7. Tata

1.5K 83 13
                                    

Uczniowie Hogwartu, którzy pojechali do rodzin na święta, już wrócili do zamku. Po tym wszystkim zrobił się niemały harmider, bo nagle ze spokoju i luzu zrobił się gwar, co odbiło się na tych, którzy zostali w zamku. Była sobota, godzina dziesiąta, dlatego wstałam oraz ogarnęłam się, a kiedy już chciałam zejść na dół, niespodziewanie do mojego okna w dormitorium zastukała sowa. Była śnieżnobiała i dość puszysta. Poznałam ją- to była Hedwiga, sowa Harry'ego Pottera. Zdziwiłam się, kiedy ją zobaczyłam. Nie miałam kontaktu z Harrym, więc co on mógł ode mnie chcieć? Bez zbędnego zawahania podeszłam do okna, otworzyłam je i przyjęłam list, który sowa trzymała w dziobie. Pogłaskałam Hedwigę, a ta chwilę po tym gdzieś poszybowała. Kiedy zamknęłam okno, opadłam na parapet i zaczęłam otwierać kopertę. Nie było na niej żadnego podpisu, dlatego nie miałam zielonego pojęcia, od kogo może być list. Bez trudu otworzyłam do końca kopertę i przeczytałam list.

Kochana Melanie,
Dopiero co opadłam na swoje łóżko po długiej podróży. Jestem strasznie wymęczona. Nie miałam zamiaru jechać do rodziców, ponieważ z Ronem i Harrym znowu mamy problemy, ale tata powiedział mi, iż mama źle się poczuła i chciała mnie zobaczyć. Dlatego też przepraszam, że nie byłam w stanie dotrzymać Ci towarzystwa w święta. Również teraz nie mam zbytnio czasu, dlatego piszę do Ciebie list. Więc jak minęły Twoje święta? Słyszałam, że poznałaś kogoś. O ile się nie mylę, to jest to Cedric Diggory, prawda? W takim razie życzę Wam szczęścia i jestem bardzo podekscytowana. Dziękuję za piękną książkę, którą dostałam od Ciebie na święta. Jest naprawdę czarująca i kiedy tylko skończę moje teraźniejsze lektury, na pewno zajmę się tą od Ciebie.
                            Twoja Hermiona.

Szybko wzięłam wolną kartkę, która leżała na moim łóżku i zaczęłam jej odpisywać:

Kochana Hermiono,
Cieszę się, że odpoczęłaś. Zmartwiłaś mnie Twoją mamą, dlatego koniecznie napisz mi jak z nią. Mam jednak nadzieję, że już lepiej i to było coś przejściowego. Co u Harry'ego i Rona? Dawno Was nie widziałam. Może gdy będziesz miała wolną lukę w swoim planie lekcyjnym to wyskoczymy do Hogsmeade lub posiedzimy w bibliotece? Pani Pince również dawno nie widziałam. I tak, spotykamy się z Cedric'iem od niedawna. Coś około miesiąca lub dwóch. Bardzo mi z nim dobrze, to bardzo miły chłopak. Ciekawa jestem, jak tak szybko rozprzestrzeniły się takie wieści... musisz mi powiedzieć.
                                             Melanie.

List od Hermiony obwieszczał, że moje szkolne współlokatorki również są już w zamku. Zdając sobie z tego sprawę, od razu pokierowałam się do pokoju wspólnego z nadzieją, że spotkam tam dziewczyny i podziękuję im za prezenty. Nie myliłam się- dziewczyny chyba dopiero co weszły do pokoju, bo stały jeszcze z wielkimi rumieńcami na polikach oraz szalami zaplecionymi wokół szyi. Podeszłam do nich, przywitałam się z nimi i je uściskałam.

-Melanie! I jak wam minęły święta?-Bella od razu wdała się ze mną w rozmowę, jednocześnie zdejmując z siebie ubrania wierzchnie, takie jak szalik i jej zimowy płacz.
-Nie było najgorzej, chociaż fakt, że nie miałam z żadną z was do pogadania w nudnych chwilach lekko mnie smucił- szczerze wyznałam, patrząc to na Isabellę, to na Alison.- A u was jak?

W tym momencie do pokoju wleciał uradowany Malcolm, a za nim Cedric, który klepał go po plecach, jakby mu czegoś gratulował. Za nimi wleciała jeszcze gromadka pierwszoroczniaków, prefekt pokazujący im drogę oraz kilka innych kumpli Malcolma i Cedrica.

-Widzisz tego tam?- Bella podeszła do mnie bliżej, szepcząc i wskazując palcem na Maca.- Nie wiem jak, ale Alison udało się wyrwać w Sylwestra do Maca i przespali się. Ten teraz chodzi cały uradowany i jeśli zgaduję, to Cedric też ci powie- Bella odeszła ode mnie z triumfalnym uśmieszkiem, jakby cieszyła się z siostry, natomiast Alison stała z rumieńcami- tym razem- od wstydu lub zażenowania. Ja stanęłam tylko osłupiała i próbowałam w ciszy i spokoju przeanalizować to, co przed chwilą usłyszałam. Po krótkiej chwili podeszłam do Alison i Belli i obie zaciągnęłam do pokoju. Gdy już udało mi się wtargać je są sobą do wnętrza, stanęłam na środku i cicho ryknęłam:

My Dear Friend |Cedric Diggory| ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz