~27~

1.6K 101 33
                                    

Otwarłam oczy i zorientowałam się, że cały czas jestem wtulona w Jugheada. Spojrzałam na niego i zdałam sobie sprawę z tego, że Jug się we mnie wpatruje.

- Mogłeś mnie obudzić.- powiedziałam, a zaraz potem ziewnęłam.

- Tak słodko spałaś.- odpowiedział odsuwając moje włosy z policzka.

Spojrzałam na zegarek, było już dość późno i choć w jego objęciach czułam się bezpiecznie, to wiedziałam, że Jug musi iść.

- Chyba musisz się zbierać. Masz jutro szkołę.

- A ty?- zapytał zmartwionym tonem.

- Chyba odpuszczę sobie ten jeden dzień.

- Dobrze ci to zrobi. Myślisz, że twoja mama jest w domu?

- Raczej tak.- zaśmiałam się delikatnie.

- Więc będę musiał wyjść przez okno.

- Obiecuję, że niedługo jej o tobie powiem.- spojrzałam mu w oczy.

- Nie musisz się spieszyć. Nie chce żebyś miała przeze mnie problemy.- powiedział, a ja delikatnie uśmiechnęłam się patrząc mu w oczy.

- Uważaj na siebie. Kocham cię.- powiedziałam cicho.

- Jak zawsze.- odpowiedział i złożył na moim policzku szybkiego buziaka, po czym wyszedł na zewnątrz przez drabinę.

Usiadłam na łóżku i obserwowałam jak Jughead stopniowo się oddała, aż całkowicie zniknął z zasięgu mojego wzroku. Zdecydowałam, że muszę powiedzieć mamie o Jugu. Ale najpierw powiem tacie. A może powiem im jednocześnie? Wtedy będzie mniejsze prawdopodobieństwo, że matka mnie zabije. Oczywiście nadal będzie wysokie, ale być może wtedy ojciec da radę ją uspokoić.
Jeszcze nie wiem kiedy im powiem, bo naprawdę boje się reakcji matki. Wiem, że to egoistyczne... Jak w tym wszystkim czuje się Jughead?

Rozkojarzona myślami, udałam się do łazienki z zamiarem wzięcia kąpieli. Nalałam wody do wanny i dodałam do niej rzeczy, które miały uczynić ją bardziej relaksacyjną. Po kąpieli odrazu poszłam do swojego łóżka i otulona mnóstwem poduszek i miękką kołdrą, zasnęłam szybciej niż myślałam.

- Elizabeth! Wstawaj, bo spóźnisz się do szkoły!

- Nie czuje się najlepiej.- odpowiedziałam oślepiona promieniami słonecznymi.

- Nie interesuje mnie to. Chyba nie chcesz opuścić zajęć przez chorobę?

- Masz rację.- odpowiedziałam, a mama otworzyła okno, przez co do pokoju dostało się zimne, orzeźwiające powietrze. Nie zamierzałam się jej słuchać. W głowie miałam ułożony plan, który stopniowo realizowałam. Wykonywałam czynności, które robię zwykle przed szkołą. Spakowałam plecak, ubrałam się, zrobiłam makijaż i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Obserwując to co robi mama, wyciągnęłam małą miseczkę, do której wsypałam płatki kukurydziane i zalałam je zimnym mlekiem.

Gdy sprzątałam po swoim śniadaniu, matka gdzieś wyszła. Tata znowu ją zatrudnił? A może znalazła prace gdzieś indziej? Nieważne...

Zgodnie ze swoim zamiarem, zaraz po tym gdy usłyszałam odjeżdżający samochód wróciłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i czując zmęczenie ponownie zasnęłam. Obudziłam się prawie dwie godziny później. O dziwo nie rozmazałam makijażu. Wylegując się w wygodnej pozycji, przejrzałam wszystkie portale społecznościowe, ale tak jak się spodziewałam nie spotkało mnie nic ciekawego.

Zeszłam na dół z zamiarem zrobienia sobie kawy, by rozbudzić swoje myśli. Straszliwie nudziłam się w domu. Lubię chodzić do szkoły, ponieważ wtedy mogę spotkać się z przyjaciółmi. Teraz sama nie wiedziałam co robić... sprawdziłam czy wszystkie kwiaty są podlane, a po drodze wymyślałam siebie tysiąc innych zajęć. Koniec końców postanowiłam obejrzeć telewizję.
Kanał pierwszy.

Lost in Love ~ BugheadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz