin, dobrze słonko, bezpiecznej drogi - odpowiedziała przyjaźnie
- dziękuję, do zobaczenia mamo - powiedziałam czekając na odpowiedź mojej rodzicielki
- do zobaczenia - odpowiedziała, po czym się rozliczyłam.Teraz tylko przejechać cały Seul i zobaczę mamę ^^
O około 20.20 byłam już przy domu mojej mamy. Cieszyłam się z nareszcie ją spotkam, nie widziałyśmy się bardzo długo.
Podeszłam do drzwi i zadzwoniłam. Otworzyła mi oczywiście moja kochana mama.
Odrazu ją przytulałam.- annyeong eomma - powiedziałam dajel przytulając moją rodzicielkę.
- cześć skarbie - odpowiedziała, na co przestałam ją przytulać - wejdź - powiedziała zapraszając mnie do środka swojego skromnego domu.- chodź do salonu - powiedziała po chwili, gdy już ściągnęłam buty
- dobrze
- kawy, herbaty? - spytała mnie gdy szłyśmy do jej salonu
- herbata - odpowiedziałam, byłam już w salonie, usiadłam na miękkiej sofie, a moja mama po chwili przyniosła herbatę, dla nas obu.
- opowiadaj, co tam u ciebie? - spytała
- aa, dobrze wszystko - odpowiedziałam - a u ciebie?
- też wszytsko dobrze, aa, jak idzie ci w nowej pracy?
- oo, bardzo dobrze, tylko nie mam dużo czasu żeby na przykład cię odwiedzić. - powiedziałam trochę sumtając.
- tak, to jest trochę smutne... a powiedz mi córciu... masz ty jakiegoś chłopaka?
- no.. jeszcze nie - zaczęłam - ale poznałam jednego bardzo miłego - powiedziałam, a na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech.
- oo, a kto to taki? - spytała z zaciekawniem
- nazywa się JungKook, jest piosenkarzem w BTS - powiedziałam
- ja chyba wiem o którego ci chodzi, miałaś go na tapecie kiedyś, prawda? - zapytała moja mama po złączeniu kilku faktów.
- taak - powiedziałam śmiejąc się
- haa! Matki nie oszukasz - powiedziała po czym też się zaśmiała.
- a jak to się stało że go poznałaś? Opowiadaj - dodała po chwili
- zaczęło się od tego że byłam w Polsce na ich koncercie razem z Tosią, moja internetową przyjaciółką, potem gdy wracałam do kraju to podszedł do mnie na lotnisku i spytał czy też lecę do Korei, na początku w ogóle myślał że nie jestem koreanką...
- prawda, jesteś bardzo podobna do taty - dopowiedziała kobieta - dobrze... kontynuuj
- no, więc na lotnisku wtedy trochę porozmawialiśmy, a on poprosił mnie o mojego snapchata, podałam mu nazwę, a on dodał mnie do znajomych i tak jakoś się zaczęło...
- oo, bardzo ciekawa historia, zobaczysz, Twoje dzieci będą się z tego śmiały - powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy
- mamo... ale my jeszcze nie jesteśmy razem - powiedziałam i wybuchłam śmiechem, tak samo zareagowała moja mama.Z mamą jeszcze długo rozmawiałyśmy, wybiła 21.40. O 22.00 był najbliższy autobus do mojego mieszkania.
- ja już chyba będę się musiała zbierać - powiedziałam lekko zasmucona, bardzo fajnie było spędzić czas z mamą po tych kilku miesiącach.
- ah, no dobrze - posmutniała trochę - jak tylko będziesz mieć czas to przyjedź
- dobrze mamo - powiedziałam przytulając ją w geście pożegnania - papa.
- żegnaj, dobrej drogi - powiedziała mama gdy wychodziłam z jej domu.Powoli ruszyłam w stronę przystanku. Równo o godzinie 22.01. przyjechał mój autobus.
Usiadłam znów blisko wyjścia i obok okna.C/D/N
_____________________________Co tam u was moje monsterki?
Jak w życiu się macie?
Mam nadzieję że dobrze ^^
Nigdy nie wiem co tu pisać haha
Można dać gwiazdkę, bo to motywuje ^^
Papa bayo do następnego
Buziaczki ^^ ❤️
CZYTASZ
𝖩𝖾𝗌𝗍 𝖺𝗓 𝗍𝖺𝗄 𝗓𝗅𝖾? || 𝗃.𝗃𝗄 [𝘡𝘈𝘒𝘖𝘕𝘊𝘡𝘖𝘕𝘌]
Fanfiction" 𝗓𝗒𝖼𝗂𝖾 𝖻𝖾𝗓 𝖼𝗂𝖾𝖻𝗂𝖾 𝗃𝖾𝗌𝗍 𝗃𝖺𝗄 𝖽𝗋𝗓𝗐𝗂 𝖻𝖾𝗓 𝗄𝗅𝖺𝗆𝗄𝗂, 𝗍𝖾𝗅𝖾𝖿𝗈𝗇 𝖻𝖾𝗓 𝗉𝗋𝗓𝗒𝖼𝗂𝗌𝗄𝗈𝗐 - 𝗓𝖺𝗆𝗂𝗅𝗄𝗅 𝗇𝖺 𝖼𝗁𝗐𝗂𝗅𝖾 - ... 𝗃𝖺𝗄 𝗆𝗎𝗓𝗒𝗄𝖺 𝖻𝖾𝗓 𝖽𝗓𝗐𝗂𝖾𝗄𝗈𝗐..."