Jungkook POV
Poszliśmy do parku. Wybraliśmy taki dosyć blisko miejsca naszego spotkania.
Powoli szliśmy przez drogę w parku. Do okoła nas było bardzo ładnie, dużo zieleni, świeże powietrze... generalnie czułem się jak w raju, jeszcze z MiJin obok... cudowne doświadczenie.W pewnym momencie razem z dziewczyną usiedliśmy na ławce obok małego placu zabaw, na którym bawiło się dosyć dużo dzieci, a ich rodzice siedzieli na innych ławeczkach.
Na placu zabaw była oczwicie piaskownica, zjeżdżalnia i chustawki.- usiądź - powiedziałem dziewczynie gdy byliśmy już przy jednej z wolnych ławek. Po tym jak dziewczyna usiadła, usiadłem i ja.
- bawiłam się tu kiedyś - powiedziała spoglądając na jednego dzieciaka, który akurat chciał zjechać z zjeżdżalni.
- oo, ja się akurat tu nie bawiłem... - powiedziałem lekko się uśmiechając - ... ale i tak mam bardzo dużo wspomnień z Busan...
- chciałabym kiedyś pojechać do Busanu - powiedziała przenosząc wzrok na mnie, uśmiechając się
- kiedyś pojedziemy - powiedziałem odwzajemniając uśmiech
- a.. opowiesz mi moje jakieś twoje wspomnienie które najbardziej pamiętasz? - spytała nieśmiało dziewczyna
- ojeju.. czekałem aż o to spytasz - zaśmiałem się, po czym zaczęłem opowiadać - w Busan był taki jeden plac zabaw.. bardzo często tam chodziłem z bratem, pamiętam jak kiedyś on wziął piłkę, żebyśmy sobie pograli, i jakby... byłem głupim dzieckiem *śmiech*... więc no, wziąłem bratu piłkę i położyłem ją na piasku, w piaskownicy, a potem chciałem ją kopnąć.. no i coś mi nie wyszło i kiedy chciałem się rozpędzić, żeby kopnąć piłkę do brata to się wywróciłem i wylądowałem głową w piasku... - oboje z dziewczyną zaczęliśmy się śmiać
- jejuu, czemu ja nie mam takich wspomnień... - powiedziała
- a tam, dawaj teraz Ty jakieś wspominanko - powiedziałem
- jejciu... no więc tak... byłam kiedyś z tatą w Polsce...
- TWÓJ TATA JEST POLAKIEM? - spytałem zaskoczony
- jest... a raczej był.. umarł kiedy miałam 12 lat.. - dziewczyna trochę posmutniała
- rety... przepraszam... - powiedziałem, bo poczułem że to przezemnie dziewczyna smuta
- nie no... spoczko - odpowiedziała podnosząc wzrok z ziemi - dobra, więc byłam kiedyś z tatą w Polsce i wtedy były wakacje, więc no, poszliśmy na lody, tata wziął mi takiego dużego gałkowego, potem poszliśmy do fontanny, jakby, w tej fontannie normalnie się ludzi kompali, no i mój tata wpadł na genialny pomysł, aby jego malutka MiJin też się pokompała... tata podniósł mnie i wsadził do tej fontanny, a ja wtedy stanęłam chyba na jakiś pieniążek... no i upadłam na tyłek i lód spadł mi na koszulkę.. - dziewczyna nieśmiało się uśmiechnęła, ja odwzajemniłem uśmiech...
- jeju, ale uroczo to musiało wyglądać - powiedziałem śmiejąc się
- tak samo jak ty w piasku - powiedziała po czym oboje zaczęliśmy bardzo się śmiać
- ile miałaś wtedy latek? - spytałem
- chyba 4, albo 5... nie pamiętam szczerze mówiąc
- jezuu, jeszcze bardziej uroczoo ~ - powiedziałem pokazując ząbki
- a ile ty miałeś lat jak w piasku się lansowałeś? - spytała śmiejąc się
- też coś około 5.. może 6 - powiedziałem
- jeju, malutki Kook w piasku... ja sobie tego nie umiem wyobrazić.. - powiedziała uśmiechając się, pokazując przy tym zęby
- a chcesz zobaczyć już nie takiego małego Kooka w piasku? - spytałem unosząc jeden kącik ust do góry
CZYTASZ
𝖩𝖾𝗌𝗍 𝖺𝗓 𝗍𝖺𝗄 𝗓𝗅𝖾? || 𝗃.𝗃𝗄 [𝘡𝘈𝘒𝘖𝘕𝘊𝘡𝘖𝘕𝘌]
Fanfiction" 𝗓𝗒𝖼𝗂𝖾 𝖻𝖾𝗓 𝖼𝗂𝖾𝖻𝗂𝖾 𝗃𝖾𝗌𝗍 𝗃𝖺𝗄 𝖽𝗋𝗓𝗐𝗂 𝖻𝖾𝗓 𝗄𝗅𝖺𝗆𝗄𝗂, 𝗍𝖾𝗅𝖾𝖿𝗈𝗇 𝖻𝖾𝗓 𝗉𝗋𝗓𝗒𝖼𝗂𝗌𝗄𝗈𝗐 - 𝗓𝖺𝗆𝗂𝗅𝗄𝗅 𝗇𝖺 𝖼𝗁𝗐𝗂𝗅𝖾 - ... 𝗃𝖺𝗄 𝗆𝗎𝗓𝗒𝗄𝖺 𝖻𝖾𝗓 𝖽𝗓𝗐𝗂𝖾𝗄𝗈𝗐..."