Jungkook POV
*** rano, dzień spotkania ***
Obudziłem się około godziny 5.30.
Cała noc nie umiałem zasnąć. Byłem zbyt podekscytowany dniem dzisiejszym.... nasze pierwsze spotkanie... euphoriaaa! ~Zdawałem sobie sprawę, że jacyś fani mogliby mnie rozpoznać, prawda... bardzo się tym przejmowałem, ale najważniejsze były chwilę spędzone z MiJin.
Dopiero o 6.00 wstałem z łóżka. Ubrałem jakieś dresy, a zaraz przed moim wyjściem na spotkanie się przebiorę, plan idealny.
Do śniadania w dormie było jeszcze dużo czasu, więc po prostu wziąłem słuchawki i włączyłem muzykę.
Czas mijał mi bardzo, ale to bardzo wolno. Miałem wrażenie że czas się zatrzymywał, a gdy spoglądałem na zegarek to wskazówka przeskakiwała tylko o minutę.
Nareszcie nadszedł czas śniadania.
Jimin i Hobi wołali chlopaków, zanim któryś z nich zapukał do mojego pokoju, ja po prostu z niego wyszedłem.- JungKook :0 - powiedział Hobi spoglądając na mnie - nie śpisz :0
- no nie śpię - powiedziałem drapiąc się z tyłu głowy
- idź na śniadanie - powiedział Jimin
- no idę - powiedziałem kierując się do kuchni.
W kuchni aktualnie był tylko Namjoon i Jin, stali przy blacie i o czymś rozmawiali. Gdy weszłem do pomieszczenia odrazu popatrzeli się na mnie.
- cześć młody - powiedział Namjoon podchodząc do mnie, kładąc rękę na moje ramię - jak tam przed randką?
- ile razy mam mówić, że to nie randa? To tylko spotkanie - odpowiedziałem przeczesując ręka włosy
- taaa, dobra, to jak tam przed spotkanie? - spytał ponownie Namjoon
- a, no słuchaj, nawet dobrze
- stresik jest?
- no pewnie - odpowiedziałem spoglądając na Namjoona, po czym razem z Jinem się zaśmialiśmy.
Chwilę potem dołączyli do nas Jimin, Hobi, Suga i Tae.
- hej hej - powiedział Tae uśmiechając się do naszej trójki.
- no hej - powiedział Jin - siadającie.
Wszystcy usiedliśmy na swoje miejsca.- Kook dzisiaj idze na randkę, co nie? - powiedział Jimin robiąc swoją charakterystyczną mnię, ja tylko schowałem twarz w ręce, po czym zaczęliśmy się śmiać
- nie na randkę - powiedziałem, ciagle się śmiejąc. - na S P O T K A N I E!
- no dobra, dobra, gotowy? - dodał Jimin
- nie - odpowiedziałem niemalże odrazu, po czym wszyscy się zasmiali.
MiJin POV
Jest godzina 5.00. Właśnie się obudziłam.
Nie umiałam spać, przez ekscytację i radość nie zmrużyłam nawet oka.
Generalnie to nie wyspałam się.
O 8.00 zaczynam pracę.Podeszłam do szafy i wyjęłam jakieś wygodne ubrania.
Po czym poszłam do kuchni zrobić mi i HeeYoung śniadanie.
HeeYoung dzisiaj zaczynała pracę dopiero około 15.00, a wrócić miała o 23.00, natomiast ja wracam dzisiaj do domu około godziny 13.00, a potem śmigam na spotkanko z Kookim.
Świetny plan dnia :>Gdy zrobiłam już jajecznicę dla mnie i mojej współlokatorki poszłam do jej pokoju, aby ją obudzić.
Ona mogła jeszcze długo pospać, ale ja jej na to nie pozwoliłam.- HEEYOUNG SHIIII! - krzyknęłam budząc dziewczynę
- jezuuu, MiJin... chcesz żebym na zawał zeszła?! - spytała gwałtownie podnosząc się z łóżka.
- e tam, za młoda na zawał jesteś - powiedziałam uśmiechając się do niej - dawaj na śniadanie.
- już lecę - odpowiedziała po czym ja wyszłam z jej świątyni, zwanej również jej pokojem.
C/D/N
_____________________Hejjjjj!
Coraz bliżej końca tego czegoś :((
CZYTASZ
𝖩𝖾𝗌𝗍 𝖺𝗓 𝗍𝖺𝗄 𝗓𝗅𝖾? || 𝗃.𝗃𝗄 [𝘡𝘈𝘒𝘖𝘕𝘊𝘡𝘖𝘕𝘌]
Fanfiction" 𝗓𝗒𝖼𝗂𝖾 𝖻𝖾𝗓 𝖼𝗂𝖾𝖻𝗂𝖾 𝗃𝖾𝗌𝗍 𝗃𝖺𝗄 𝖽𝗋𝗓𝗐𝗂 𝖻𝖾𝗓 𝗄𝗅𝖺𝗆𝗄𝗂, 𝗍𝖾𝗅𝖾𝖿𝗈𝗇 𝖻𝖾𝗓 𝗉𝗋𝗓𝗒𝖼𝗂𝗌𝗄𝗈𝗐 - 𝗓𝖺𝗆𝗂𝗅𝗄𝗅 𝗇𝖺 𝖼𝗁𝗐𝗂𝗅𝖾 - ... 𝗃𝖺𝗄 𝗆𝗎𝗓𝗒𝗄𝖺 𝖻𝖾𝗓 𝖽𝗓𝗐𝗂𝖾𝗄𝗈𝗐..."